Tykanie zegara przypomina Magdzie, że mija cenny czas, w którym powinna spać. „Jak zasnę teraz, to mam szansę przespać chociaż te 5 godzin, ale jak nie… Przestań tyle myśleć, kobieto, jeszcze chwila, a trzeba będzie wstawać!” – karci się sama, przekręcając się nerwowo na drugi bok. Ale łatwo mówić. Kolejnego dnia czeka ją tyle zadań, w tylu różnych miejscach, że jeśli do tego czasu nie wymyśli sposobu na teleportację, to NIC się nie uda.
„Czuję, że o czymś dzisiaj zapomniałam! Czy wysłaliśmy w końcu tę ofertę na przetarg, którą Kaśka miała jeszcze poprawić? Taaak... Ale czy na pewno spakowałam Piotrusiowi kredki do przedszkola? Hm, to też nie to…” – myśli kotłują się w jej głowie prawie do rana.
Budzi się z zapuchniętymi oczami, ale to nic. Przywykła. Odwozi synka do przedszkola i wpada do firmy, przełykając starą, twardą już drożdżówkę, którą znalazła w aucie. Nie zdąży nawet zamknąć drzwi do swojego pokoju, a już słyszy:
– Szefowo, bo tusz się skończył w drukarce i chciałam wymienić, ale widzę, że nie mamy już zapasu. Zamówić?
– Dzwoni klient, że nie dostał zamówienia, a przecież od nas wyszło… Jak jeszcze mogę to sprawdzić?
– Wysłałem Ci ofertę na ten nowy przetarg, sprawdzisz? Bo klient czeka…
Wdech i wydech. Próbuje się skoncentrować i zrobić wszystko tak, jak powinna: najlepiej! Oddałaby wszystko za chwilę spokoju, ale przecież tak się nie da... MUSI być silna.
Odkąd usłyszała od mamy: „Chciałaś firmę? To sobie radź!”, już nawet się nie skarży. Gdyby tylko mogła czasem wyłączyć te niedające jej spać wyrzuty sumienia, że dziś znów zrobiła za mało...
Zdarza Ci się czuć podobną niemoc? Myśleć, że do tego całego biznesu to Ty się nie nadajesz? To żaden wstyd, wielu przedsiębiorców przechodzi podobne kryzysy.
A gdybym Ci powiedziała, że to nie musi tak wyglądać?
Jasssne. Pewnie myślisz, że chcę Ci teraz opowiadać o „kilku prostych trikach”, dzięki którym będziesz jak te kobiety z wiecznie nienaganną fryzurą, które na każde spotkanie przychodzą 5 minut wcześniej, których firmy działają jak w zegarku, a domy, z idealną rodziną w środku, lśnią czystością!
Ale zupełnie nie mam takiego zamiaru.
Tylko zobacz… Tyle kobiet osiąga sukces w biznesie. I wcale się nie zaharowują jak Magda. Co robią inaczej niż nasza bohaterka? Czy mają ku temu konkretne predyspozycje, a może… to wypracowały?
Za chwilę zdradzę Ci ich sekrety. Zacznijmy od...
Sekret #1: Kobiety sukcesu mają w nosie zdanie innych
„Jak Ty możesz tyle pracować, Piotruś to sam ma się wychować? No ja to bym tak nie mogła...”, „Dziecko, bój się Boga! Sobota, a Ty podłogi nie umyłaś? Ciasta nie upiekłaś? Co z Ciebie za żona i matka?!”, „To PANI jest właścicielką firmy? To już rozumiem, czemu te przewidywania finansowe są tak abstrakcyjne…”.
Pierwsze z tych zdań Magda usłyszała na początku działalności firmy od swojej przyjaciółki, drugie od matki, a trzecie… od potencjalnego inwestora. Jak się domyślasz, każde z nich wbiło szpilkę w jej serce.
Przecież tyle z siebie daje! Tak się stara! A nikt tego nie docenia…
Co zrobiła później?
Starała się jeszcze bardziej, pracowała jeszcze więcej, próbowała wszystkich możliwych sztuczek, by wydłużyć dobę. Ale wszystko na nic.
