Jeff Bezos. Żywa legenda i Człowiek Roku 1999 magazynu „Time”. Facet, który w garści trzyma ponad połowę amerykańskich gospodarstw domowych i całkiem serio rozważa budowę latających magazynów (o jednym i drugim pisaliśmy przy okazji recenzji książki Wielka czwórka. Ukryte DNA: Amazon, Apple, Facebook i Google). Właściciel księgarni, która błyskawicznie ewoluowała w sklep, w którym można kupić wszystko. Najbogatszy człowiek na tej planecie, który rusza właśnie na podbój kosmosu i…
…autor książki Nie bój się błądzić, o której chciałabym dziś z Tobą przez chwilę porozmawiać. Bo odnoszę wrażenie, że można nauczyć się z niej dużo więcej niż to wydaje się na pierwszy rzut oka.
Ale po kolei.
Przeczytaj, a zrozumiesz lepiej:
- dlaczego Jeff Bezos większą uwagę przykłada do zadowolenia klientów niż do kopania dołków pod konkurencją,
- czy warto poświęcać mnóstwo energii na to, by spełniać oczekiwania akcjonariuszy, i…
- …dlaczego właściwie cele długoterminowe są w biznesie (a może nie tylko tam?) dużo lepsze od celów krótkoterminowych.
Zacznę od tego, że Bezos jest dość nietypowym przedsiębiorcą. Jeśli wierzyć temu, co zdradził w swojej książce, to nawet bardzo nietypowym – choćby dlatego, że w prowadzeniu biznesu kieruje się trzema zasadami. Jakimi?
Na pewno jesteś gotowy, żeby to usłyszeć?
Serio, serio?
Ok, sam chciałeś.
Te zasady to: nie przejmuj się konkurencją (że co?!), nie przejmuj się perspektywą krótkoterminową (on tak na poważnie?!) i nie przejmuj się zarabianiem dla akcjonariuszy (say whaaat?!)… Porozmawiajmy o nich.
Jeff Bezos i jego stosunek do klientów i konkurencji
W Nie bój się błądzić Bezos co kilka rozdziałów przypomina o tym, że na drabinie priorytetów każdego przedsiębiorcy absolutnie najwyższe miejsce powinni zajmować klienci. Podkreśla to wszędzie, gdzie tylko może – między innymi w listach do akcjonariuszy i osobistych notatkach.
„Naszym celem jest zbudowanie firmy najbardziej na świecie przyjaznej klientom.
Nasz sukces wynika z wiecznego niezadowolenia klientów, którzy zawsze oczekują więcej, i to daje nam impuls do rozwoju. Gdy firma jest skoncentrowana na konkurencji i wychodzi na prowadzenie, wówczas rozgląda się dookoła i ulega pokusie, by nieco zwolnić.
Dla nas jest oczywiste, że klient to partner spostrzegawczy i inteligentny. Nie możemy sobie pozwolić spocząć na laurach. Codziennie przypominam pracownikom o zagrożeniu. Nie ze strony konkurencji, lecz ze strony naszych klientów”.
O właśnie – konkurencja.
Widzisz, wydawać by się mogło, że człowiek pokroju twórcy Amazona i Blue Origin będzie robił wszystko, żeby na każdym kroku śledzić poczynania biznesowych rywali… Tymczasem Jeff Bezos ma trochę inne priorytety.
Nie wiążą się one co prawda z kompletnym ignorowaniem konkurencji, ale szybują w kierunku zdrowego podejścia do niej. Takiego, w którym znajdzie się przestrzeń do wzrostu dla jednych i drugich. Zresztą, sam posłuchaj…
„W biznesie […] konkurenci mogą równolegle cieszyć się swoim sukcesem, co nikogo nie dziwi”.
To zdanie odbieram jako ciche przyzwolenie na to, by inne firmy z Twojej branży mogły w spokoju rozwijać swoje pomysły na biznes, żebyś Ty miał swoją codzienną dawkę motywacji do jeszcze większego wzrostu i większą satysfakcję z osiągania swoich celów. Że o komforcie psychicznym nie wspomnę – bo przecież brak udziału w wyścigu szczurów = trochę więcej spokoju dla zmęczonej głowy, ale o tym wiedzą wszyscy, prawda?
A skoro już rozmawiamy o tym, co wiedzą wszyscy… Zatrzymajmy się na chwilę przy tym, co mniej oczywiste. Bo widzisz, Bezos w swojej książce zdradza też, że przedsiębiorcy nie powinni za bardzo przejmować się akcjonariuszami.
Ciężkie (?) życie akcjonariuszy Bezosa
Celowo postawiłam tu znak zapytania.
