Wiesz, jak to jest, gdy masz marzenie, by stworzyć biznes 10x większy niż konkurencja, a wszyscy wkoło tylko śmieją się z Twojego pomysłu?
Ja wiem.
Gdy zakładałem Coraz Lepszą Firmę, moją konkurencją były głównie jednoosobowe firmy. Tzw. soloprenerzy, którzy – owszem – część zadań delegowali na zewnątrz, ale tak naprawdę zajmowali się w firmie wszystkim. Tworzeniem i prowadzeniem szkoleń, e-mail marketingiem, reklamami…
Też tak zaczynałem.
W tamtym czasie w naszej branży świetnym wynikiem było, gdy sprzedałeś 150–200 szkoleń w ciągu roku za kwotę rzędu 50–150 tysięcy.
Też tak zaczynałem.
Ale wiesz, czym różniło się moje podejście?
Podczas gdy inni zatrzymali się na tamtym poziomie… moja firma rozrosła się do ponad 40 pracowników.
Sprzedaż tak poszybowała nam w górę, że szybko docenili to inwestorzy… I nie tak dawno zainwestowali w naszą firmę ponad 4 mln zł, co pozwoliło nam rozwijać się o wiele, wiele szybciej i wejść na zupełnie inny poziom przychodów niż konkurencja.
A w ostatnim roku, kiedy inne firmy zamykały się na potęgę albo dusiły się z powodu braku klientów, my potroiliśmy sprzedaż.
Jak nam się to udało?
To prostsze, niż Ci się wydaje.
Nie byłoby obecnego sukcesu Coraz Lepszej Firmy, gdybym…
…wcześniej go nie zaplanował.
Pewnie brzmi Ci to jak jakiś banał.
Rozumiem. To i tak nie najgorzej.
7 lat temu ludzie nie byli dla mnie aż tak wyrozumiali. Każdy, komu mówiłem, że mam plan regularnie pozyskiwać 10x więcej klientów niż moi ówcześni konkurenci, pukał się w głowę.
„Paweł, w tej branży to niemożliwe”.
„Nie uda Ci się to”.
Albo to: „Zejdź na ziemię”.
Też słyszałeś kiedyś takie „rady”?
I też masz takie wrażenie (graniczące z pewnością), że przedsiębiorcom wszyscy próbują tylko podcinać skrzydła?
Urzędnicy, politycy… a często nawet znajomi i rodzina?
Jeśli tak, to mam dla Ciebie dobrą wiadomość.
Skoro mnie, skrajnemu introwertykowi – choć pracowałem średnio jedynie po 8 h dziennie – udało się stworzyć firmę, która zostawiła z tyłu konkurencję i to w zaledwie kilka lat…
…to kto wie, może i Ciebie niewiele dzieli od sukcesu?
Poznaj 3 kroki do zbudowania firmy, która odniesie spektakularny sukces:
Krok 1: Planuj z „azjatyckim rozmachem”
Nauczyłem się tego od dra Jeh Shyan Wonga, singapurskiego multimilionera, który wprowadził na światowe giełdy już ponad 40 firm.
To podejście to odwrócenie większości metod planowania, które proponują „podręczniki biznesowe”.
Większość mówi: planuj swoje cele na miesiąc, rok wprzód.
Podejście azjatyckie mówi: zacznij od zaplanowania tego, jak będzie wyglądać i ile będzie warta Twoja firma docelowo, czyli np. przed planowanym wejściem na giełdę za 5 lat.
To wiele zmienia, bo nie byłoby wielkich biznesów jak Apple, Amazon czy… naszej niepozornej firmy z Lublina, gdyby nie ambitne, długoterminowe plany ich założycieli.
Tak, wiem, tu może pojawić się pewna wątpliwość.
Wiem, że wielu przedsiębiorców ma problem z takim odległym myśleniem, bo „biznes jest nieobliczalny”. To prawda, gdy spojrzymy rok wstecz (zamieszanie covidowe, zamykanie branż), widać, jak wiele rzeczy nie zależy od nas, przedsiębiorców.
Ale jest też inna prawda. :)
Jeśli dokładnie nie zaplanujesz sobie tego, co w ciągu najbliższych kilku lat ma osiągnąć Twoja firma, to prawdopodobieństwo, że zbudujesz coś dużego, jest, delikatnie mówiąc, dosyć małe.
