Historia Coraz Lepszej Firmy zaczęła się na długo przedtem, zanim firma powstała. Zaczęła się zwyczajnie – od pierwszych kroków w biznesie jej założyciela Pawła Królaka. Ale na pewno zwyczajnie się nie potoczyła.
Wejdźmy w tę opowieść razem, Drogi Czytelniku. Pewnie nie raz zobaczysz w niej… siebie. Bo też jesteś przedsiębiorcą, też codziennie walczysz – czasem sięgasz nieba, a czasem spadasz na samo dno.
Posłuchaj, proszę…
Dawno, dawno temu (w 2005 roku), hen na wschodzie Polski (a konkretnie w Lublinie), kiedy Paweł Królak był jeszcze studentem, założył Klub Książki Tolle.pl. Poza kwotą 300 złotych w kieszeni nie miał wtedy nic – ani kontaktów, ani pieniędzy, ani doświadczenia w prowadzeniu firmy.
Ale nie bał się walczyć o marzenia i przede wszystkim – nie bał się ciężkiej pracy. Na początku firma mieściła się w jego 8-metrowym pokoju na stancji. Całą przestrzeń, poza łóżkiem, niewielką szafą i biurkiem, zajmowały książki, które wspólnie z przyszłą żoną pakowali i wysyłali klientom.
Pierwszych 5 lat jego biznesu to było nieustanne i wyczerpujące zmaganie się z rzeczywistością. Ale Paweł się nie poddawał. Wertował setki podręczników i poradników, pytał ekspertów, korzystał z badań naukowych – wszystko po to, by poprawiać kolejne obszary firmy, by prowadzić ją lepiej.
Jak się pewnie domyślasz, Drogi Czytelniku, takie działanie musiało przynieść efekty. Jego księgarnia stała się w końcu liderem na rynku. A jej założyciel, zamiast spędzać w niej 16 godzin dziennie, jak było na początku, pojawiał się zaledwie na kilka godzin w tygodniu, bo wszystko działało bez niego.
Udało mu się. Mógł wreszcie zacząć żyć. Mógł czerpać profity z firmy działającej jak dobrze naoliwiona maszynka...
Ale zdarzyło się coś zupełnie niespodziewanego...
Ludzie dowiedzieli się o sukcesie
Wieść o tym, że to, co robi Paweł Królak w swojej firmie, naprawdę działa, szybko się rozniosła. Ludzie coraz częściej pukali do jego drzwi i prosili o radę. W pewnym momencie dawanie wskazówek znajomym przedsiębiorcom zamieniło się w doradztwo biznesowe w pełnym tego słowa znaczeniu. Choć wciąż pomagał za darmo.
Co zatem zrobił?
Postanowił jeszcze więcej się uczyć. W latach 2010–2012 ukończył studia MBA, a zaraz potem, ku jego zaskoczeniu i radości, zaproponowano mu, by został wykładowcą. Kiedy występował, sala zawsze była pełna. Dostawał kolejne potwierdzenia, że to, co przekazuje innym właścicielom firm, naprawdę działa.
Wkrótce został także szefem i współzałożycielem lubelskiego oddziału Towarzystw Biznesowych. Tam też dzielił się wiedzą, a zaproszenia na spotkania i konferencje spływały coraz częściej.
Wtedy zrozumiał.
Zrozumiał, że to, co wiedział i jak działał, nie było dla innych oczywiste, a miało realną wartość biznesową.
Zrozumiał, że nie istnieje miejsce, w którym przedsiębiorcy mogliby się nauczyć tego wszystkiego, do czego on dochodził latami.
Wkurzało go też to, jak wyglądały szkolenia, w których sam uczestniczył. Miał poczucie, że prowadzący zwyczajnie kopiują rozwiązania, o których przeczytali w amerykańskich książkach, nie testując ich w polskiej rzeczywistości małych i średnich firm. Co gorsza, stosowanie niektórych zaleceń było szkodliwe, a lanie wody tak duże, że uczestnicy prawie tonęli w kałużach, które się od tego robiły.
I wreszcie zrozumiał też najważniejsze – że to nie politycy, przywódcy armii czy dyplomaci, ale przedsiębiorcy są dziś silnikiem świata, który może zmieniać rzeczywistość.
Wtedy zdecydował, z kim chce robić interesy i komu chce służyć swoją pracą – ludziom, którzy zamiast narzekać, odważnie biorą życie w swoje ręce.
Dlatego postanowił zaryzykować i...
