Inspiracje potrafią dopaść człowieka w najmniej oczekiwanym momencie. Tak też było i tym razem. Na pomysł tego artykułu wpadłem podczas słuchania pewnego niezwykłego utworu.
Jak napisać muzykę do filmu Ad Astra?
Takie pytanie musiał pewnego dnia zadać sobie Max Richter, kompozytor muzyki klasycznej i filmowej. Akcja tego dzieła z Bradem Pittem w roli głównej miała rozgrywać się między innymi w przestrzeni kosmicznej.
Jak zilustrować dźwiękowo taką scenerię? Richter postanowił pójść drogą najprostszych skojarzeń. Sięgnął po „Sonatę księżycową” Beethovena i zrobił z nią coś… nie z tej ziemi! Oto XIX-wieczna, oryginalna wersja utworu:
Co zrobił Max Richter?
Przyciął klasyczną „Sonatę” do współczesnych realiów.
Przetłumaczył popularną melodię na język zrozumiały dla człowieka żyjącego w 2019 roku. Zmienił też jej pierwotny wydźwięk: z sennej ballady w muzykę pompatyczno-bombastyczną. Idealną do podkreślenia potęgi Kosmosu. Wiele przy tym zaryzykował, rzucając się na coś, co dla koneserów muzyki przez duże „M” jest nienaruszalną świętością:
„To ulepszona wersja”
Dlaczego zacząłem od utworu Maxa Richtera? Ponieważ poprawianie po innych to nic nowego pod Słońcem (sorry za ten uporczywie astronomiczny klimat). Przekonasz się o tym, wpisując w Google sformułowanie to ulepszona wersja. Oto przykładowe tytuły artykułów z tą frazą w nagłówku:
- BIS, czyli ulepszona wersja Fiata 126p
- Geje to ulepszona wersja facetów
- Eksperci o Nawałce: to ulepszona wersja Fornalika
Skoro więc zarabianie na poprawianiu i przerabianiu jest stare jak świat, to dlaczego nie wykorzystać tej metody do poszukiwania całkowicie nowych pomysłów na biznes?
Gdzie szukać pomysłów na zarabianie przez poprawianie?
Wydawać by się mogło, że poprawianie / modyfikowanie / ulepszanie czegoś to czynność stosunkowo prosta. Okazuje się, że im dalej w las, tym więcej drzew – coraz więcej coraz bardziej kuszących opcji. Oto dowód:
1. Poprawianie przez dodawanie
Dodawanie funkcji, znaczeń, kolorów, dźwięków, zastosowań.
Przykład
Motorower to ulepszona wersja roweru. Dodano do niego praktycznie tylko silnik.
2. Poprawianie przez odejmowanie
Czasami jest tak, że istniejący produkt ma zbyt dużo zbędnych wodotrysków, kilogramów, opcji, funkcji. Wówczas możesz pokusić się o poprawienie go przez ujęcie mu nadmiaru zastosowań.
Przykład
Telefon służący tylko do dzwonienia i SMS-owania okazał się parę lat temu nieoczekiwanym hitem rynkowym. Podobnie jak kamera Flip służąca wyłącznie do prostego filmowania i niczego więcej.
Więcej przykładów zastosowania tego typu strategii znajdziesz tutaj.
3. Poprawianie przez pomniejszanie
Chodzi o zmniejszanie rozmiaru, czyli miniaturyzację. W tej kategorii jest różnego rodzaju elektronika – tu chyba najczęściej decydowano się na takie właśnie usprawnienia.
Przykład
Ot, chociażby telefony komórkowe, które przeszły ewolucję od sprzętów wielkości solidnej cegły, po maleństwa mieszczące się w kieszeni.
4. Poprawianie przez powiększanie
Przykład
Najciekawszą rzeczą, którą znalazłem, aby zilustrować ten przypadek, są coraz większe porcje pożywienia (produktów żywnościowych). Mówiąc ogólnie, niektóre firmy z branży spożywczej regularnie dbają o to, żebyśmy jedli więcej niż nasi rodzice i dziadkowie – choć wielkość ludzkich żołądków nie uległa raczej przez ten czas zmianie.
5. Poprawianie przez potanianie
Przykład
Dobrym przykładem jest Dacia Logan. Samochód ten miał być tani i kropka. Dlatego celowo ogołocono go ze wszystkiego, co zbędne, zachowując przy tym wszystko, co najważniejsze we współczesnych czterośladach, i utrzymując możliwie jak najwyższą, jak na te warunki, jakość produktu. W efekcie producentowi udało się mocno zejść z ceny i znaleźć mnóstwo nabywców na swoje auta.