No bo chyba przyznasz, że jeśli będziesz mieć ambicje, żeby zarobić 100, 200 czy nawet 500 tys. rocznie, to szanse, że zarobisz w tym samym czasie 10 mln są dosyć małe, co?
I żeby było jasne – to nie ma nic wspólnego z „wizualizacją sukcesu” czy „pozytywnym myśleniem”.
Wręcz przeciwnie.
Jestem zwolennikiem bardzo racjonalnego podejścia do biznesu. I uważam, że jeśli chcesz naprawdę dobrze zaplanować rozwój swojego biznesu, to musisz oprzeć to na konkretnych liczbach.
„Azjatycki rozmach” to nie to samo, co bujanie w obłokach. :)
Ten temat omawiam obszernie w jednym z zaawansowanych szkoleń dostępnym dla członków Programu Rozwoju Coraz Lepszej Firmy.
No dobrze, ale jak pewnie się domyślasz, samo planowanie nie wystarczy…
Krok 2: Znajdź więcej takich wariatów jak Ty
Specjalnie użyłem tutaj słowa „wariat”. Bo właśnie tak postrzega przedsiębiorców wizjonerów duża część społeczeństwa.
Skrajnym przykładem jest tu Elon Musk, założyciel firmy Tesla, którego zapewne więcej osób nienawidzi niż kocha.
I chyba coś w tym musi być, bo chociaż Coraz Lepsza Firma nie jest (jeszcze) tak rozpoznawalna, jak największe spółki giełdowe w Polsce czy na świecie, to samo posiadanie ambitnych planów sprawia, że czasem czuję się jak człowiek z innej planety. :)
Z tym się trzeba pogodzić.
No ale nie o nas – przedsiębiorcach – mowa w tym punkcie…
Skoro chcesz zbudować naprawdę solidny biznes, to będziesz potrzebował do tego ludzi. I to nie byle jakich. Do ambitnych planów potrzebujesz takich samych wariatów jak Ty! :)
To muszą być ludzie, którzy nie tylko uwierzą w Twoją wizję…
…ale dla których będzie ona tak bardzo pociągająca, że całym sercem zaangażują się w jej wdrażanie.
Często piszę w codziennym newsletterze do członków Programu Rozwoju Coraz Lepszej Firmy o tym, jak bardzo dumny jestem z ludzi, którzy współtworzą naszą firmę.
A potem słyszę takie głosy: „Paweł to ma szczęście do ludzi”.
I mają rację. Tylko to „szczęście” nie bierze się z niczego.
Jestem absolutnie pewny, że gdybym nie zaraził pracowników pociągającą wizją, a w międzyczasie nie stworzył (wraz z nimi) środowiska do pracy, o którym większość pracowników na etacie może tylko pomarzyć…
…to nie byłoby ani 40-osobowej firmy, ani trzykrotnych wzrostów sprzedaży rok do roku… ani tym bardziej nie zaufałoby nam 190 inwestorów.
To mamy już dwa kluczowe czynniki sukcesu: „azjatycki” plan i „wariatów” na pokładzie Twojej firmy. Ale nawet jak będziesz mieć świetną wizję i ludzi, którzy skoczą za Tobą w ogień, to…
Krok 3: Nie obędzie się bez pieniędzy
Brak gotówki to coś, co hamuje przed dalszym rozwojem naprawdę wiele firm.
Sam, prowadząc poprzedni biznes, mocno się z tym zmagałem. Może i Ty masz podobnie?
Gdy chcesz naprawdę szybko rozwijać swoją firmę, to pojawia się problem – z zysku trudno ten rozwój sfinansować. Zwłaszcza jeśli w Twojej branży 10% marży to świetny wynik…
Powiększanie zespołu, zatowarowanie, a w końcu reklama, dzięki której będzie mógł dotrzeć do większej liczby klientów – na to wszystko potrzebujesz niemało pieniędzy.
A banki, jak to banki… Chętnie dadzą pieniądze na maszyny czy nieruchomości. Ale na zatrudnianie nowych ludzi czy towar? Tu już nie będzie tak łatwo.
Skąd więc znaleźć pieniądze na skalowanie firmy?
My wybraliśmy drogę pozyskiwania finansów od inwestorów.
Czy to znaczy, że zachęcam Cię teraz do sprzedawania udziałów swojej firmy? Wręcz przeciwnie. Jeśli Twoja firma nie jest na to gotowa, to mogłoby Ci to tylko zaszkodzić.
