Godzina 15:30. Magda spokojnie zamyka komputer. Wskakuje w wygodne buty, kurtkę, otula się ulubionym szalem i biegnie odebrać synka z przedszkola. Co prawda, zostało jej jeszcze kilka dokumentów do przejrzenia, ale zrobi to już wieczorem, jak Krzyś będzie spał.
A rok temu?
Pamięta, jak codziennie ostatnią godzinę pracy siedziała jak na szpilkach. Wiedziała, że szef w każdej chwili może jej dorzucić coś jeszcze, do zrobienia na już… A wtedy będzie znowu musiała prosić o przysługę mamę, siostrę albo sąsiadkę. No i nie chce nawet myśleć, ile kosztowałoby ją ponowne odpowiadanie na pytanie pięciolatka: „Mamusiu, a Ty mnie kochasz? Pawełek z Muchomorków powiedział, że jakbyś mnie naprawdę kochała, to nie zostawałbym ciągle w przedszkolu jako ostatni…”.
Za nic nie chciałaby wrócić do tej bezsilności, jaką wtedy czuła. Ani do tamtych przepłakanych nocy. Zupełnie nie rozumie, jak mogła faktycznie „CHODZIĆ” do pracy przez tyle lat…
No dobrze, wszystko pięknie, tylko co to ma do efektywności Twoich pracowników?
Pewnie trudno Ci podzielać ten entuzjazm Magdy. Ty, jako szef, widzisz raczej drugą stronę zmian, które zaszły w ostatnim roku. I wcale nie masz pewności, czy Twoi pracownicy rzeczywiście pracują tyle, ile pracowaliby w biurze. Ani czy są tak samo produktywni.
Gdy z nimi rozmawiasz w godzinach pracy, to masz wrażenie, że w to, co robią, są zaangażowani na pół gwizdka. Tu dziecko coś krzyczy, tam szczeka pies… Do tego te maile wysyłane w środku nocy! „Nie wyobrażam sobie, by ktoś mógł się skoncentrować w takich warunkach!” – myślisz.
Tylko widzisz… Świat się zmienił, i czy tego chcesz, czy nie, trudno będzie wrócić do tego, co kiedyś. Nawet gdybyś bardzo chciał. Praca zdalna nie zniknie nagle po ustaniu pandemii – zbyt wielu ma teraz zwolenników.
Ale mam też dla Ciebie dobrą wiadomość.
Tryb zdalny, odpowiednio zorganizowany, może być dla Twojej firmy najlepszym rozwiązaniem. Nie wierzysz mi, co? Rozumiem. Ale zanim zupełnie skreślisz ten pomysł, to pozwól, że pokażę Ci 4 błędy, które popełniły firmy przy wprowadzeniu stałego home office.
Sprawdź, czy u Ciebie też czasem nie wkradł się któryś z nich. Może to dlatego nie wszystko działa tak, jak byś chciał?
Zacznijmy od tego, co może firmie zaszkodzić najbardziej.
Błąd #1: Pracownicy nie wiedzą, jak pracować zdalnie, bo...
…nikt im nie powiedział.
Tak, dobrze czytasz.
Dla Ciebie to może być oczywiste, bo od zawsze pracujesz na własny rachunek i nikt nigdy nie musiał organizować Ci czasu (a może jednak czasem by się przydało? ;) ). Miałbyś im mówić, jak ustawić krzesło, żeby nie bolały ich plecy, albo jak dogadać się z domownikami, by na czas pracy nikt im nie przeszkadzał? Przecież to jakiś absurd…
Ale zobacz, jeśli Twoi pracownicy przenieśli się nagle z biura do własnego domu, bez odpowiedniego przygotowania, to skąd niby mają wiedzieć, jak się zachować?
To tak, jakbyś Ty nagle znalazł się w XIX-wiecznej fabryce i miał zarządzać ludźmi (przecież to potrafisz!). Nie znasz procedur, nie wiesz, jakie są zagrożenia. Wystarczy, że spróbujesz zatrzymać maszynę w nieodpowiedni sposób, i… pracownik straci rękę! A kto będzie za to odpowiedzialny? Oczywiście szef. Ty.
Nie byłoby łatwo, prawda?
To porównanie może Ci się wydać przesadzone, ale pomyśl: przecież Twoi pracownicy też NAGLE znaleźli się w nieznanym dla siebie środowisku. Z biura, gdzie mieli swoje stałe biurko i konkretne godziny pracy, współpracowników, których łatwo mogli o coś zapytać, i do tego nadzorującego wszystko szefa… trafili do własnego domu.