Założył Coraz Lepszą Firmę
Mówili mu, że nie da się ze szkoleń dla właścicieli małych firm zrobić tak dużego biznesu, o jakim myślał. Mówili, że wszystkie firmy, które odniosły sukces w tej branży, obsługują jedynie korporacje, a szkolenia dla niewielkich przedsiębiorstw prowadzą najwyżej solowi gracze na mikroskopijną skalę. Mówili, że może właścicieli małych firm jest dużo, ale nie chcą się uczyć.
Wciąż słyszał, że porywa się z motyką na słońce, ale… nie zrezygnował.
I stało się. Po 12 miesiącach przygotowań, w maju 2014 roku, Coraz Lepsza Firma pojawiła się na świecie.
Paweł miał jedną podstawową zasadę: żadnych bajek. Postanowił uczyć tylko tego, co sam sprawdził i co do czego był przekonany, że działa. Starał się też maksymalnie kondensować wiedzę, żeby w godzinę przekazać tyle, co inni w 2 dni.
Niestety razem z Coraz Lepszą Firmą pojawiło się coś jeszcze…
Wątpliwości
Choć Paweł odważył się sięgnąć po nowe, to wciąż walczył z głosem we własnej głowie. Słyszał: „nie jesteś jeszcze wystarczająco mądry, nie masz wystarczająco dużo doświadczenia, nie jesteś wystarczająco dobry”.
A czy Tobie, Drogi Czytelniku, przychodzą czasem do głowy takie myśli? Co wtedy robisz?
Paweł postanowił zdobywać wiedzę jeszcze zacieklej. Do dziś czyta 50–80 książek biznesowych rocznie, ogląda najlepsze szkolenia zagranicznych ekspertów i uczy się od każdego, kto zmagał się już z wyzwaniem, z którym on w danym momencie się mierzy.
Dzięki temu krytyk w jego głowie… nie, nie zamilkł, ale ważniejsze dla Pawła stało się to, co mówił Jay Abraham: „Jeśli naprawdę wierzysz, że to, co masz, jest użyteczne i wartościowe dla twoich klientów, masz moralny obowiązek starać się im służyć w każdy możliwy sposób”.
Tak właśnie było w jego przypadku. Wciąż słyszał, że jego wiedza i rady przynoszą coraz więcej dobrego.
Opowiada o tym w ten sposób:
„Musiałbym mieć w sobie naprawdę dużo arogancji, by być przekonanym, że za każdym razem potrafię pomóc.
Dopiero gdy znacznie poszerzysz wiedzę, widzisz, jak ogromny jest ten jej obszar, którego jeszcze nie posiadasz, dopiero wtedy widzisz, jak mało wiesz i ile jeszcze musisz się nauczyć. I efekt tego jest taki, że osoby, które znają się na czymś naprawdę dobrze, często oceniają swoją wiedzę niżej niż ktoś, kto niewiele wie.
Dlatego być może każdy autentyczny ekspert często wątpi w siebie i zastanawia się: “Czy ja naprawdę jestem w stanie pomóc?”, a tymczasem gwiazdor-celebryta często emanuje pewnością siebie i przekonaniem o swojej wszechwiedzy.
Więc, mówiąc zupełnie szczerze: zostawiam ocenę moim klientom. Jeśli chcą słuchać o moich doświadczeniach, to ja jestem po to, by im służyć. Jeśli zastosowanie tego, co im proponuję, przynosi efekty – to ja chętnie będę dzielił się kolejnymi doświadczeniami”.
A przez lata nazbierało się ich mnóstwo. Bo historia Coraz Lepszej Firmy to nie jest historia nieustannych sukcesów. To przede wszystkim historia pokonywania kolejnych wzniesień, to przede wszystkim…
Przeszkody
Kiedy Paweł stworzył pierwsze szkolenia wideo, postanowił bardzo mocno zaistnieć w internecie. Okazało się jednak, że to trudniejsze, niż początkowo zakładał. Nie docenił tego, jak dużo wysiłku i pieniędzy będzie go kosztowało pozyskanie klientów.
Bo grupą docelową byli ludzie zakopani w bieżączce i ciężkiej pracy, którym pozostawało niewiele czasu na uczenie się. A co jeszcze ważniejsze, jego potencjalni klienci nie mieli świadomości, że odpowiedzi na ich problemy istnieją, że mogą je łatwo poznać i wdrożyć we własnej firmie, nie szukali więc tego, co Paweł chciał im dać.
