Marketing wirusowy rozprzestrzenia się jak… wirus – czyli szybko i skutecznie. Stąd właśnie ta nazwa. Przydaje się szczególnie, gdy celem reklamowym jest zwiększenie świadomości użytkowników na temat istnienia danej marki lub produktu czy usługi. Jednak jak się za niego zabrać i jak zrobić to dobrze?
Przeczytaj, a zrozumiesz lepiej:
- co to jest marketing wirusowy,
- jakie są formy marketingu wirusowego,
- jak zrobić viral – przykłady reklamy wirusowej z kraju i ze świata.
Zobacz też: Reklama na Facebooku - krótki przewodnik
Co to jest marketing wirusowy?
Marketing wirusowy (inaczej: viral marketing, marketing wiralowy) to technika reklamowa, której zadaniem jest dotarcie do jak największej liczby odbiorców. Zwykle są to zabawne i ciekawe treści, które użytkownicy chętnie między sobą udostępniają. Oczywiście muszą być one związane z produktami lub usługami danej marki, by zwiększać świadomość i zachęcić do kontaktu z firmą.
Jeśli zależy Ci na zasięgu – marketing wirusowy to najskuteczniejsza forma promocji online. Zdecydowanie przebija nawet najdroższe kampanie reklamowe.
A skoro już mowa o wirusie – wydawać by się mogło, że na jego rozprzestrzenianie za bardzo nikt nie ma wpływu. Nie do końca tak jest.
Czy marketingiem viralowym rządzi tylko moda i aktualne trendy w internecie? Mimo że zdarzają się takie przypadki, dobrą wiadomością jest to, że możesz zaprojektować taką kampanię, która od samego początku będzie ukierunkowana na udostępnienia.
Jakie są formy marketingu wirusowego?
Formy marketingu wirusowego skupiają się głównie w obrębie internetu, ponieważ to najszybszy i szeroko dostępny nośnik informacji. Łatwo tutaj o wzmożoną aktywność użytkowników, a przede wszystkim – o dotarcie do nich ze swoim przekazem.
Jonah Berger w swojej książce Efekt Viralowy udowadnia jednak, że nie samym internetem żyje człowiek i wspomina m.in. kampanię prowadzoną w realnym świecie, która zyskała miano viralu.
Scott MacEachern z Nike próbował wykorzystać sławę kolarza Lance Armstronga i ubić na jego popularności niezły wizerunkowy interes. Podejmując współpracę z fundacją kolarza – Livestrong – chciał też pozyskać dla niej środki. Pomysły były dwa:
- rajd kolarski na czele z założycielem fundacji Armstrongiem,
- wypuszczenie na rynek przez Nike… 5 milionów żółtych żelowych bransoletek po dolarze za sztukę symbolizujących kampanię walki z rakiem.
Choć ten drugi pomysł wydawał się kompletnie nietrafiony, MacEachern postawił na swoim. Kampania okazała się niebywałym sukcesem – zamiast 5 milionów, firma sprzedała aż 85 milionów bransoletek i to w zaledwie 6 miesięcy. Zadziałał tutaj ślad behawioralny, który tłumaczy się jako pamiątka lub fizyczny ślad, który ma związek z jakimś zachowaniem bądź działaniem. A to pozostaje w pamięci o wiele dłużej niż jakiekolwiek wydarzenia.
Nieco inaczej sprawa wygląda w sieci. Poniżej znajdziesz najpopularniejsze formy marketingu viralowego w internecie.
- Materiały video – emocjonujące historie przedstawione w formie krótkiego filmiku, stawiają tę formę na miejscu lidera.
- Grafiki – zaliczamy do nich przeróżne kreacje – od amatorskich zdjęć, po memy i zaskakujące, a wręcz szokujące kreacje graficzne.
- Komunikaty – każdy mówi, że nie plotkuje, a gdy tylko kątem oka zauważy jakiś smaczek, mimowolnie podaje go dalej. I tak tworzy się viral. Do tej formy, oprócz plotek, zaliczamy także różne legendy, ale i poważniejsze treści: stanowisko firmy w jakiejś istotnej sprawie, prośby o pomoc, slogany czy wyrazy uznania.
W każdą z tych form możesz wpleść dodatkowe bonusy zwiększające szanse na stworzenie wartościowego virala. Mogą to być premie, rabaty, gratisy, których celem będzie dodatkowe zmotywowanie użytkownika do udostępnienia Twojej kampanii. Brzmi fajnie? Pozostaje więc pytanie:
Jak zrobić viral? Przykłady reklamy wirusowej z kraju i ze świata.
Jak zrobić viral? Patrząc na definicję marketingu wirusowego, wygląda to na łatwiznę. Może masz już głowę pełną pomysłów? Jeśli nie, przygotowałam dla Ciebie listę najpopularniejszych virali ostatnich lat.
