Inspiracje

Jak sobie pomóc, gdy przychodzą czarne myśli

Małgorzata Trzaskowska

„Mam czarne myśli. Mój umysł automatycznie wyszukuje tego, co negatywne. Tak, jakby był na to zaprogramowany. Nie mogę tego opanować i zadręczam się produkowaniem w głowie czarnych scenariuszy” – wyznała ostatnio podczas sesji jedna z moich klientek.

Rzeczywiście czasami trudno nam zapanować nad natłokiem myśli. A jeżeli prowadzą one do przewidywania katastroficznej przyszłości, bardzo z tego powodu cierpimy.

Bo myśli zawsze wywołują w naszym ciele określone emocje i reakcję biochemiczną. Czarne myśli sprawiają, że pojawia się lęk, strach, niepokój, zwątpienie, poczucie bezradności i ogólnej beznadziei. A ciało reaguje produkowaniem hormonów stresu.

I chociaż wiesz z przeszłości, że te złe scenariusze prawie nigdy się nie sprawdzają, nie możesz przestać o nich myśleć i wciąż na nowo się w nie „wkręcasz”.

Ale nie musi tak być...

Przeczytaj, a zrozumiesz lepiej:

  • jak pozbyć się złych myśli,
  • jakie ćwiczenia pomogą Ci odzyskać spokój,
  • dlaczego masz wrażenie, że czarnowidztwo to Twoja natura,
  • jak oczyścić umysł.


Na początek „z grubej rury”...

...to Ty decydujesz, o czym myślisz i jak reagujesz na konkretne sytuacje. Tak, to nie pomyłka. TY masz wpływ na to, co myślisz.

Wiem, że może się to wydawać niewykonalne, zwłaszcza osobom, które mają zwyczaj mawiać: „zalewają mnie czarne myśli”, „natłok myśli mnie atakuje”, „negatywne scenariusze nie dają mi spokoju”. To brzmi trochę tak, jakby „atakowało” Cię coś z zewnątrz. A to jest w Tobie. To Ty jesteś scenarzystą, reżyserem i producentem tego serialu.

A gdyby tak wziąć odpowiedzialność i przyznać, że „to JA siebie atakuję czarnymi myślami, to ja sam piszę pesymistyczne scenariusze”? Może nie jest to przyjemne, ale ważne jest, by to zobaczyć i przyjąć. Bo dzięki temu odzyskujesz wpływ. A skoro odzyskujesz wpływ, to masz szansę coś z tym zrobić.

Jak pozbyć się złych myśli?

Nawet jeżeli masz poczucie, że Twój umysł został zaprogramowany, by produkować tylko czarne wizje, masz szansę odinstalować ten program i wgrać nowy. Taki, który będzie Ci służył, poprawiał Twój dobrostan i przyczyniał się do lepszego samopoczucia.

Bądź uważny

Zdarza się, że program zainstalowany w głowie hula tak świetnie, że w ogóle tego nie zauważasz. Podsuwa Ci negatywne myśli, snuje pesymistyczne rozważania, a Ty nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy. Bo wszystko dzieje się automatycznie, bez Twojego świadomego udziału.

Kluczem jest uważność. Na swoje ciało, na zmiany nastroju, na ten moment, kiedy czujesz, że „łapiesz doła”. Najprawdopodobniej przyczyną „doła” są Twoje myśli, to, co mówisz sobie w głowie na temat Twojej sytuacji, zachowania, planów, minionych zdarzeń albo tego, co ma nastąpić. Oceniasz i komentujesz w głowie to, co widzisz w sobie i wokół siebie. I jeżeli nie są to wspierające myśli, Twój „dół” się pogłębia.

Wskazówka: Gdy tylko poczujesz, że Twój nastrój zaczyna się obniżać, pogarsza Ci się humor, odpływa energia albo wyparowuje motywacja, zadaj sobie pytanie: „Co teraz myślę? O czym myślałem przed chwilą?”. Przewiń taśmę wstecz, sprawdź, co to były za myśli i czy mają bezpośredni związek z Twoim samopoczuciem.

