Nie pamiętam już, kiedy ostatnio zawiodłam się tak bardzo na książce.
Uprzedzając głosy oburzenia – chodzi o pozytywny zawód. Ale od początku.
Sięgając po Tribes. We need you to lead us, liczyłam na coś w rodzaju instrukcji obsługi społeczności internetowych. I nawet miałam do tego prawo, bo wszystkie znaki na niebie i ziemi – wliczając w to samą okładkę i polskie tłumaczenie tytułu (Plemiona 2.0. Zostań internetowym przywódcą) – wskazywały na to, że właśnie tym będzie podręcznik od Setha Godina. O, jak bardzo się myliłam!
Przeczytaj, a zrozumiesz lepiej:
- jakie cechy, według Setha Godina, ma prawdziwy lider,
- co zrobić, by zbudować wokół siebie silną społeczność,
- jaki element może przyciągnąć do Ciebie followersów.
Już po kilku pierwszych stronach wiedziałam, że zostałam brzydko oszukana. Nie zrozum mnie źle, w Tribes można znaleźć kilka zdań na temat funkcjonowania społeczności, ale potraktowano je mniej więcej tak, jak Rose postąpiła z Jackiem w ostatnich scenach Titanica. Łagodnie mówiąc.
Ale – tak jak u Jamesa Camerona – i tutaj możemy spodziewać się zwrotu akcji. Bo później książka opowiada już tylko o tym, jak zostać… liderem społeczności. I od tego momentu robi się naprawdę ciekawie.
Plemiona i ich przywódcy
Kolejne rozdziały to małe opowieści o przywódcach. Takich prawdziwych, pełnych pasji (swoją drogą, to właśnie ona – według Godina – odróżnia ich od „zwykłych” managerów) ludziach, którzy swoją energią są w stanie pociągnąć za sobą tłumy.
Znajdziesz wśród nich nie tylko artystów i przedsiębiorców, ale też „zwykłych” obywateli, których historie prędzej czy później doprowadzą Cię do jednego wniosku. I będzie on pulsował w Twojej głowie już do końca lektury – każdy może zostać liderem, jeśli tylko chce. Ty również.
W momencie, kiedy to sobie uświadamiasz, książka skręca nieco w kierunku sugerowanym przez tytuł. Zupełnie jakby Seth Godin zamierzał kuć żelazo, póki gorące i pokazać Ci, jakich plemion powinieneś szukać. Chociaż może zamiast słowa „plemiona” powinnam użyć „ewangeliści”.
„Leaders have followers. Managers have employees. Managers make widgets. Leaders make change”.
W wolnym tłumaczeniu oznacza to:
„Liderzy mają naśladowców. Managerowie mają pracowników. Managerowie tworzą narzędzia. Liderzy wprowadzają zmiany”.
Bo widzisz, w świecie, w którym liczy się jedynie ILOŚĆ, książka Tribes próbuje uświadomić nam, że pora wrócić do JAKOŚCI. Że miliony przypadkowych followersów nie będą słuchały Cię tak, jak setki starannie wyselekcjonowanych (czyli podzielających Twoje poglądy i inspirujących się Twoimi działaniami) wyznawców. Nie będą też reagowały na to, co masz im do powiedzenia i prędzej czy później zapomną o Tobie – zwłaszcza, jeśli weźmiesz pod uwagę to, jak bardzo algorytmy w social mediach obcinają organiczny zasięg markom, które nie generują zainteresowania.
I pewnie w tym momencie zastanawiasz się, w jaki sposób „pociągnąć” za sobą tych wybrańców. No cóż, Seth Godin przewidział Twoje wątpliwości i mniej więcej w okolicach tego rozdziału przeszedł płynnie do cech prawdziwego lidera.
Kim jest prawdziwy lider
Powiem jedno – cech, którymi się charakteryzuje, jest sporo (no bo przecież wiemy już, że „każdy może zostać przywódcą”, prawda?).
Ale według mnie nie musisz posiadać każdej z nich, przecież podobno nikt nie jest idealny. Wystarczy wybrać kilka, które – Twoim zdaniem – najlepiej odpowiadają Twoim naturalnym predyspozycjom. Poniżej zostawiam listę moich 3 ulubionych, które znalazłam w książce.
- Odwaga – do tego, aby głośno mówić o swoich poglądach i bronić swojego plemienia. Aby wychodzić poza schematy i własną strefę komfortu. Aby inni widzieli, że naprawdę wierzysz w idee, które Ci przyświecają – i sami za nimi podążali.