- Chrunchips i niezapomniane „chipsy przyszły" – reklama telewizyjna w humorystyczny sposób wykorzystująca połączenie stereotypu „leniwych policjantów” i przekąsek z grą słów: „chipsy przyszły”, które swoją wymową są bardzo podobne do słów: „czy psy przyszły” oraz „trzy psy przyszły”. Slogan stał się takim hitem, że łódzcy policjanci zażądali usunięcia reklamy. Dlaczego? Bo na ich widok dzieciaki radośnie wykrzykiwały „chipsy przyszły”...
- Allegro i ich świąteczna reklama z 2021 roku – postawili na wzruszającą historię z przesłaniem. Jak sami podpisują tę produkcję: „Pierwsze wrażenie nie musi być słuszne. Czasem potrzeba chwili, żeby dostrzec w sobie to, co najważniejsze”. W trakcie pisania tego artykułu na liczniku ukazuje się liczba 24 081 486 wyświetleń. Robi wrażenie :)
- Danone – przedsiębiorstwo spożywcze – postawiło na stworzenie własnej maskotki: Małego Głoda. Nie ma chyba osoby w Polsce, która nie kojarzyłaby tego głodowego stworka. Niemal natychmiast maskotka wraz z jogurtami trafiła w ręce wielu dzieciaków, tworząc efekt podobny do wyżej opisanych żelowych bransoletek.
- Pepsi – producent m.in. popularnych napojów gazowanych. W 2013 roku swoją premierę miało Wyzwanie Smaku Pepsi. Pomysł już za pierwszym razem podbił kubki smakowe Polaków. Wyzwaniem było tutaj spróbowanie napojów z dwóch nieoznaczonych kubków – w jednym znajdowała się Pepsi, a w drugim inny napój typu cola – i wybranie, który smakuje bardziej. Efekt to kilkadziesiąt wydarzeń w całej Polsce i aż 85 tysięcy osób, które wzięły udział w wyzwaniu. Te liczby sprawiły, że Pepsi powtarza ten event co roku (w 2021 nieco zmieniła się formuła – konsumenci mogli testować napoje we własnym domu). Aby pozwolić sobie na taki rodzaj marketingu wirusowego, musisz być naprawdę pewny swojego produktu. W pierwszej edycji Wyzwania Smaku Pepsi, aż 64% testujących wybrało właśnie Pepsi.
- Volvo – producent samochodów i ciężarówek. W swoim viralu z 2013 roku postawił na znanego aktora i nieco szokujący test, który demonstrował stabilność i precyzję Aktywnego Układu Kierowniczego Volvo. Szpagat pomiędzy jadącymi ciężarówkami? To mógł zrobić tylko Van Damme. Przez 9 lat film na YT zdobył 113 835 323 wyświetlenia.
- Jubiler Apart – tutaj przykład reklamy, która nie do końca przypadła do gustu internautom, ze względu na swoje „odrealnienie”. Stała się za to doskonałą pożywką dla kabareciarzy. Parodia, którą stworzył Klub Komediowy, w kilka dni zyskała ponad 2 miliony odsłon (aktualnie prawie 3,5 mln), podczas gdy oryginał… nieco ponad 900 tysięcy.
Oryginał:
Parodia: [UWAGA! wersja bez cenzury!]
Te pierwsze sześć przykładów to kampanie zrobione z rozmachem – by je zrealizować, potrzebny był spory budżet. A czy można zrobić reklamę viralową za okrągłe 0 złotych? Okazuje się, że tak! Świetnym przykładem – na dodatek z Polski – jest:
- Kampania społeczna Fundacji SYNAPSIS z Bartłomiejem Topą. Uwagę odbiorców przykuwało dziwne zachowanie aktora, możesz to zobaczyć na poniższym filmiku:
Żadnego komentarza. Nic. Aktor zachowuje się tak, jakby był pod wpływem jakiś środków odurzających. Odważny krok – przecież ludzie (a już w szczególności serwisy plotkarskie) do tego materiału dopisywali w swoich głowach różne scenariusze. Jednak to video to jeszcze nic. To co Bartłomiej Topa zrobił w telewizji śniadaniowej było aktem ogromnej odwagi i determinacji. Materiał możesz zobaczyć poniżej:
Te kilka dni, podczas których emitowane były materiały z dziwnym zachowaniem aktora, zaowocowały niesamowitymi liczbami. O autyzmie mówili wszyscy. Wg informacji z portalu PRoto.pl, dzięki kampanii „Autyzm wprowadza zmysły w błąd”:
- o autyzmie usłyszało 1 600 000 osób,
- powstało na ten temat grubo ponad 100 artykułów i audycji w radio,
- 1 530 130 internautów przeczytało materiały na temat autyzmu,
- o 20 000% (tak, dobrze czytasz, nie pomyliłam zer: DWADZIEŚCIA TYSIĘCY procent) wzrosła liczba wejść na stronę Fundacji SYNAPSIS,
- na kampanię wydano… 0 zł.