Ćwicz uważność na odczucia z ciała. Niech to będzie Twój dzwonek alarmowy, ostrzeżenie, że w głowie ruszyła stara „śpiewka”. Jeśli będziesz ćwiczyć uważność, zaczniesz być tego świadomy na coraz wcześniejszym etapie.

Co zamiast czarnych myśli?

Twój umysł zwykle jest bardzo aktywny i wciąż działa na wysokich obrotach? Pewnie trudno będzie nagle wymusić na nim bezruch i ciszę. Mało prawdopodobne, by udało się zminimalizować natłok myśli bez regularnej praktyki medytacyjnej i ćwiczenia się w byciu tu i teraz.

Ale skoro Twoja głowa tak bardzo lubi myśleć, to może zaprosić ją do myślenia na konkretny temat? Gdy tylko wychwycisz moment, w którym Twój nastrój się obniża albo zaczynasz czuć lęk, bo właśnie wkręcasz się w negatywny scenariusz, zatrzymaj się i zapytaj: „Co mógłbym myśleć zamiast tego, co myślę?”. I zaproś swój umysł do rozważań w innym temacie.

Może: jak by to było, gdyby wszystko poszło po Twojej myśli? Albo jakie pozytywy dostrzegasz w swojej obecnej sytuacji? Na początku może to nie być takie proste, ale wierzę, że Twój umysł sobie z tym poradzi. Skoro jest tak kreatywny w tworzeniu czarnych wizji, to może być równie pomysłowy w snuciu bardziej konstruktywnych przemyśleń.

A co jeśli...

Czarnowidztwo to Twoja natura?

Pomyślałeś o tym? Spokojnie, to nie w tym tkwi problem.

Teraz napiszę coś, co czasami trudno jest przyjąć.

Może się zdarzyć, iż myśląc o tych pozytywnych albo przynajmniej neutralnych sprawach, zauważysz, że nie czujesz się tak dobrze i swojsko, jak wtedy, kiedy odpływasz w czarne myśli.

Jeżeli będziesz uważny i szczery ze sobą, możesz odkryć, że czujesz się bardziej komfortowo, snując negatywne scenariusze. Że przyjemnie jest potaplać się trochę w tym „bagienku” i jeszcze pomyśleć, jaki jestem biedny, że to wszystko mi się przytrafia. Jeśli to odkryjesz, nie krytykuj siebie. To całkiem normalne, że tak jest.

Po pierwsze, jeżeli Twój umysł od lat był zaprogramowany na „czarnowidztwo” i negatywy, trudno, żeby poczuł się od razu komfortowo, gdy będziesz kierować go na inne tory.

To tak, jak zjeżdżanie z górki na sankach. Kiedy pierwszy raz jedziesz po świeżym, nieubitym śniegu, sanki nie jadą szybko. Bywa, że musisz odpychać się nogami, żeby trochę przyspieszyć. Ale zjeżdżając drugi, piąty i dziesiąty raz po tym samym śladzie, za każdym razem będziesz jechać szybciej. Bo będziesz korzystać z przygotowanej ścieżki.

A po drugie – tak jak z tym odpychaniem się nogami – jeżeli stawiasz umysłowi zadanie, które nie idzie „jak po maśle”, to spodziewaj się, że on będzie od tego zadania uciekał. Wystarczy, że na chwilę osłabnie Twoja uważność, żeby umysł wskoczył na stary tor. Dlatego całe to ćwiczenie wymaga od Ciebie wysiłku. To nie zadzieje się samo. Ale jeśli będziesz konsekwentny i uważny, za każdym razem będzie łatwiej i bardziej komfortowo.

A może myślisz...

Moja głowa to trudny przypadek?

Jeśli tak Ci się wydaje, pokażę Ci, jak ją okiełznać.

Skoro Twój umysł uparcie generuje złe myśli, dogadaj się z nim i pozwól mu to robić, ale na Twoich warunkach. Niech się martwi na przykład między 10:00 a 10:30. Niech wtedy zaszaleje. Ale gdy tylko upłynie wyznaczony czas, każ mu przestać i zwróć go w inną stronę.