- Altruizm (swoją drogą, silnie związany z odwagą) – bo chodzi o to, abyś chciał pomagać innym. I tylko wysoko rozwinięty altruizm pozwoli Ci robić to bez obaw, że przy okazji możesz spotkać się z odrzuceniem lub zranieniem.
- Optymizm – do tego, aby próbować niemożliwego i iść pod prąd. Na przekór temu, co Godin nazwał „sheepwalking”, czyli sytuacji „nudnej, ale stabilnej”.
I nawet jeśli żadne z powyższych słów Cię nie opisuje (a przynajmniej jeśli tak Ci się wydaje), to NADAL możesz być dobrym liderem (aby to podkreślić, jeden z kolejnych rozdziałów autor zatytułował nawet „Who cares?”).
Seth Godin tak bardzo chce Ci to w swojej książce uświadomić, że pod jej koniec zostawia gotową checklistę dla tych, którzy nie do końca wierzą w swoje możliwości. On po prostu naprawdę wierzy w to, że każdy z nas może być liderem.
Wiele na temat przywództwa znajdziesz też w książce Bądź liderem! 2.0.
Ale wróćmy do tematu.
Jak zostać prawdziwym przywódcą
Elementy przywództwa, które pojawiają się w Tribes mogą działać niezależnie od cech, które zostały wypunktowane wcześniej. Traktowałabym je bardziej jako aspekty techniczne zarządzania plemionami – nie da się ukryć, że świetnie podsumowują ideę stojącą za książką i dodatkowo budują w czytelniku poczucie, że naprawdę każdy może zostać liderem.
Te elementy to m.in.:
- Budowanie angażującej kultury wokół wspólnego celu.
- Wykorzystywanie charyzmy, aby wzbudzić zainteresowanie.
- Łączenie członków plemienia – np. za pomocą wspólnej platformy społecznościowej.
- Komunikacja wizji przyszłości.
Być może w tym momencie zadajesz sobie pytanie, które przyszło i mi do głowy po przeczytaniu tego rozdziału – czy Godin (mniej lub bardziej podświadomie) chce, abyśmy posługiwali się społecznościami również w celach marketingowych? I czy wirtualne plemiona staną się wkrótce czymś na kształt grup docelowych, które określamy w kampaniach reklamowych?
„Marketing used to be about advertising, and advertising is expensive. Today, marketing is about engaging with the tribe and delivering products and services with stories that spread”.
Można to przetłumaczyć następująco:
„Dawniej w marketingu chodziło o reklamę, a reklama jest droga. Dziś w marketingu chodzi o angażowanie się w społeczności i dostarczanie im produktów i usług za pomocą historii, którymi mogą się dzielić”.
Chciałabym wierzyć, że tak nie będzie – w końcu jednymi z najczęściej pojawiających się w książce słów są „idea” i „misja”… Ale później uświadomiłam sobie, że właściwie takie sytuacje już mają miejsce – na forach, facebookowych grupach – wszędzie jesteśmy zasypywani reklamami. I wiesz co?
Pozostaje nam tylko mieć nadzieję, że po lekturze Tribes choćby kilku liderów przypomni sobie, dlaczego właściwie tworzyli własne społeczności. I wrócą do korzeni – bo w ostatecznym rozrachunku „idee” łączą silniej niż „zyski”.
Chcesz wejść na wyższy poziom? Pobierz listę 52 książek biznesowych
na 52 tygodnie roku
Co zyskasz:
- spokój – przestaniesz się zastanawiać, co czytać,
- prestiż – dołączysz do przedsiębiorców, którzy chcą rozwijać swój biznes,
- pewność – znajdziesz w tych książkach porady, które można wykorzystać w polskich realiach małej firmy, a nie w oderwanych od rzeczywistości światowych korporacjach.
Mogę cofnąć zgodę w każdej chwili. Dane będą przetwarzane do czasu cofnięcia zgody.
Paulina Pietrzak-Jaworska
Specjalistka w dziedzinie content marketingu i mediów społecznościowych, która w "wolnej chwili" znajduje jeszcze czas na projektowanie graficzne i tłumaczenia. Pasjonuje się podróżami, językami obcymi i ogrodnictwem. Czasem lubi pobiegać lub zmalować coś fajnego (dosłownie i w przenośni).