6. Poprawienie przez pivotowanie
Warto wspomnieć w tym miejscu o poprawianiu przez celową zmianę obecnego kierunku działania. Więcej na ten temat znajdziesz tutaj.
Niezawodna intuicja
Wszystko, o czym wspomniałem powyżej, to efekt moich intuicyjnych poszukiwań. Na szczęście istnieją profesjonalne narzędzia, które pomagają dojść do… bardzo podobnych wniosków :)
Takim narzędziem jest na przykład SCAMPER, czyli metoda, na którą natrafiłem na blogu Jacka Kłosińskiego (nawiasem mówiąc, bardzo polecam jego stronę!). Stosuje się ją do poszukiwania pomysłów na nowe produkty lub usługi.
Jak ona działa? Otóż wybrany produkt / usługę możesz przekształcać za pomocą tej metody aż na 7 różnych sposobów:
S – substitute – przez zamienienie czegoś na coś innego
C – combine – przez łączenie
A – adapt – przez zaadoptowanie istniejących pomysłów do naszego
M – modify – przez zmianę, np. rozmiaru
P – put to another use – przez zmianę zastosowania
E – eliminate – przez odjęcie czegoś
R – reverse – przez odwrócenie
Metoda 5 Why
Zbierając materiały do tego artykułu, starałem się znaleźć rozmaite narzędzia nadające się do poszukiwania pomysłów na biznes. W ten sposób natrafiłem na metodę 5 Why, która prawdę mówiąc, służy do... czegoś zupełnie innego.
Jej głównym zastosowaniem jest znajdowanie przyczyn problemów, ulepszanie procesów i zwiększanie wydajności. Uznałem jednak, że z tego typu narzędziami jest tak samo jak z młotkami czy innymi śrubokrętami. Jedni używają ich zgodnie z przeznaczeniem, do przybijania gwoździ albo wkręcania śrub, a inni do wybijania szyb albo otwierania puszek z farbą.
Zasada, na której opiera się metoda 5 Why, jest prosta:
Bierzesz jakiś temat. Zadajesz odnoszące się do niego pytanie – rozpoczynające się od słowa „dlaczego”. Po uzyskaniu odpowiedzi, zadajesz kolejne pytanie. I robisz tak 5 razy (stąd nazwa metody: 5 Why).
Możesz oczywiście użyć większej liczby pytań, ale uważaj, żeby nie wejść na zbyt wysoki poziom szczegółowości, bo możesz uzyskać błędne sugestie.
Do czego możesz zastosować tę metodę?
Myślę, że możliwości są co najmniej 3:
- Do analizy konkurencji (pierwsze pytanie może brzmieć: „dlaczego ludzie tak chętnie kupują produkt X?”)
- Do wymyślania mocno niestandardowych produktów (przykład pierwszego pytania: „dlaczego telewizory nie mają miękkiej, pluszowej obudowy?”)
- Do poprawiania istniejących rozwiązań (przykład pierwszego pytania: „dlaczego fotele obrotowe mają kółka?”)
Czy po wykonaniu całej rundy pytań otrzymasz precyzyjną odpowiedź? Nie zawsze. Ale już samo to, że odpowiedzi podprowadzą Cię w dobrą stronę, sprawia, że metoda ta jest zdecydowanie warta uwagi.
Zakwestionuj „ustawienia domyślne”!
Ostatnim „narzędziem”, które teoretycznie może Ci pomóc wygenerować pomysł na nowy produkt, usługę czy jakieś rozwiązanie problemu, jest to, o czym pisze Adam Grant w książce Buntownicy. Kreatywni liderzy zmieniają świat.
Autor podaje w niej świetny przykład różnic między osobami kreatywnymi, czyli tymi, którzy w pewnym sensie zarabiają na poprawianiu, a tymi, którzy są zadowoleni ze status quo. Oto ten przykład:
Sytuacja wyjściowa
„[…] Michael Housman prowadził projekt badawczy mający na celu ustalenie, dlaczego niektórzy agenci biur obsługi klienta utrzymują się na swoim stanowisku dłużej od innych.
Zgromadziwszy dane na temat ponad 30 tysięcy pracowników […] spodziewał się, że w ich historiach zatrudnienia znajdzie znaczące informacje świadczące o stopniu ich zaangażowania w pracę. Sądził, że osoby, które wcześniej często zmieniały pracę, będą szybciej rezygnować także i z tego stanowiska. Okazało się jednak, że było inaczej […]”
I teraz najlepsze:
„Kiedy jednak przyjrzał się wynikom, ogarnęło go zdumienie: pracownicy, którzy do surfowania w internecie używali przeglądarek Firefox i Chrome, trwali na swoim stanowisku o 15% dłużej niż ci, którzy w tym samym celu korzystali z przeglądarek Internet Explorer i Safari”.