Gdy spędziła cały dzień z synem – zawaliła ważny raport dla kluczowego klienta. Jak piekła i sprzątała – musiała odpuścić planszówki, ulubioną sobotnią rozrywkę całej rodziny. A gdy grzebała w analizach finansowych, by przygotować konkretne dane dla kolejnego inwestora… Zrozumiała, że ten pierwszy wcale nie czepiał się o merytorykę.
A zaległości w zadaniach rosły.
Wiesz, gdzie Magda popełniła największy błąd? Próbowała wszystkich zadowolić.
To jest po prostu niemożliwe. Informacja zwrotna jest ważna, jeśli jest konstruktywna. I jeżeli o nią poprosisz.
Co w podobnej sytuacji robią biznesowe wymiataczki?
Zanim zaczną zmieniać wszystko, by sprostać oczekiwaniom innych – zastanawiają się, co tak naprawdę jest ważne DLA NICH. Czy to, co inni im doradzają, jest faktycznie pomocne?
Ale co najważniejsze… Kobiety sukcesu nie boją się prosić o pomoc! Wiedzą, że to żaden wstyd ani ujma na honorze. Niezależnie od tego, co myślą o tym inni.
Dlatego zaradne businesswomen...
Sekret #2: Są mistrzyniami w delegowaniu zadań
Wiedzą, że same nie osiągną najambitniejszych celów, dlatego nie mają problemu z oddawaniem części swoich obowiązków.
Magda, słysząc to, nerwowo przełyka ślinę: „Ale przecież jak sama czegoś nie zrobię, to nie będzie to zrobione tak, jakbym chciała…”.
Ty też tak myślisz?
To zrozumiałe. Wielu przedsiębiorcom wydaje się, że tylko oni są w stanie dobrze wykonać swoją pracę. Że tylko im zależy na firmie i klientach.
I w efekcie…
- harują od świtu do nocy,
- nie jeżdżą na wakacje,
- są pod telefonem, gdy spędzają czas z najbliższymi,
- pracują nawet wtedy, gdy leżą z gorączką.
A czasami wystarczy zimny prysznic – jakiś losowy wypadek, który uniemożliwi robienie wszystkiego samemu – i nagle się okazuje, że to się jednak może udać! Choć, oczywiście, dobrze jest się do tego przygotować.
Gdy zaczniesz oddawać odpowiedzialność swoim pracownikom, upewnij się przede wszystkim, że dobrze rozumieją, co mają zrobić. Najlepiej poproś ich o konkretny plan – czym się zajmą najpierw, a czym na końcu? Dopiero gdy go zatwierdzisz, niech przystąpią do działania.
Dopytaj też, czy dokładnie zrozumieli, w jaki sposób mają wykonać to zadanie, do kiedy, dlaczego jest ono takie ważne – odpowiedzi na te wszystkie pytania pozwolą obu stronom uniknąć rozczarowań.
Oczywiście to tylko wierzchołek góry lodowej, bo o sztuce delegowania powstała niejedna książka… Warto, byś zgłębiła ten temat, bo bez niego nigdy nie będziesz mogła sobie pozwolić na kolejny ważny element w życiu przedsiębiorcy, jakim jest…
Sekret #3: Odpoczynek
Serio? Przecież Ty chcesz być jak najbardziej efektywna, robić jak najwięcej w jak najkrótszym czasie, a ja Ci tutaj wyskakuję z odpoczynkiem?
No tak, bo zobacz… Ile czasu możesz pracować na najwyższych obrotach?
Nawet jeśli wydaje Ci się, że Ty lubisz ten pęd, to Twoje ciało ma na ten temat inne zdanie. I wcześniej czy później da Ci o tym znać. Pracując non stop, narażasz się na wyczerpanie (psychiczne i fizyczne), o poważnych chorobach nie wspominając.
Zaufaj mi, nie warto się zajeżdżać. Tym bardziej, że zmęczona jesteś o wiele mniej efektywna. Twój mózg pracuje wolniej, a Tobie coraz mniej się chce. I popełniasz coraz więcej głupich błędów.
Zobacz, Twój smartfon też czasami się wyładowuje, prawda? Nie chcesz doprowadzić swojego organizmu do momentu, w którym jego bateria padnie...
Dlatego tak ważne są momenty BEZ pracy. Kobiety sukcesu to wiedzą i robią sobie wolne przynajmniej raz w tygodniu. Ale, co najważniejsze, w tym czasie NIE nadrabiają żadnych innych obowiązków. Ja wiem, że zawsze jest coś do zrobienia. Tylko czy na pewno zawsze musisz robić wszystko sama?