Dlatego z pierwotnego planu opanowania internetu Coraz Lepsza Firma przeszła do łączenia szkoleń elektronicznych i spotkań stacjonarnych. I trwała w takim układzie przez 3 lata.
Wtedy pojawił się najgorszy wróg…
Widmo wegetacji
Firma rosła, ale Paweł wciąż był w rozjazdach. Żył od jednego spotkania z przedsiębiorcami do następnego. Docierał jednorazowo do 50 czy 100 klientów, a marzył, by docierać do tysięcy. Działał lokalnie, a chciał, żeby Coraz Lepsza Firma pomagała przedsiębiorcom w całej Polsce. Znów pracował też wiele godzin i nie zarabiał tyle, ile powinien, biorąc pod uwagę energię, serce i czas, które wkładał w swoje działania.
Firma stanęła więc oko w oko z najgorszym koszmarem każdego biznesu – brakiem rozwoju.
Paweł wiedział już wtedy, że niektóre biznesy wpadają w tę pułapkę na wiele lat. Że niektórzy przedsiębiorcy wciąż i wciąż robią więcej tego samego, co działało dotychczas… i stoją w miejscu. Że ich własne firmy ich niszczą, bo wkładają za dużo energii, żeby nie zbankrutowały, ale to jest ciągłe reanimowanie trupa.
Nie mógł na to pozwolić. Nie mógł dopuścić do tego, żeby Coraz Lepsza Firma zaczęła wegetować.
Było tylko jedno wyjście…
Odważna zmiana
Zaczął szukać nowych rozwiązań i ludzi, którzy mogliby mu pomóc.
Najpierw zdiagnozował to, co się nie sprawdzało. Potem zmienił plan na lepszy. A w końcu zbudował nową strategię i ułożył swój biznes warstwa po warstwie według zupełnie nowych zasad.
Na szczęście szybko zrozumiał, że jego firma weszła w kolejną fazę rozwoju i potrzebowała innego, świeżego podejścia. Zrozumiał, że to, co doprowadziło go tam, gdzie był, nie poprowadzi go dalej! Mało tego: zrozumiał, że te same metody mogą być jego największym hamulcem. Mogą doprowadzić do katastrofy.
W 2017 roku Coraz Lepsza Firma zrezygnowała ze szkoleń stacjonarnych i zaczęła podbijać internet, a jej właściciel znalazł pieniądze i sposób na to, by docierać do klientów na ogromną skalę.
Zastanawiasz się pewnie, jak to zrobił, Drogi Czytelniku?
Otóż swój pierwszy biznes – księgarnię – Paweł finansował jedynie zyskiem i kredytami bankowymi. To było największe ograniczenie rozwoju. Postanowił nie popełniać drugi raz tego błędu. Zdecydował, że rozwinie Coraz Lepszą Firmę znacznie szybciej, korzystając ze wsparcia inwestorów zewnętrznych. Dzięki temu udało mu się w końcu pozyskiwać tylu klientów naraz, ilu w tamtej chwili potrzebował.
Podjął też inną odważną decyzję – sprzedał księgarnię branżowemu inwestorowi, żeby cały swój czas, pieniądze i serce włożyć w nowy projekt.
I znalazł mentora. Osobą, która pokazała mu, jak prowadzić biznes z „azjatyckim rozmachem” i upewniła go w przekonaniu, że jego plan jest zdrowy i skuteczny, był dr Jeh Shyan Wong z Singapuru, na którego szkolenia jeździł kilkakrotnie.
O zmianie, która zaszła w tamtym czasie, Paweł opowiada tak:
„Patrząc na swoją biznesową historię, widzę bardzo wyraźnie, że głównym czynnikiem, który doprowadził mnie do miejsca, w którym jestem dzisiaj, nie były ani inteligencja i wiedza, ani ciężka praca i wysiłek wkładany w biznes, ani doświadczenie...
Tym czynnikiem była zmiana metody budowania biznesu. Inaczej: zupełna zmiana strategii. Gdy zacząłem budować biznes w nowy sposób, nagle doświadczyłem, jak łatwy on się staje. Jak przeszkody, które były wcześniej, w większości znikają same.
Sprawa jest prosta: albo stosujesz właściwe metody i biznes w prosty sposób przynosi ogromne pieniądze... albo nie stosujesz właściwych metod i kopiesz się z koniem, a finansowo wegetujesz”.
