Gdyby Facebook był człowiekiem, pewnie znalibyśmy go z jakiegoś przedziwnego reality show o wampirach energetycznych. Bo nie dość, że robi wszystko, żeby wyciągnąć jak najwięcej od swoich reklamodawców, to jeszcze bezlitośnie – i pewnie dla zabawy – obcina organiczne zasięgi, utrudniając życie wszystkim social media managerom na świecie. I robi to z wyrafinowaniem, którego nie powstydziłby się sam Hannibal Lecter.
Problem w tym, że nikt z nas nie jest Jodie Foster i musimy radzić sobie ze spadającymi zasięgami po swojemu… Co zatem mogą zrobić właściciele małych firm, aby ich posty na Facebooku przyciągały tłumy i angażowały potencjalnych klientów bez wydawania majątku na reklamy?
Sprawdź to.
Przeczytaj, a zrozumiesz lepiej:
- jak reanimować organiczne zasięgi na Facebooku,
- czy opłaca się jeszcze zadawać pytania swoim fanom,
- dlaczego powinieneś zastanowić się nad przygotowaniem webinaru...
- …i kiedy (i czy w ogóle!) warto robić te wszystkie rzeczy na Twoim fanpage’u?
Niedawno stworzyłam poradnik, jak prowadzić fanpage na Facebooku, w którym wyjaśniam, że prowadzenie firmowej strony w tym serwisie może być całkiem przyjemne, choć zawsze wymaga pracy.
Dziś chciałabym wrócić do tej pracy, ciężkiej pracy. Zacznę od tego, że czasy, kiedy Facebook przepuszczał przez swoje sito każdy wpis, mamy już dawno za sobą. Algorytmy ustalające, który post jest „hot”, a który „not”, właściwie każdego roku ulegają drobnym zmianom. Ich celem – przynajmniej w teorii – jest jak najlepsze dopasowanie treści do oczekiwań i preferencji odbiorców (czyli na przykład „ukrywanie” przed fanem muzyki klasycznej wpisów poświęconych heavy metalowi).
A w praktyce chodzi po prostu o większe zyski z reklam i treści sponsorowanych (czyli tych, za które producenci muzyki heavy metalowej płacą, aby dotrzeć do fanów klasyki). Mówiąc najprościej – organiczny zasięg na Facebooku jest już właściwie martwy.
No prawie.
Bo możesz go jeszcze reanimować. Zacznij, pisząc…
Angażujące wpisy na Facebooku
Jedyną stałą na portalu Marka Zuckerberga jest NACISK NA ZAANGAŻOWANIE. Oznacza to mniej więcej tyle, że wpisy, które zbierają więcej reakcji (czyli komentarzy, udostępnień i/lub polubień), stają się w oczach Facebooka materiałami, które mogą być potencjalnie wartościowe dla innych użytkowników. Bo skoro kilkaset osób poświęciło swój czas na zostawienie gdzieś podniesionego kciuka, to znaczy, że drugie tyle o podobnych zainteresowaniach może zachować się tak samo.
Warto w tym miejscu zatrzymać się na chwilę i zastanowić się nad samym mechanizmem polubień. Pozwól, że przytoczę jeden z naszych archiwalnych artykułów o psychologicznych mechanizmach, które rządzą nami w mediach społecznościowych.
Opisałam w nim pewien eksperyment:
„[…] dlaczego właściwie inni lubią to, co publikujemy?
Znów Cię nie zaskoczę, ale chyba tacy już jesteśmy. Lajkujemy, bo chcemy utrzymywać relacje.
Zostawienie serduszka pod zdjęciem jest jak poklepanie po plecach albo ciasto w nagrodę za dobrze wykonaną pracę – buduje bliskość i wzmacnia więzi międzyludzkie. Poza tym generuje potrzebę odwdzięczenia się tym samym.
Nie wierzyłam, dopóki nie przeprowadziłam małego eksperymentu.
Jakiś czas temu założyłam konto na Instagramie. Nic szczególnego. Kilka zdjęć z podróży, a na liście obserwujących sami znajomi. Wszystko się zmieniło, kiedy zaczęłam masowo obserwować i zasypywać serduszkami pozostałych użytkowników, którzy tak jak ja skupiali się na widoczkach z wyjazdów.
I nieważne, że nie znałam żadnego z nich – większość w przypływie wdzięczności »oddała« polubienia pod moimi zdjęciami, a część z nich pozostała jako obserwatorzy.
Tak samo działa zresztą nasz wewnętrzny mechanizm odpowiedzialny za komentowanie”.
No dobra, ale co zrobić, żeby zdobyć te upragnione „łapki”?
Jak tworzyć wpisy na Facebooka, żeby zaangażować?
Według bloga napoleoncat.com, najprostsze rozwiązania są najlepsze. Idąc dalej tym tropem, dojdziemy do wniosku, że najwięcej reakcji wygenerują wpisy, które...
...zawierają pytania – ostatecznie działasz przecież w mediach SPOŁECZNOŚCIOWYCH, a nie JEDNOSTKOWYCH… A nic nie otwiera rozmowy lepiej niż pytanie, prawda?
Ano prawda. Poza tym tak rozpoczętą rozmowę możesz zakończyć krótką sugestią (tzw. CTA, czyli ang. Call to Action) na temat tego, co Twój rozmówca może teraz zrobić – bo często potrzebujemy dodatkowego bodźca, który wskaże nam, co dalej (na przykład: „Napisz w komentarzu, jaką książkę powinien przeczytać każdy przedsiębiorca” albo „Opowiedz nam o najlepszej decyzji biznesowej, jaką podjąłeś w życiu”).