Uwierz mi, jeśli pozwolisz sobie na relaks przynajmniej raz w tygodniu, to wrócisz do swoich obowiązków w pełni sił i możliwości. Cały dzień to za dużo? Zacznij chociaż od kilku godzin. Takich tylko dla siebie. I zobacz, jakie przyniesie to efekty. Acha, najważniejsze – zapomnij o wyrzutach sumienia! To nie jest Twoja fanaberia, tylko realna potrzeba. Więcej nawet – to Twój obowiązek.
„Ale ja NAPRAWDĘ nie mogę sobie na to pozwolić…” – myśli nerwowo Magda. Czyżby? No to spójrz…
Sekret #4: Eliminacja rozpraszaczy
Lub raczej dystraktorów, bo słowo „rozpraszacz” wciąż nie figuruje w słowniku z takim znaczeniem. Ale wiesz, o co mi chodzi, prawda? Te małe, niezauważalne potworki, które po cichu pożerają Twój cenny czas.
Któż nie wszedł „na chwilę” na Facebooka, żeby coś szybko sprawdzić, a wsiąkł na dobrą godzinę, przeglądając śmieszne filmiki z kotkami albo zdjęcia znajomych?
Większość z nas, sprawdzając, ile godzin dziennie spędza przed ekranem telefonu, przeżywa szok (tak, można to sprawdzić; na końcu artykułu czeka niespodzianka, w której pokażę Ci jak!). W przypadku Magdy okazało się, że spędza z telefonem średnio… 3 godziny dziennie. Dużo?
Producent jednej z aplikacji, która umożliwia monitorowanie swojej aktywności, podaje, że średni czas korzystania ze smartfona wynosi 3 godziny 15 minut. Pamiętaj, że mówimy o średnim czasie, odnoszącym się do danych użytkowników z całego świata. A jak to wygląda w grupie najbardziej zaawansowanych? Zdaniem producentów te 20% badanych spędza w telefonie nawet... 4,5 godziny w ciągu dnia!
Wyobraź sobie, co by było, gdybyś mogła odzyskać chociaż połowę tego czasu. Dodatkowe 1,5h dziennie to... 10,5 tygodniowo!
Co zrobiłabyś z tym czasem? Kino domowe z rodziną? Wieczór z przyjaciółkami? Kolacja z mężem? A może po prostu w końcu byś się porządnie wyspała?
Zobacz, a to tylko jeden z cichych zabójców czasu każdego przedsiębiorcy. Chcesz poznać pozostałe i je wyeliminować?
Mam coś dla Ciebie. Przygotowałam krótką ściągę, w której znajdziesz 4 największych wrogów Twojej produktywności. Wraz z prostą instrukcją, jak się ich pozbyć!
Przestań tracić czas na zajęcia, które wcale nie są dla Ciebie dobre, i wykorzystaj dodatkowe godziny tak, jak lubisz!
Wystarczy, że pobierzesz nasz poradnik z piekielnie skutecznymi sposobami, do wdrożenia od zaraz!
Pobierz DARMOWY (0 zł) PORADNIK
„Odzyskaj czas, który Ci ucieka –
4 sprawdzone sposoby”
- Sprawdź, ile czasu spędzasz codziennie w smartfonie i jak łatwo możesz to ograniczyć
- Wyeliminuj groźnego złodzieja czasu, którego większość przedsiębiorców ignoruje
- Wprowadź 1 prostą rzecz, która przyspieszy pracę Twoją i Twojego zespołu
Mogę cofnąć zgodę w każdej chwili. Dane będą przetwarzane do czasu cofnięcia zgody.
Katarzyna Trzonek-Maciejewska
Absolwentka socjologii na UŁ, która po studiach trafiła na ponad 6 lat do... księgowości korporacyjnej. Czuła, że to nie jest droga dla niej i postanowiła coś zmienić – m.in. ukończyła studia podyplomowe „Nowoczesna komunikacja marketingowa” na Uniwersytecie SWPS.
Teraz zajmuje się tym, co chciała robić od zawsze – pisze. Swoimi tekstami wspiera marketing kilku marek, a w CLF tworzy artykuły i reklamy.
Jej pasją są podróże i języki obce.