To nie wszystko!
„Pracownicy korzystający z przeglądarek Firefox i Chrome osiągali znacząco wyższy poziom sprzedaży, a średni czas ich rozmów był krótszy. Poza tym klienci byli wyraźnie bardziej zadowoleni z ich usług […]”.
Dlaczego tak było?
Czy dlatego, że osoby wykorzystujące Firefoxa i Chrome były bardziej biegłe w kwestiach technicznych? Wcale nie. Przyczyna była zupełnie inna i dość nieoczekiwana.
Okazało się, że pracownicy, którzy mieli w swoich komputerach przeglądarki IE lub Safari – mieli je tam zainstalowane od początku, domyślnie. Z kolei ci, którzy w swojej pracy posługiwali się FF lub Chrome, musieli najpierw zadać sobie trochę trudu i zainstalować te właśnie przeglądarki.
Pierwsi byli więc pasywni w tej kwestii, a drudzy aktywni. Pierwsi godzili się na to, co mają, drudzy – nie chcieli korzystać z „ustawień domyślnych”. Co ciekawe, to właśnie to ofensywne podejście do życia przekładało się na bardzo podobne podejście do pracy i obsługiwanych klientów.
Gdzie tu pomysł na zarabianie przez poprawianie?
Zastanów się, czy w istniejącym produkcie lub usłudze nie dałoby się zmienić owych „ustawień domyślnych”, czyli rzeczy, które są tam od zawsze i… czasami nie wiadomo, dlaczego tam są. Spróbuj na przykład rozebrać produkt na czynniki pierwsze i metodycznie, zastanawiając się nad każdym z nich, kwestionować zasadność ich użycia.
Zadanie domowe dla tych, którzy nie mają jeszcze firmy
Znajdź produkt lub usługę, której wykonanie leży w zasięgu Twoich możliwości, finansowych i nie tylko. Jeśli masz coś takiego, ale istnieje bariera, która przeszkadza Ci w realizacji – przepuść tę przeszkodę przez metodę 5 Why.
Na koniec zastanów się, jak można by było poprawić / ulepszyć ten produkt lub usługę:
- przez dodanie nowych funkcji,
- usunięcie ich nadmiaru,
- zupełną zmianę zastosowania.
Zadanie dla tych, którzy mają już firmę
- Zastanów się, co można poprawić w Twoich produktach / usługach.
- Co można z nich usunąć?
- Co można do nich dodać?
- Co można w nich zmniejszyć?
- Z czego można zrezygnować, żeby obniżyć ich cenę?
- Weź produkt konkurencji i pomyśl:
- Co można w nim zmienić?
- Co zrobiłbyś w nim inaczej, gdybyś mógł?
- Co dodałbyś do niego? Jakie funkcje?
- Co odjąłbyś? Może produkt byłby bez nich lepszy?
- Zastanów się, co Cię przed tym powstrzymuje? Czy chodzi o przeszkody natury:
- technicznej,
- finansowej,
- czy może jeszcze innej?
Rozpisz te przeszkody, korzystając z metody 5 Why.
Pytanie na koniec
Wspomniany na wstępie Max Richter sięgnął po utwór sprzed 218 lat i nadał mu nowy blask. Pytanie: czy w Twojej branży można znaleźć coś, co dziś jest raczej zapomniane i nieużywane – a potem „odkurzyć” to i zaskoczyć wszystkich?
Pobierz za darmo (0 zł)
Strzał w dziesiątkę
Jak znaleźć pomysł na biznes i sprawdzić,
czy na nim zarobisz
- poradnik dla przedsiębiorczych -
Chcesz założyć własną firmę? Sprawdź:
- co zrobić, żeby klienci rzucili się na Twoją ofertę,
- na jakie pytania musisz sobie odpowiedzieć, zanim zainwestujesz pieniądze,
- jak postępować na samym początku prowadzenia działalności, żeby zwiększyć szansę na sukces.
Mogę cofnąć zgodę w każdej chwili. Dane będą przetwarzane do czasu cofnięcia zgody.
Maciej Wojtas
Pomaga rodzicom uczyć dzieci i odkrywać życiowe pasje (zobacz: Wojtas.Academy). Wydaje ebooki edukacyjne dla całej rodziny (zobacz: MaciejWojtas.pl). Chcesz czytać więcej jego tekstów? Zapisz się na ten newsletter.