Cóż, z takim podejściem jedno było pewne… Niewielki do tamtej pory biznes Pawła czekało...
Zawrotne tempo rozwoju
Dziś Coraz Lepsza Firma jest warta ponad 30 milionów złotych i obsługuje niemal 12 tysięcy klientów.
A przedsiębiorcom oferuje zmianę. Możliwość powrotu do tego, o czym marzyli, gdy zakładali firmę, a o czym zapomnieli, zderzając się z twardą rzeczywistością.
CLF pokazuje, jak poukładać biznes na nowo, by jego właściciel mógł robić to, co jest jego pasją, by dawał pracę ludziom, dla których ona też staje się pasją, a klientom produkty, dzięki którym ich codzienność staje się lepsza.
Zmiana, którą dajemy, dokonuje się nie tylko w firmach naszych przedsiębiorców, ale i w ich życiu, bo troszczymy się o nich jako ludzi, a nie tylko właścicieli firm.
Myślisz, że brzmi to zbyt górnolotnie, Drogi Czytelniku?
Zajrzyj w takim razie do opowieści naszych klientów. To naprawdę się dzieje… a gdy to się dzieje, to pieniądze, które biznesy naszych przedsiębiorców im przynoszą, stają się tego naturalną konsekwencją.
Pewnie chcesz znać konkrety, prawda?
Świetnie, zerknij w takim razie na to, co udało nam się do tej pory stworzyć dla przedsiębiorców. Kto wie, może znajdziesz coś, co odmieni Twoją firmę albo… całe życie.
Może zainteresują Cię maksymalnie skondensowane szkolenia internetowe, podczas których dzielimy się doświadczeniem i dajemy konkretne wskazówki do zastosowania.
Może sięgniesz po 12-miesięczny Program Rozwoju, który pozwala zmieniać firmę na lepsze w usystematyzowany i uporządkowany sposób. W dodatku przy wsparciu całej, liczącej dziś prawie 1000 osób, Społeczności Coraz Lepszych Przedsiębiorców, którzy chętnie sobie pomagają i robią wspólne interesy.
Dla osób, które są w Programie Rozwoju, mamy też coś wyjątkowego. Po pierwsze, intensywne 3-miesięczne programy szkoleniowe, w których zdradzamy wszystko, co rozpędziło CLF. A po drugie, mentoringowy program Najważniejszy Krok, dzięki któremu możemy pomóc naszym przedsiębiorcom konsekwentnie wprowadzać do ich firm kolejne ulepszenia.
To nie wszystko. Każdy, kto tego potrzebuje, może też skorzystać z czegoś, co pozwala przedsiębiorcy zatroszczyć się o osobę, o której zawsze myśli na końcu – o samego siebie. W Osobistym Kompasie Rozwoju nasi klienci odkrywają wraz z ekspertem rozwoju osobistego swoje mocne strony i tak układają swoje firmy, by w pełni je wykorzystać, zyskując poczucie spełnienia.
No i jest też w naszej ofercie coś wyjątkowego – indywidualne sesje strategiczne z Pawłem Królakiem.
Śmiało, przyjrzyj się jeszcze raz temu, co dla Ciebie mamy.
Bo w biznesie nie ma znaczenia, że masz 20 lat doświadczenia, jeśli wciąż od 20 lat popełniasz te same błędy i niewiele się uczysz. Dopiero „świadomy trening” biznesu, uczenie się rzeczy, których jeszcze nie umiesz, kopiowanie rozwiązań, które dobrze działają – dopiero to wszystko daje rzeczywiste owoce.
Oczywiście pod warunkiem, że to, czego się nauczysz, zastosujesz potem w praktyce, a nie skończy się tylko na gadaniu.
I jak, znajdziesz coś dla siebie, Drogi Czytelniku? Jeśli trudno Ci się zdecydować, daj znać – skontaktujemy się i pomożemy Ci wybrać to, co w tej chwili najlepiej pomoże Twojej firmie.
Bo jesteśmy tu wszyscy dla Ciebie.
I to jest kolejny sekret sukcesu Coraz Lepszej Firmy...
Najlepszy zespół
W 2017 roku CLF tworzyło mniej niż 10 osób. Dziś jest nas ponad 30 i każdego miesiąca pojawia się nowy członek zespołu.
Nie ma u nas ludzi, którzy pracują za karę, nie ma niedopasowanych i męczących się na swoich stanowiskach, nie ma zdemotywowanych.
