Nastał kolejny rok.
Maciej zerknął na kalendarz, który dostał od żony w prezencie. „Niech Twoja firma w końcu zacznie na siebie zarabiać” – powiedziała, podając mu spod choinki karton owinięty papierem świątecznym.
Kpiła sobie z niego? To miał być taki przytyk, bo ostatnie miesiące ledwo wiązali koniec z końcem?
Pewnie nie chciała źle, ale irytowało go, jak mówiła cokolwiek o firmie. Jakby nie zdawał sobie sprawy, że wszystkie marzenia, które miał, zakładając biznes, stały się ich wspólnym koszmarem! Przecież nie jest ślepy.
Otworzył kalendarz w połowie stycznia. Mimo wszystko z jednym miała rację. Miał dość dokładania do biznesu i postanowił, że w tym roku zaplanuje, jak wyjść na prostą.
„Do końca stycznia poprawię stronę internetową… I znajdę nowe produkty. Do końca lutego zwiększę sprzedaż dwukrotnie… Nie, za mało. Trzykrotnie. Rok temu przychody były marne, ale jak zwiększę sprzedaż trzykrotnie do końca lutego… Hmm… To do końca kwietnia osiągnę cały przychód z zeszłego roku. Tak, tak, i to z palcem w nosie. No dobra, co my tu mamy dalej… Julia chciała pojechać na wakacje do Włoch, bo ostatnie 3 lata nigdzie nie byliśmy… A, niech będzie. Jak do kwietnia przychód będzie większy, to na bank zacznę więcej zarabiać. Możemy lecieć na majówkę, w końcu przestanie gderać o tych swoich koleżaneczkach na Malediwach...”.
Kalendarz Maćka zapełniał się coraz szybciej. Och, ile ma planów! Teraz na pewno firma zacznie genialnie prosperować, a jego marzenia o dużej kasie staną się rzeczywistością. Zrealizuje je wszystkie, co do jednego!
Maciej otworzył szufladę i spojrzał na kalendarz, który dostał od żony rok temu. Miał tyle planów… Nowe produkty, zwiększenie sprzedaży, wakacje…
Do cholery, firma w końcu miała wyjść na prostą! ON miał wyjść na prostą!
Co poszło nie tak? Przecież wszystko spisał, wystarczyło tylko to zrobić…
Otworzył kalendarz i zerknął na zapiski. Tak się wtedy cieszył! Miał kończyć rok bez stresu, bez długów… A musiał wziąć dodatkową pracę, żeby utrzymać rodzinę i tę gównianą firmę. Z żoną już prawie nie rozmawiał.
Gniewnie rzucił przed siebie zeszyt i zacisnął pięści tak mocno, że aż pobielały mu kostki. Nachylił się nad biurkiem, a po policzku spłynęła jedna, pełna żalu łza.
Znasz to uczucie?
Może nawet nie masz takiej listy, jaką miał Maciej, ale na pewno w głowie kiełkuje Ci mnóstwo pomysłów. Więcej klientów, lepsze zarobki, powiększenie firmy, może jakiś odpoczynek z bliskimi…
Od razu ustalasz termin do realizacji każdego celu i czekasz.
Czekasz.
No i czekasz.
Ale na co? Na cud? Samo ma się wydarzyć? Bo przecież pracujesz jak zwykle, i w gruncie rzeczy to nic się nie zmienia.
Pocieszę Cię, bo nie tylko Ty masz taki problem. Wielu przedsiębiorców ma w głowie genialne cele, ale nie realizują ich przez to, że… źle je rozplanowują. Z tego powodu ich firmy wciąż stoją w miejscu, a oni tylko się frustrują, bo przecież ten rok miał być inny od poprzednich…
A jest bez zmian. I to w najlepszym wypadku.
W przytoczonej historii Maciej popełnił 3 koszmarne błędy w planowaniu działań swojej firmy. Domyślasz się, jakie? Dam Ci podpowiedź – to prawdopodobnie najczęstsze błędy w ustalaniu celów.
...
Okej. Sprawdźmy, czy Twoje przypuszczenia są dobre. Przejdźmy do pierwszego z błędów.
Błąd #1 Zbyt dużo w zbyt krótkim czasie
Jak pamiętasz, Maciej zaplanował kilka potężnych celów:
- poprawa strony internetowej,
- poszerzenie działalności o nowe produkty,
- trzykrotne zwiększenie sprzedaży,
- osiągnięcie zeszłorocznego przychodu do kwietnia,
- wakacje we Włoszech.
Brzmią nieźle, prawda? Kto by nie chciał trzykrotnego zwiększenia sprzedaży czy wakacji w słonecznej Italii?
