Ludzkość zatoczyła koło. A właściwie okrąg.
Zaczynaliśmy od malowania w jaskiniach historii dla przyszłych pokoleń, przeżyliśmy narodziny i rozkwit pisma ręcznego, druku, stron internetowych… Po to, by w XXI wieku wrócić do skrótów, ikon i obrazków. Pesymiści powiedzieliby, że zrobiliśmy ogromny krok wstecz, optymiści – że najwyższa pora wykorzystać ten potencjał na co dzień.
Na przykład publikując więcej infografik.
Przeczytaj, a zrozumiesz lepiej:
- czy infografiki mogą wspierać coś więcej niż tylko sprzedaż,
- czy naprawdę istnieje coś lepszego od SEO,
- jak zaistnieć w świecie, który codziennie rośnie o jakieś 2 miliony treści i…
- ile właściwie waży internet.
Bo widzisz, trendy w marketingu internetowym w dużej mierze odzwierciedlają to, co akurat klika się w internecie… Pamiętasz ALS ice bucket challenge? Granatowo-czarną sukienkę, która okazała się biało-złota (lub odwrotnie)? Roczne podsumowania Youtube’a na… Youtubie? Wszystko to prędzej czy później znalazło swój odpowiednik w digital marketingu. W S Z Y S T K O.
Z tej samej perspektywy możemy spojrzeć na infografiki. To odpowiedź na naszą miłość do pisma obrazkowego, ukłon w stronę tych, którzy wolą patrzeć, a nie słuchać i… naprawdę dobry sposób na to, żeby podkręcić Twoje wyniki marketingowe. Spoiler alert: nie chodzi wyłącznie o sprzedaż.
A jeśli nie o sprzedaż, to o co?
Jeśli nie sprzedaż, to SEO
Każdego dnia do internetu trafiają jakieś 2 miliony treści. Część z nich wywraca nasz świat do góry nogami i zmienia życie tysięcy ludzi na całej planecie… A pozostała część to koty, z którymi po prostu nie da się rywalizować o uwagę potencjalnych klientów. Zresztą, kto by się odważył?
Wracając jednak do tematu – wirtualny świat jest jak wielki, ważący grubo ponad 10 jottabajtów stóg siana, a jedynym ratunkiem dla małej igły, która chce zostać w nim odnaleziona, jest SEO (mówiąc o igle, mam oczywiście na myśli Twoją firmę).
A co ma SEO do infografik?
Okazuje się, że całkiem sporo. Optymalizacja treści i pozycjonowanie ich w wynikach internetowych wyszukiwarek polega przecież nie tylko na tym, aby na firmowym blogu przemycać wszystkie najpopularniejsze frazy i słowa kluczowe. Ba – w SEO nie chodzi też o gościnne wpisy i upychanie linków, gdzie tylko się da.
Bo widzisz, wbrew obiegowym – i bardzo ilościowym – opiniom, SEO bardzo mocno opiera się również na jakości. A gdyby jakość porównać do regału, to infografiki siedziałyby na jego najwyższej półce, gdzieś na honorowym miejscu. Dlaczego?
Ano choćby dlatego, że cudownie urozmaicają treści, są prostsze do przyswojenia i szybciej się je czyta. Poza tym dobry opis alt (czyli tekst opisujący robotom sieciowym zawartość obrazka – więcej możesz przeczytać tutaj) wpływa na pozycjonowanie równie dobrze jak kilka słów kluczowych sprytnie zaszytych w treści.
SEO Cię nie przekonuje?
Ale to nie jedyny dowód tego, że infografiki są świetnym narzędziem marketingowym – pozwól, że przejdę od razu do konkretów.