Nic bardziej komfortowego, myślisz? To teraz dodaj do tego męża, żonę, dzieci na domowym nauczaniu, psy, koty, chorych rodziców albo… przejmującą ciszę. Natłok obowiązków, chaos, hałas albo... zupełne „nic-nie-muszenie” i siedzenie tylko z własnymi myślami. A przy tym brak jakiegokolwiek pomysłu, jak to wszystko ze sobą pogodzić.
„Przecież miałem tak samo i jakoś sobie poradziłem!”. No tak, ale Ty jesteś przedsiębiorcą. Liderem. Ludzie oczekują od Ciebie, że będziesz im wskazywał drogę. Gdyby wszyscy byli tak zaradni i gotowi na zmiany, to na świecie mielibyśmy samych przedsiębiorców.
Rozumiesz, co próbuję Ci powiedzieć?
Dobrze, ale co w takim razie mógłbyś im przekazać? Jeśli potrzebujesz ściągi, to na końcu artykułu czeka na Ciebie niespodzianka. Nie zapomnij jej pobrać (zupełnie za darmo - 0 zł)!
Tymczasem pokażę Ci równie niebezpieczny dla produktywności Twoich pracowników…
Błąd #2: Sytuacja awaryjna i…
...nikt nie wie, co dalej.
Zalany laptop, problem z dostępem do dysku wspólnego albo do systemu, nagła awaria lub przerwa w dostawie internetu… Czy Twoi pracownicy wiedzą, do kogo i w jaki sposób się zgłosić w takim przypadku? Ile będą czekali na naprawę?
Rozwiązanie podobnych sytuacji, gdy wszyscy są na miejscu, nie jest aż tak kłopotliwe, ale gdy każdy jest u siebie… Chyba rozumiesz, że sama wizja, że coś nie zadziała np. tuż przed ważnym spotkaniem z klientem i że pracownik nie będzie miał pojęcia, co w tej sytuacji zrobić, może powodować niepotrzebny stres. A stres z kolei jest wrogiem produktywności i zadowolenia z pracy. Zaś zadowolenie z pracy… To już pewnie wiesz.
A może jest jeszcze gorzej, bo z każdym problemem pracownicy dzwonią do Ciebie? Odrywając od ważnych zadań i rujnując plan dnia…
To nie musi tak wyglądać. Wystarczy, że powstanie jedna, konkretna ścieżka działania w takiej sytuacji, a potencjalne problemy (i sposób ich rozwiązywania) zostaną wcześniej porządnie przegadane.
No właśnie, przegadane. A w wielu firmach podczas pracy zdalnej pojawia się...
Błąd #3: Zespół, który ze sobą nie rozmawia
Pracownicy, którzy pracują zdalnie, często narzekają na brak kontaktu z resztą ekipy. Takie grupy są zwykle słabo zorganizowane, trudniej jest nawiązać relacje, a co za tym idzie, zintegrować się z firmą i z kulturą organizacyjną.
Przedsiębiorcy, którzy mają zdalny zespół, nienawidzą wręcz problemów w komunikacji i tzw. „głuchego telefonu”. Zamiast zapytać o coś w biurze, by usłyszeli wszyscy i odpowiedziały odpowiednie osoby, zaczyna się droga informacji przez komunikator: ktoś pyta kogoś, ktoś komuś odpowiada, informacja trafia do kolejnej osoby, potem do kolejnej, aż na końcu… okazuje się, że tej pierwszej chodziło o coś zupełnie innego.
Jak w takich warunkach działać zespołowo i podejmować decyzje? „Nie da się!” – myślisz. Zaskoczę Cię. Da się, „tylko” trzeba wdrożyć odpowiednie zasady i narzędzia (z nich też mam dla Ciebie ściągę w pliku na końcu artykułu!). Tak, by każdy wiedział, jak wygląda proces decyzyjny. Może jakieś regularne spotkanie zespołu online, by zaplanować tydzień, rozłożyć obowiązki i opowiedzieć, co kto zrobił?
Pomyśl, co najlepiej sprawdziłoby się w Twojej firmie i wyeliminowało problemy, które teraz masz. Pamiętaj, że to nie Twój zespół jest do bani i nie potrafi ze sobą rozmawiać, tylko… nikt ich tego nie nauczył.
Na koniec zostawiłam błąd, który popełnia chyba najwięcej liderów. Najtrudniej też jest go wyeliminować. Co to takiego?
Błąd #4: Chęć nadmiernej kontroli
To problem nie tylko w pracy zdalnej, ale właśnie w jej przypadku powoduje najwięcej spięć i nieporozumień. Chciałbyś znać każdy krok swoich pracowników? Mieć pewność, że wykorzystują KAŻDĄ przepisową minutę w odpowiedni sposób?