Jego cele same w sobie nie były złe.
Ale były źle określone czasowo.
Maciej chciał zrealizować je do maja. Może gdyby firma od dłuższego czasu prężnie działała, to faktycznie osiągnąłby ten cel, ale on raczej ledwo wiązał koniec z końcem…
Wiesz, możemy to porównać do siłowni. Zaczynając ćwiczyć, chcielibyśmy od razu wyciskać po 20 kilogramów na rękę. Bierzemy duże hantle i… RAZ – pierwsze powtórzenie. DWA. TRZY…
Ale okazuje się, że prędzej ręka nam odpadnie, niż zrobimy kolejnych 5 powtórzeń. Pragniemy być jak zawodowi kulturyści, którzy miesiącami trenowali, aby zrobić kilka serii ciężkich ćwiczeń, ale... zapominamy, że jesteśmy na początku drogi i powinniśmy zacząć od 2-kilogramowych ciężarków.
Za to gdy zaczniemy systematycznie ćwiczyć i damy sobie odpowiednią ilość czasu, prędzej czy później dojdziemy do upragnionego celu. Czy jest to 20 kilogramów na rękę, czy zwiększenie sprzedaży, czy rozbudowa firmy o kolejną filię.
Pierwszy błąd Maćka bezpośrednio wiąże się z kolejnym, którego również nie udało mu się uniknąć. Bo nawet jeżeli dasz sobie odpowiednio dużo czasu i wiesz, co chcesz osiągnąć, ale…
Błąd #2 Nie masz planu krok po kroku, jak to zrobić
…to się nie uda.
W planowaniu chodzi o to, aby jeden duży cel rozkładać na mniejsze.
Jeżeli, na przykład, zamierzasz trzykrotnie zwiększyć sprzedaż, to nie wystarczy, że wpiszesz to do kalendarza z datą „za 2 miesiące”. Tak zrobił Maciej, ale oboje wiemy, jak to się skończyło.
Fiaskiem.
Duży cel, sam w sobie, nie jest zły. Złe jest wpisywanie takiego celu bez zastanowienia się, jak naprawdę chcesz go zrealizować. Musisz pamiętać, że każdy ogromny plan składa się z wielu małych, które do niego prowadzą.
Pomyśl – gdy Usain Bolt postawił sobie za cel zdobycie złotego medalu na Igrzyskach Olimpijskich, to czy skupiał się wyłącznie na tym? Jasne, to przyświecało mu na każdym treningu. Ale zdawał sobie sprawę, że nie może skoncentrować się wyłącznie na wygranej, bo do tego prowadzą małe cele, takie jak wzmocnienie organizmu czy poprawa wydolności.
Jeżeli nie zrealizowałby małych celów, które były po drodze do dużego, to czy byłby wielokrotnym mistrzem Igrzysk Olimpijskich? Czy pobiłby rekord świata w sprincie? Czy stałby się legendą?
Odważnie powiem, że na 99% nie.
UWAGA! Tylko się nie zniechęcaj! Bo gdy taki duży cel rozpiszesz na mniejsze, to może się okazać, że nie jesteś w stanie zrealizować go tak szybko, jak byś chciał.
Ale to nie jest nic złego! Dzięki temu NAPRAWDĘ osiągniesz to, co planujesz – nawet jeśli trochę później, niż zamierzałeś. Często duże cele wydają się zbyt angażujące, a po jakimś czasie wręcz niemożliwe do zrealizowania. Gdy dzielisz je na mniejsze, to nagle okazuje się, że nie taki diabeł straszny, jak go sobie malowałeś. ;) A chyba lepiej osiągnąć coś 3 miesiące później niż nigdy, prawda?
Więcej o metodach skutecznego rozplanowania dużego celu dowiesz się z prezentu, który dla Ciebie przygotowałam. Znajdziesz go na dole strony, i zapewniam Cię… z tymi wskazówkami Twoja firma ruszy z kopyta, bo zrealizujesz wszystko, co postanowisz.
Ale poczekaj chwilę, zanim przejdziesz do prezentu! Jest jeszcze ostatni błąd i chyba… najpoważniejszy. To jeden z częstszych powodów niepowodzeń w realizowaniu celów. Bo gdy...
Błąd #3 Realizujesz cele innych ludzi, zamiast własnych
…to nie będziesz angażował się wystarczająco mocno. I prawdopodobnie ich nie osiągniesz.
Myślisz, że u Ciebie wcale tak nie jest?
Więc zastanów się. Jeżeli każdy mówi Ci, że powinieneś schudnąć, to w końcu sam zaczynasz postrzegać siebie jako osobę z nadprogramowymi kilogramami i dążysz do zrzucenia wagi… Chociaż wcześniej czułeś się naprawdę dobrze w swoim ciele.