Z jednej strony Nie bój się błądzić pełna jest szczegółowych sprawozdań dla akcjonariuszy, które pozwalają wnioskować, że Jeff Bezos szanuje ludzi, którzy inwestują w jego firmy… Ale z drugiej strony – po przeczytaniu książki gdzieś z tyłu głowy wciąż pulsuje mi myśl, że jego największym priorytetem jest ktoś inny…
„[…] Krótko mówiąc, interes klientów interesem akcjonariuszy.
Wszystko zaczyna się od klienta”.
No właśnie. Bo w biznesie nie chodzi o to, aby uszczęśliwiać inwestorów, ale tych, do których rzeczywiście ten biznes kierujesz – i wtedy wszystko znajdzie się na swoim miejscu (i wilk pozostanie syty, i owca cała).
Ale o tym pisałam już kilka akapitów temu… Porozmawiajmy więc o ostatnich wnioskach, które wyciągnęłam z książki Nie bój się błądzić. O planowaniu.
Bezos i planowanie
Zacznę od tego, że Jeff Bezos wywrócił do góry nogami moje myślenie o perspektywie długoterminowej. I zresztą nie tylko moje.
Dotychczas sądziłam, że najważniejsze jest to, co planuje się na najbliższy dzień lub tydzień – bo przecież sukces jest sumą małych kroków (jasne, zarys siebie za kilka, kilkanaście lat też mam, ale to bardziej ogólna wizja niż konkretny plan)… Tymczasem z Nie bój się błądzić dowiedziałam się, że długi termin = priorytet dla każdego, kto myśli o osiągnięciu wielkości.
Zobaczmy, co na ten temat ma do powiedzenia sam Bezos:
„Wszystko kręci się wokół przyszłości. W dalszym ciągu będziemy podejmować decyzje inwestycyjne, mając na uwadze budowanie pozycji lidera rynku w przyszłości, a nie doraźne zyski lub bieżącą reakcję Wall Street.
Jestem przekonany, że działania innowacyjne wymagają czasu, ponieważ po drodze czeka nas niejedna porażka”.
Mało tego! Usłyszałam ostatnio, że założyciel Amazona tak bardzo zafiksował się na punkcie myślenia długoterminowego, że na swoim ranczu w Teksasie zaczął budować zegar „na 10 tysięcy lat”. Podobno urządzenie wyposażono we wskazówkę, która będzie przesuwała się raz na 10 tysięcy lat, i kukułkę, która po raz pierwszy zakuka za tysiąc lat… To się nazywa myślenie o przyszłości!
Podsumowując Nie bój się błądzić…
To książka, z której wyniosłam 3 najważniejsze biznesowe lekcje: o klientach, akcjonariuszach i planowaniu. Ale poza nimi jest jeszcze wiele mniejszych – nie tylko zawodowych – nauk, które mniej lub bardziej świadomie na pewno wdrożę w swoim życiu.
Celowo je tutaj pominęłam, bo wiem, że każdy z nas ma inne potrzeby i doświadczenia – a więc i inny punkt widzenia, który pozwoli mu wyciągnąć z książki Bezosa to, co najważniejsze dla SAMEGO SIEBIE. I choćby dlatego zachęcam Cię do tej lektury. ;)
Jeff Bezos – o autorze
Jeff Bezos jest założycielem i dyrektorem generalnym firmy Amazon oraz twórcą przedsiębiorstwa przemysłu kosmicznego Blue Origin, które pracuje nad obniżeniem kosztów i zwiększeniem bezpieczeństwa lotów kosmicznych. W 1986 roku ukończył summa cum laude Wydział Elektroniki i Informatyki na Uniwersytecie Princeton. Członek prestiżowego bractwa Phi Beta Kappa. Uhonorowany tytułem Człowieka Roku 1999 przez magazyn „Time”.
Chcesz wejść na wyższy poziom? Pobierz listę 52 książek biznesowych
na 52 tygodnie roku
Co zyskasz:
- spokój – przestaniesz się zastanawiać, co czytać,
- prestiż – dołączysz do przedsiębiorców, którzy chcą rozwijać swój biznes,
- pewność – znajdziesz w tych książkach porady, które można wykorzystać w polskich realiach małej firmy, a nie w oderwanych od rzeczywistości światowych korporacjach.
Mogę cofnąć zgodę w każdej chwili. Dane będą przetwarzane do czasu cofnięcia zgody.
Paulina Pietrzak-Jaworska
Specjalistka w dziedzinie content marketingu i mediów społecznościowych, która w "wolnej chwili" znajduje jeszcze czas na projektowanie graficzne i tłumaczenia. Pasjonuje się podróżami, językami obcymi i ogrodnictwem. Czasem lubi pobiegać lub zmalować coś fajnego (dosłownie i w przenośni).