Jak odgonić złe myśli – ćwiczenie

Dobrym pomysłem podczas „sesji martwienia się” jest przelewanie strumienia myśli na papier. Weź kartkę, coś do pisania i notuj. Tak, jak słyszysz to w głowie. Bez cenzury, bez oceniania, bez zwracania uwagi na składnię i interpunkcję. Po prostu wyrzucaj te myśli z głowy. Pisz, aż Twój umysł się wygada i strumień myśli się skończy. Potem kartkę możesz wyrzucić albo zachować do przeczytania po kilku dniach. To może być niezwykle „otrzeźwiające” uczucie: przeczytać po tygodniu, jakie absurdalne miałeś obawy i jak niedorzeczne domysły snuła Twoja głowa. To może Cię wesprzeć, gdy za jakiś czas znowu zauważysz na horyzoncie ciemne chmury.

Spisanie negatywnych myśli może być również pomocne w nocy, gdy nie możesz spać. Kiedy czarne myśli „pączkują” w głowie coraz szybciej i czujesz, że ogarnia Cię lęk, nie ma sensu przewracać się w łóżku z boku na bok. Poziom stresu podniósł się pewnie już na tyle wysoko, że skutecznie uniemożliwi Ci zaśnięcie. Lepiej wstań, zapal lampkę, weź kartkę, coś do pisania i notuj, co Cię dręczy. Kiedy wyrzucisz myśli z głowy, łatwiej Ci będzie zasnąć i przespać spokojnie całą noc.

A jeśli chcesz o siebie zadbać, sprawdź...

Jak oczyścić umysł – medytacja

To sprawdzony sposób na wyciszenie umysłu. W internecie możesz znaleźć wiele fachowych porad. Ja dodam tylko, że warto nie być – zwłaszcza na początku – dla siebie zbyt wymagającym.

Zacznij od małych kroków. Ustaw sobie timer w telefonie na 5 minut. Posiedź w ciszy, przenieś uwagę na swoje ciało, skup się na oddechu. Jeśli przypłyną myśli, nie angażuj się w nie. Zauważaj je i pozwalaj im płynąć dalej. Tak, jakbyś obserwował jadące ulicą samochody albo chmury przepływające po niebie.

Możesz też praktykować medytację podczas wykonywania codziennych czynności, które nie wymagają angażowania umysłu, np. podczas zmywania naczyń, prasowania, mycia zębów. Skupiaj się wtedy na odczuciach z ciała, ćwicz uważność oraz bycie tu i teraz.

Umiejętność bycia w TERAZ jest kluczową umiejętnością do opanowania, gdy dręczą Cię pesymistyczne myśli. Kiedy nauczysz się osadzać w chwili obecnej, Twój umysł nie będzie mógł już tak łatwo pociągnąć Cię w przyszłość.

Stopniowo, krok po kroku, nauczysz się, jak być szczęśliwym człowiekiem.

Powodzenia!

Pobierz
bezpłatny (0 zł) poradnik –

Sprawdź, czy grozi Ci wypalenie zawodowe

Dowiesz się:

  • czy masz objawy wypalenia zawodowego,
  • jak sobie radzić, jeśli zauważasz je u siebie,
  • do czego mogą doprowadzić,
  • dlaczego przedsiębiorcy są narażeni na wypalenie zawodowe.
wypalenie_form

Pobierając materiały, wyrażam zgodę na otrzymywanie newslettera i informacji handlowych od Coraz Lepszej Firmy.
Mogę cofnąć zgodę w każdej chwili. Dane będą przetwarzane do czasu cofnięcia zgody.
Małgorzata Trzaskowska

Coach, trenerka rozwoju osobistego, autorka książki „Jesteś wartościowa! 10-tygodniowy trening doceniania siebie”. Propagatorka życia w zgodzie ze sobą, autorka bloga ogrodprzemian.pl i licznych artykułów o tematyce rozwojowej, mówczyni.

Po kilkunastu latach pracy menedżerskiej w międzynarodowych korporacjach rozpoczęła nowy etap swojej zawodowej drogi. Obecnie wspiera kobiety, prowadząc indywidualne sesje coachingowe i warsztaty oraz dzieląc się wiedzą i inspiracją na swoim fanpage’u.