Na ten moment musisz zdawać sobie jednak sprawę z dwóch rzeczy:
Po pierwsze, jeśli masz ambitne plany zbudowania firmy, która odniesie spektakularny sukces, a przy tym przetrwa dziesiątki lat i żadna konkurencja jej nie ruszy, to poleganie tylko na zyskach firmy może nie wystarczyć… chyba że jesteś bardzo cierpliwy i możesz czekać na to 10–20 lat.
Po drugie, gdy spełnisz warunki potrzebne do zrobienia dwóch pierwszych kroków wymienionych wyżej, czyli zadbasz o świetny plan i równie świetnych ludzi, którzy pomogą Ci w jego realizacji, to o wiele łatwiej będzie Ci znaleźć kogoś, kto chętnie zainwestuje w Twój biznes.
Oczywiście pod warunkiem, że wcześniej rozprawisz się z jeszcze jedną rzeczą… To coś, co hamuje przedsiębiorców o wiele bardziej niż brak pieniędzy, trudności w znalezieniu pracowników, na których możesz polegać, czy zbyt mało ambitne plany…
Co tak naprawdę hamuje 99% przedsiębiorców przed zbudowaniem firm, o jakich marzyli?
Praca z ponad 1000 właścicieli małych i średnich firm nauczyła mnie jednego.
My przedsiębiorcy mamy poważny problem.
Prowadzenie firmy daje nam wiele korzyści.
- Nie masz nad głową szefa.
- Możesz jeździć na urlop wtedy, kiedy chcesz (choć jak z tym bywa w praktyce, to sam wiesz…).
- Sam wypłacasz sobie wynagrodzenie.
Ale z drugiej strony, wybierając drogę prowadzenia biznesu… skazujesz się na samotność.
Dźwigasz na swoich barkach ogromny ciężar odpowiedzialności za firmę i ludzi, których zatrudniasz, i najczęściej zostajesz z tym wszystkim sam.
Twoich problemów nie zrozumie ani druga połówka, ani znajomy pracujący na etacie… Więc do kogo masz pójść się poradzić? Do pracowników? Do konkurencji? Nie żartuj!
To właśnie po to stworzyliśmy zamknięte forum dla przedsiębiorców, którym, tak jak Tobie, naprawdę zależy na rozwijaniu swoich firm.
Forum jest dostępne dla wszystkich uczestników Programu Rozwoju Coraz Lepszej Firmy.
Każdego miesiąca pojawia się na nim grubo ponad setka pytań i wiadomości od osób, które na co dzień zmagają się z wyzwaniami takimi jak Ty.
Odpowiadają na nie przedsiębiorcy z różnych branż, z najróżniejszym doświadczeniem w biznesie.
Zero przypadkowych osób. Zero cwaniactwa. Zero hejtu.
Tylko wyobraź sobie, jakby to było spotykać na co dzień prawie 1000 właścicieli małych i średnich firm, którzy myślą podobnie do Ciebie…
Więc możesz skorzystać z ich wiedzy, skonfrontować swoje pomysły, doradzić się, nawiązać kontakty biznesowe… albo po prostu zobaczyć, że ktoś przechodzi przez podobne problemy jak Ty i daje radę!
Tego nie da się opowiedzieć słowami. To musisz zobaczyć.
Kto wie, być może kolejny post na forum będzie należał do Ciebie?
Sam zobacz, jak możesz skorzystać na dołączeniu do Programu Rozwoju Coraz Lepszej Firmy.
Paweł Królak
Przedsiębiorca i strateg biznesowy, założyciel, prezes zarządu i największy akcjonariusz Grupy Coraz Lepsza Firma S.A.
W ciągu zaledwie kilku lat zbudował od zera firmę wartą ponad 30 milionów złotych na rynku, na którym wszyscy mówili, że to absolutnie niewykonalne. Dziś firma obsługuje ponad 8000 klientów, zatrudnia 30 osób i rośnie w tempie Doliny Krzemowej (dwucyfrowe wzrosty miesiąc do miesiąca).
Gościnnie wykłada na studiach biznesowych i MBA, pisze książki i niezliczone artykuły.
Piotr Głazowski
Inżynier budownictwa, który nie trafił na budowę, bo wciągnął go świat biznesu.
Kilka lat wspierał przedsiębiorców w rozwijaniu ich firm. A potem odkrył u siebie pasję do marketingu i tak trafił do Coraz Lepszej Firmy, gdzie pisze teksty, dzięki którym klienci kupują.