Dajemy tyle serca, ile możemy, bo kochamy to, co robimy. I uwielbiamy efekty, jakie to przynosi.
Każde dobre słowo od naszych klientów, każda uratowana firma, każdy przedsiębiorca, który mówi: „Dzięki Wam znów mam nadzieję” – to dla nas ogromna radość.
Sam zobacz – czy słysząc coś takiego, moglibyśmy nie dawać z siebie wszystkiego, co najlepsze?
„Kiedy wysłuchałem kilku waszych kursów, dotarło do mnie, że coś można robić inaczej. Że jednak się da”.
„Nie miałam wątpliwości, że jeśli mam się uczyć, jak być przedsiębiorcą, to właśnie od takich ludzi jak Wy”.
„Zaufanie Wam to była jedna z najlepszych biznesowych decyzji, które podjęłam”.
„Pamiętam, jak się wtedy czułem, że mogłem przystąpić do Programu – jakbym złapał Pana Boga za nogi”.
To takie opinie sprawiają, że nasze cele sięgają, gdzie wzrok nie sięga.
Być może chciałbyś wiedzieć, Drogi Czytelniku, jakie mamy…
Plany
W 2019 roku Coraz Lepsza Firma przekształciła się w spółkę akcyjną. Zrobiła to w jednym tylko celu...
By zbudować najlepszą w Polsce – a w przyszłości być może na świecie – firmę, która będzie wspierać przedsiębiorców na różnych poziomach.
Zaczęliśmy od dzielenia się doświadczeniem i wiedzą, ale takich obszarów pomagania jest znacznie więcej.
Spójrz tylko, co planuje Paweł:
„Tak naprawdę marzy mi się zbudowanie całego ekosystemu, dzięki któremu będzie znacznie łatwiej prowadzić firmę. Poczynając od narzędzi, przez usługi wspierające, a kończąc na funduszu private equity, który będzie inwestował w firmy naszych klientów. Po to zresztą chcemy też w perspektywie 4–5 lat wejść na giełdę – by mieć jeszcze łatwiejszy dostęp do środków na ten cel”.
Co o tym myślisz, Drogi Przedsiębiorco?
To już koniec historii o Coraz Lepszej Firmie, ale mamy nadzieję, że początek naszej wspólnej historii.
Pewnie czytając tę opowieść, nie raz pomyślałeś, że wiesz, co czuł Paweł Królak. Pewnie tak jak on nie raz miałeś kłopoty, przeliczyłeś się, coś nie wyszło.
Nie szkodzi. To naturalne. To codzienność każdego przedsiębiorcy.
Ale wiesz, co jeszcze jest dla przedsiębiorcy naturalne? Szybko uczy się na błędach i korzysta z okazji, kiedy może zmieniać swoją firmę na lepsze.
Dlatego mamy coś dla Ciebie. Coś, co pozwoli Ci bliżej poznać i Pawła, i Coraz Lepszą Firmę, jeśli tylko zechcesz. A gdybyś później pozwolił nam poznać bliżej Ciebie i Twoją firmę, to byłaby dla nas największa nagroda.
Daj szansę sobie i nam. Kliknij POBIERAM i przekonaj się, jak wiele możesz zyskać.
Poznajmy się! Zobacz 60-minutowe wideo:
„3 błędy, które powodują,
że nie możesz liczyć na swoich pracowników”
Sprawdź:
- co zrobić, żeby pracownicy przestali ciągle zawracać Ci głowę i powtarzać „nie da się”,
- jakim cudem ludzie, którzy robią świetne wrażenie podczas rekrutacji, stają się później bezużyteczni,
- jaka postawa przedsiębiorcy sprawia, że problemy z pracownikami wciąż wracają.
To wideo jest zwykle dostępne tylko dla uczestników Programu Rozwoju Coraz Lepszej Firmy, którzy płacą abonament – 297 zł miesięcznie.
Teraz możesz je mieć bezpłatnie (0 zł).
Kliknij POBIERAM i rozwiąż problemy z pracownikami.
Mogę cofnąć zgodę w każdej chwili. Dane będą przetwarzane do czasu cofnięcia zgody.
Martyna Kosienkowska
Redaktor bloga Coraz Lepszej Firmy. Wcześniej redaktor prowadzący w wydawnictwach biznesowo-marketingowym i medycznym. Prowadziła kilka blogów internetowych, m.in. o e-handlu i zdrowiu. Współpracowała z wydawnictwami uniwersyteckimi, dbając o wysoki poziom językowy książek.