Gdy wszyscy Twoi znajomi jadą na wakacje za granicę, to i Ty zaczynasz odkładać na wycieczkę, bo polskie morze już Ci nie wystarcza… Chociaż jeszcze niedawno czekałeś z niecierpliwością na wyjazd do Jastarni.
Gdy znajomi przedsiębiorcy zaczynają poszerzać działalność o inne usługi, to również w Twojej głowie kiełkuje myśl o dodatkowych produktach… Chociaż miesiąc temu mówiłeś, że musisz lepiej rozpromować to, co już masz na magazynie, i więcej Ci nie potrzeba.
Widzisz tę zależność?
Czasami cel, który zaplanujesz, jest wynikiem presji, którą wywierasz na sobie przez działania innych ludzi. Czyli w rzeczywistości realizujesz ich plany zamiast swoich.
Dlaczego ten błąd jest taki istotny?
Bo jeżeli nie będziesz faktycznie związany emocjonalnie z celami, nie będziesz tak naprawdę chciał ich realizacji, to… się nie uda. Może nawet zaczniesz, ale wkrótce zostawisz wszystko rozgrzebane i, co gorsza, odczujesz wyrzuty sumienia, zadręczając się zdaniem: „znowu dałem ciała”.
Właśnie dlatego to tak ważne, aby prawidłowo ustalać i realizować cele.
Dzięki temu zyskasz całkowitą kontrolę nad swoją firmą i… swoim życiem.
Wyobrażasz to sobie? Przestaniesz się biczować, że znowu żaden z Twoich celów nie został osiągnięty. Nie będziesz się już wkurzać, że jesteś w tym samym miejscu co rok temu i nic się nie zmieniło w Twoim życiu i firmie.
Zamiast obwiniać się, że kolejny raz Ci nie wyszło, zaczniesz krok po kroku rozwijać swój biznes.
To wcale nie jest takie trudne, jak Ci się wydaje!
I na dodatek, nie zostawię Cię z tym samego. Na dole znajdziesz wspomniany wcześniej prezent. Wystarczy, że wpiszesz mail, a zaraz dotrze na Twoją skrzynkę! Niech to będzie Twój pierwszy mały krok do osiągnięcia dużego celu, jakim jest po prostu… realizowanie swoich postanowień. :)
Jeżeli tylko wdrożysz kilka prostych wskazówek z naszego bezpłatnego (0 zł) poradnika…
...to w końcu poczujesz satysfakcję, bo to będzie najlepszy rok Twojego życia! A raczej jeden z pierwszych najlepszych. I w końcu poczujesz spokój, bo ważne dla Ciebie plany zostaną zrealizowane.
Wyobraź sobie, że Twoja firma zarabia 3x więcej niż w zeszłych latach. Że zyskujesz lojalnych klientów. Że wyjeżdżasz na wakacje do magicznej Italii i oddychasz pełną piersią.
Teraz od Ciebie zależy, czy to będzie tylko kolejne marzenie, czy plany staną się… wyczekiwaną rzeczywistością.
Pamiętaj, że nic Cię to nie kosztuje. Nic nie ryzykujesz. Możesz tylko zyskać.
Pozostał Ci ostatni krok, żebyś na własnej skórze zobaczył, jak fantastycznie jest żyć i prowadzić firmę tak, jak sam sobie zaplanowałeś.
Pobierz DARMOWY (0 zł) poradnik
Celuj skutecznie!
Jak ustalać i realizować cele, aby nie odkładać ich na wieczne „później”?
W końcu:
- ustalisz realny i namacalny plan, dzięki któremu osiągniesz cel w 5 prostych krokach;
- namierzysz przeszkody, które oddalają Cię od zrealizowania celu, i dowiesz się, jak bezboleśnie je usunąć;
- przestaniesz odkładać marzenia i plany na później, a zdobędziesz odwagę do realizowania ich tu i teraz.
Mogę cofnąć zgodę w każdej chwili. Dane będą przetwarzane do czasu cofnięcia zgody.
Jowita Jodko
Absolwentka prawa na Uniwersytecie im. A. Mickiewicza w Poznaniu. Zdawałoby się, że pójdzie ścieżką kariery prawniczej, ale… poszła w stronę szczęścia i marzeń o pisaniu. Postawiła wszystko na jedną kartę – początkowo pomagając małym markom budować ich profile w social mediach oraz intensywnie się ucząc i rozwijając, by każdego dnia stawać się jeszcze lepszą copywriterką.
Prywatnie miłośniczka kryminałów, podróży w nieznane miejsca i… przełamywania własnych lęków.