Znałam przedsiębiorcę, który wprost uwielbiał mieć pełną kontrolę nad swoimi pracownikami. W biurze dokładnie sprawdzał ich czas pracy, a gdy zaczęli przymusowy home office… Dzwonił o niezapowiedzianych godzinach, by tylko sprawdzić, czy jego ludzie nie są akurat na zbyt długim spacerze z psem albo na zakupach.
Zastanawiałeś się kiedyś, jak to wpływa na morale zespołu? Podpowiem Ci – fatalnie! Pracownicy, którzy widzą, że im nie ufasz, zrobią wszystko, byś faktycznie im zaufać nie mógł. Taka już ludzka natura.
A to, że pod Twoim okiem wszyscy będą pracować efektywniej, to tylko iluzja. Będą tylko wtedy, jeśli będą tego chcieli.
Ale chyba nie po to zatrudniasz specjalistów, by patrzeć na ich każdy krok, prawda?
I jak, udało Ci się uniknąć tych wszystkich błędów w Twojej firmie? Jeśli tak, to brawo!
Jeśli jednak nie, to nie jesteś sam. To obecna sytuacja wielu przedsiębiorców. Pandemia dopadła nas z zaskoczenia i nikt nie miał czasu odpowiednio zaplanować działań, które stały się koniecznością.
Pamiętaj jednak o tym, że...
…praca zdalna nie zniknie razem z pandemią.
Tak, tryb pracy zdalnej najprawdopodobniej zostanie z nami na dłużej. Wielu pracowników nie wyobraża już sobie powrotu do biura. Pomimo niedogodności przeważają zalety – jak możliwość łatwiejszego dopasowania obowiązków zawodowych do domowych.
Dlatego wcale nie jest za późno, by zastanowić się, jakie procedury wdrożyć w Twojej firmie, żeby wszystko działało jak w szwajcarskim zegarku.
Czujesz, że pracownicy nadużywają Twojego zaufania? Widzisz, że zupełnie przestali się dogadywać? A może ich efektywność dramatycznie spadła?
Mamy dla Ciebie prezent, który pomoże Ci rozwiązać te problemy!
Wyobraź sobie, że Twój zespół, pracując zdalnie, jest w pełni samodzielny. Mało tego – sam wychodzi z inicjatywą! A dzięki narzędziom do pracy zdalnej nie ma już miejsca na nieporozumienia. Ani na długie godziny rozmów przez telefon.
Zamiast martwić się ciągle o to, czy zadania będą wykonane na czas, możesz w końcu zająć się tym, co naprawdę ważne – SWOJĄ pracą. Bez nadrabiania za innych i bez stresu o goniące terminy.
Brzmi mało wiarygodnie?
Zobacz, Coraz Lepsza Firma pracuje zdalnie od lat. Mamy wypracowane najlepsze rozwiązania, jesteśmy przygotowani na różne niespodziewane problemy. Nasi pracownicy nie wyobrażają sobie powrotu do biura, a mimo to… Zwiększamy naszą sprzedaż dwukrotnie, rok do roku.
Osiągamy tak dużo, pracując zdalnie, bo korzystamy ze sprawdzonych narzędzi i rozwiązań.
I jeśli tylko chcesz, to z przyjemnością podzielimy się nimi także z Tobą – zupełnie za darmo (0 zł).
Pobierz je już teraz!
Pobierz BEZPŁATNĄ (0 zł) CHECKLISTĘ
Najlepsze praktyki pracy zdalnej,
zwiększające efektywność Twojego zespołu
Znajdziesz w niej m.in.:
- sprawdzone narzędzia do organizacji pracy zdalnej, dzięki którym unikniesz błędów i konfliktów,
- sposoby na szybkie i bezbolesne rozwiązywanie kryzysów,
- darmowe aplikacje, dzięki którym Twoi pracownicy przestaną marnować czas (za który im płacisz!).
Mogę cofnąć zgodę w każdej chwili. Dane będą przetwarzane do czasu cofnięcia zgody.
Katarzyna Trzonek-Maciejewska
Absolwentka socjologii na UŁ, która po studiach trafiła na ponad 6 lat do... księgowości korporacyjnej. Czuła, że to nie jest droga dla niej i postanowiła coś zmienić – m.in. ukończyła studia podyplomowe „Nowoczesna komunikacja marketingowa” na Uniwersytecie SWPS.
Teraz zajmuje się tym, co chciała robić od zawsze – pisze. Swoimi tekstami wspiera marketing kilku marek, a w CLF tworzy artykuły i reklamy.
Jej pasją są podróże i języki obce.