Nie da się ukryć, że prawie wszyscy jesteśmy wzrokowcami. 90% danych, które trafiają do naszych mózgów, to bodźce wzrokowe, co w praktyce oznacza, że prędzej zapamiętasz to, że wczoraj na Pintereście znalazłeś idealne płytki łazienkowe, niż to, że zacząłeś ich szukać, bo znudził Cię kilkunastostronicowy artykuł o tym, jak dobrać odpowiednią glazurę. I nie ma się co tym martwić – znaczy to mniej więcej tyle, że znajdujesz się wśród 80% społeczeństwa, które łatwiej zapamiętuje to, co zobaczyło. Jak to się ma do infografik i marketingu?
Odpowiedź jest oczywista. Nie dość, że za pomocą obrazków przekażesz swoim klientom więcej, to jeszcze zostaniesz przez nich lepiej (i na dłużej!) zapamiętany. Poza tym w dobie wszechobecnych mediów społecznościowych zdecydowanie łatwiej jest udostępnić #infografikę (albo choćby jej @wycinek) niż opasły artykuł, prawda?
A to sprowadza nas do kolejnego argumentu, którym jest…
Uwaga, viral!
Czy wiesz, że tweety zawierające infografiki retweetowały się 832% częściej niż suche treści? I że jako społeczeństwo jesteśmy trzykrotnie bardziej skłonni do udostępniania w internecie materiałów, które zawierają obrazki? To wiele mówi nie tylko o nas, ale też o marketingowym (a może od razu powinnam powiedzieć viralowym?) potencjale, który drzemie w infografikach.
Bo nie dość, że wykorzystując je do przygotowania viralowych treści (czyli takich, którymi Twoi klienci będą się chętnie dzielić – np. wykorzystaniem chwilowej popularności pewnego kakao z wiatrakiem na opakowaniu), zwiększysz swoje zasięgi organiczne i szum wokół swojej firmy, to jeszcze na dłużej zaistniejesz w świadomości klientów. I to zaistniejesz jako ten, który ma poczucie humoru, a więc jest fajniejszy od konkurencji. Wszyscy przecież wiemy, że ludzie kochają przypisywać markom ludzkie cechy i wybierają te „milsze”.
Zatem jeśli marzysz o tym, aby zrobić zasięgi i przy okazji trochę zaoszczędzić na reklamie – pomyśl o tym, jak możesz wykorzystać aktualne wydarzenia do przetestowania infografik w swojej branży. Podpowiadamy – w internecie pełno jest planerów i gotowych harmonogramów, które pomogą Ci w zaplanowaniu takiego kontrolowanego Real Time Marketingu. Wystarczy, że w Google wpiszesz „kalendarz marketingowy”, a propozycje zasypią Cię jak śnieg w zeszłoroczną Wielkanoc.
A kiedy już przetestujesz swoje infografiki, wróć do nas i koniecznie podziel się swoimi wrażeniami. Możesz też samodzielnie sprawdzić, czy bliżej Ci do wzrokowca, czy raczej wolisz tradycyjne artykuły – bo widzisz, pokusiłam się o mały eksperyment i podsumowałam wszystko, co tu napisałam, w formie… infografiki.
I co sądzisz?
Pobierz Strategiczną Kartę Wyróżnienia
Ze Strategiczną Kartą Wyróżnienia zyskasz za darmo (0 zł):
- 7 prostych pomysłów, które uczynią z Ciebie branżowego giganta,
- 18 inspirujących przykładów, jak sprytnie wyprzedzić konkurencję,
- specjalnie przygotowane narzędzie, dzięki któremu klienci przestaną patrzeć tylko na cenę.
Mogę cofnąć zgodę w każdej chwili. Dane będą przetwarzane do czasu cofnięcia zgody.
Paulina Pietrzak-Jaworska
Specjalistka w dziedzinie content marketingu i mediów społecznościowych, która w "wolnej chwili" znajduje jeszcze czas na projektowanie graficzne i tłumaczenia. Pasjonuje się podróżami, językami obcymi i ogrodnictwem. Czasem lubi pobiegać lub zmalować coś fajnego (dosłownie i w przenośni).