Im konkretniej, tym lepiej.
A jeśli przy okazji wejdziesz z użytkownikiem w interakcję… No cóż – powiem tylko, że Twoje statystyki powinny się z tego ucieszyć.
Twoje statystyki powinny ucieszyć się też z różnorodności użytych formatów.
Facebook już dawno przestał być stricte obrazkową platformą (chociaż czasem dopadają mnie wątpliwości – na szczęście tylko wtedy, kiedy patrzę na nowy layout), a na swoim fanpage’u od jakiegoś czasu możesz zaszaleć na przykład z wideo, GIF-ami albo pokazami slajdów… O właśnie – wideo!
Porozmawiajmy o nim.
Wideo na Facebooku
Podobno najlepszy fanpage to taki, na którym codziennie znajduje się coś nowego – a ponieważ Facebook od dawna konkuruje z YouTube’em o miano „najlepszego medium do odtwarzania filmów”, warto na dłużej pochylić się nad formatem wideo (przy okazji – wiedziałeś, że nagrania umieszczane bezpośrednio na fanpage’u generują większy zasięg organiczny niż wpisy „zaciągające” nagrania z YouTube’a?).
Poza tym, wszyscy wiemy, że ruch przyciąga uwagę w zdecydowanie większym stopniu niż czynią to statyczne publikacje… Że o algorytmach od dawna faworyzujących nagrania nie wspomnę. Wykorzystaj je więc do tego, aby pokazać swój biznes od kuchni albo po prostu zorganizować webinar.
Bo widzisz – wbrew obiegowym opiniom – wirtualne konferencje mają się BARDZO DOBRZE. Bo nie dość, że bilety wstępu na takie wydarzenia nie muszą sprzedawać się w pakiecie z płynem dezynfekującym, to jeszcze:
„[…] 73% managerów i liderów zajmujących się marketingiem przyznało w ostatnim czasie, że wirtualne konferencje są według nich najlepszym sposobem na pozyskiwanie nowych, wartościowych leadów sprzedażowych. Jakim cudem?
Ano choćby takim, że angażują, aż miło. Według portalu gotowebinar.com średni czas spędzony na oglądaniu webinaru to 61 minut – czyli dłużej niż w przypadku teledysków na TikToku, relacji na Instagramie i reklam w serwisie YouTube… A taki wynik już coś znaczy, prawda?
Tym bardziej że w trakcie tej godziny możesz poruszyć wiele tematów, które wypływają w trakcie podróży przez Twój lejek sprzedażowy – począwszy od spotkań i wideokonferencji z ekspertami, na prezentacjach produktowych skończywszy”.
Mówiąc najprościej – warto.
Oczywiście, pod warunkiem, że wszystkie swoje pomysły zdecydujesz się opublikować w odpowiednim czasie… Tylko czym właściwie jest ten „odpowiedni czas”?
Kiedy publikować na Facebooku, żeby angażować?
Odpowiedź na to pytanie jest prosta i trudna jednocześnie.
Prosta – bo wystarczy tylko znać swoich odbiorców.
Trudna – bo trzeba znać swoich odbiorców ;).
Na szczęście w takim momencie z pomocą przychodzą narzędzia statystyczne Facebooka, czyli tzw. Facebook Insights (przykładowy screen poniżej), które znajdują się po lewej stronie Twojego fanpage’a w zakładce „Zarządzanie stroną” → „Statystyki” (o ile oczywiście masz to nieszczęście korzystać z nowego layoutu, o którym już dziś wspominałam).
A czego właściwie możesz się po nim spodziewać?
„Bardzo dużo” będzie najlepszą odpowiedzią. Bo widzisz, w statystykach Facebooka znajdziesz nie tylko informacje na temat najpopularniejszych wpisów oraz demografii osób, które lubią i zaglądają na Twój fanpage, ale również czytelnie zobrazowane godziny i dni tygodnia, w których przez firmowe konto przewija się najwięcej odwiedzających... I w tych godzinach po prostu PUBLIKUJ.
Źródło: Grafika pochodzi z instrukcji Facebooka
Poza tym statystyki Facebooka to również świetne narzędzie do monitorowania zaangażowania pod poszczególnymi wpisami. Wystarczy, że pozostaniesz w zakładce „Statystyki” i wybierzesz opcję „Posty”.
Posty na Facebooka – proste, prawda?
Zatem najwyższa pora na Twój ruch… A kiedy już opracujesz idealny harmonogram działania, daj nam znać w komentarzu, czy zadziałał. Wierzymy, że Ci się uda i że stworzysz świetny, ba, najlepszy fanpage!
Jeśli potrzebujesz drobnej pomocy, spójrz, co dla Ciebie przygotowałam…
Pobierz 30 pomysłów na 30 dni
Twój kalendarz publikacji w mediach społecznościowych
Sprawdź:
- co opublikować na Facebooku jutro, a co w kolejnych dniach,
- jakie wpisy pomogą Ci zdobyć serca klientów w różnych mediach społecznościowych,
- jaki powinien być cel Twoich publikacji.
Mogę cofnąć zgodę w każdej chwili. Dane będą przetwarzane do czasu cofnięcia zgody.
Paulina Pietrzak-Jaworska
Specjalistka w dziedzinie content marketingu i mediów społecznościowych, która w "wolnej chwili" znajduje jeszcze czas na projektowanie graficzne i tłumaczenia. Pasjonuje się podróżami, językami obcymi i ogrodnictwem. Czasem lubi pobiegać lub zmalować coś fajnego (dosłownie i w przenośni).