- Wendy’s Chicken – restauracja z kontem na platformie społecznościowej Twitter.com (która świetnie nadaje się do tworzenia virali). Restauracja krótkim tweetem zapewniła sobie prawie 2 miliony polubień. A obiecali tylko przywrócenie do menu jednego z ulubionych dań klientów :)
- Cacao DecoMorreno to idealny przykład na viral, który… stworzył się sam! Wszystko zaczęło się od porównania, przez jednego z użytkowników Facebooka, opakowania Cacao DecoMorreno do… wyglądu książki. Internauci zareagowali natychmiast. Na portalu lubimyczytać.pl pojawiła się nawet strona nieistniejącej książki Najwyższa jakość autorstwa Cacao DecoMorreno. Nie trzeba było długo czekać na reakcję innych księgarni – wszyscy chcieli mieć tego autora u siebie.
I na tym historia mogłaby się zakończyć, gdyby nie jej dalszy ciąg – z inicjatywy producenta. Na swoim fanpage’u ogłosił on konkurs na pomysł na treść do takiej książki. To był strzał w 10.
Mimo że na stronie lubimyczytać.pl nie ma już oferty, od której wszystko się zaczęło, zastąpiła ją… 13-stronicowa wersja ebooka wydanego po wyłonieniu zwycięzców konkursu! Wystarczyło tylko uważnie słuchać i obserwować społeczeństwo, a reklama stworzyła się sama :)
- Ice Bucket Challenge – to wyzwanie polegające na wylaniu wiadra wypełnionego wodą z lodem na swoją głowę. Można to zrobić samodzielnie lub z czyjąś pomocą i oczywiście nagrać oraz wrzucić do sieci z hasztagiem #icebucketchallenge. Warto też nominować do zabawy kolejne osoby. Akcja ma na celu zwiększenie świadomości na temat stwardnienia zanikowego bocznego i zachęcenia do przekazywania darowizn na badania w kierunku tej choroby. Wyzwanie opanowało cały świat i udział w nim może wziąć każdy. Poniżej kompilacja złożona z nagrań zagranicznych celebrytów – w serwisie YouTube znajdziesz tysiące podobnych prezentacji.
Powyższe przykłady pokazują, że marketing wirusowy może być tanim i skutecznym narzędziem do promowania biznesu. Zrobienie virala czasem zależy od przypadku, a czasem od przemyślanej i sprytnej strategii. Czy to trudne? Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Bo aby stworzyć viral, musisz:
- dobrze znać swój rynek, trendy i potrzeby społeczne,
- wspiąć się na wyżyny kreatywności,
- doprowadzić do ogromnego zaangażowania setek użytkowników.
I pamiętać o tym, że marketing wirusowy musi być nienachalny. Twoja firma ma być dla takiej reklamy tłem, bo to, co liczy się tu najbardziej, to autentyczność i umiejętnie opowiedziana historia.
Jednak jeśli szukasz nieco prostszych i szybszych sposobów na tanią (albo i darmową) reklamę, to…
…odbierz bonus!
Mam dla Ciebie bonus, który pobierzesz poniżej za okrągłe ZERO złotych. Zjedź niżej, pobierz, przeczytaj i… zarabiaj więcej już od pierwszego pomysłu! Bo e-book „100 pomysłów na duży rozgłos bez wydawania dużych pieniędzy” to praktyczne i obłędnie skuteczne narzędzie do promowania biznesu.
Teraz, gdy to piszę, licznik pobrań tej listy wskazuje 13 604 (patrząc na ponad 4,5 mln zarejestrowanych działalności w Polsce, to nadal tylko niewielki procent). Innymi słowy – zaledwie 13 604 przedsiębiorców ma już na mailu 100 pomysłów na to, jak wypromować swój biznes praktycznie zerowym kosztem.
Pozostaje pytanie… kto szybciej i skuteczniej wcieli te pomysły w życie?
Może właśnie Ty?
Pobierz DARMOWY (0 zł) PORADNIK:
„100 pomysłów na duży rozgłos
bez wydawania dużych pieniędzy”
Znajdziesz w nim m.in. odpowiedzi na pytania:
- Tanio, łatwo czy szybko? Czym najłatwiej zrazić do siebie klientów? Odpowiedź Cię zdziwi
- Co działa na klientów znacznie lepiej niż rabaty? (strona 3)
- Jak raz na zawsze zmniejszyć do zera liczbę klientów niezadowolonych z Twoich produktów? (strona 4)
- Kiedy warto przyznać rację awanturującemu się klientowi (nawet gdy to on się myli), by zdobyć dzięki temu więcej nowych klientów? (strona 6)
Mogę cofnąć zgodę w każdej chwili. Dane będą przetwarzane do czasu cofnięcia zgody.
Izabela Wiśniewska
Ukończyła studia z ekonomii menedżerskiej, finansów przedsiębiorstw i podyplomowe z zarządzania sprzedażą. Swoją karierę zaczynała w jednej z 5 największych korporacji w Polsce i… szybko przekonała się, że to nie dla niej.
Pasjonatka i praktyk biznesu, sprzedaży, marketingu i zarządzania (ludźmi i czasem). Od 2015 roku współpracuje ze sklepami internetowymi, tworząc dla nich treści, konsultując i wdrażając strategie.