„Ale się porobiło!” – oznajmiła ostatnio przez telefon moja przyjaciółka. Zwykle dzieli się ze mną swoimi refleksjami w naszej ulubionej kawiarni, przy owsianym ciasteczku i dużym latte, ale ostatnio, z wiadomych względów, rozkoszowałyśmy się wspólną kawą na odległość. I zastanawiałyśmy się, jak teraz żyć… Bo, że wszystko się zmienia, to już pewne. Globalne spowolnienie, zatrzymanie, przetasowanie priorytetów. Jak długo? Co dalej? Jak reagować? Jak radzić sobie z emocjami i nie ulegać panice albo zniechęceniu?
Przeczytaj, a zrozumiesz lepiej:
- co zrobić, gdy rzeczywistość wymyka się spod kontroli,
- jakie pytania warto sobie zadać, skoro masz czas,
- dlaczego warto się zastanowić nad tym, co przestało mieć znaczenie.
Wszyscy w tym tkwimy
Jeżeli Cię to pocieszy – ta sytuacja dotyczy nas wszystkich. Chyba po raz pierwszy we współczesnym świecie mamy możliwość tak mocno doświadczyć tego, co od dawna powtarzają nauczyciele duchowi: że wszyscy jesteśmy połączeni. Bo teraz to zdanie nabrało rzeczywistego wymiaru.
Stało się coś, w czym uczestniczymy wszyscy. Niezależnie od narodowości, rasy, wykształcenia, stopnia zamożności. Jedziemy wszyscy na tym samym wózku. I każdy bez wyjątku odczuwa lub odczuje skutki tej sytuacji. Zostaliśmy niejako zmuszeni do zmiany albo może raczej wciągnięci w nią. I jesteśmy w samym jej środku. Czy nam się to podoba, czy nie.
A większości z nas się to nie podoba. Zwłaszcza w kontekście dalszej biznesowej egzystencji. Wiele osób prowadzących własne biznesy – od drobnych jednoosobowych przedsiębiorców po duże firmy – zadaje sobie pytanie: co dalej? Co z dalszym funkcjonowaniem? Jak długo to potrwa? Jak dalej działać? I co z zaciągniętymi kredytami i zobowiązaniami, gdy obroty spadają lub spadły do zera?
W każdej sytuacji masz wybór
Spokój – słowo odmieniane ostatnio przez wszystkie przypadki. Jak zachować spokój? Jak nie dać się lękowi i nie ulegać panice?
Przede wszystkim zrozumieć, że nie na wszystko w życiu mamy wpływ. Czasami rzeczy wymykają się spod kontroli albo dzieją się zupełnie poza naszym panowaniem.
Ale nawet wtedy, gdy nie masz wpływu na to, co się wydarzy, zawsze masz wpływ na to, jak zareagujesz.
Wybierzesz narzekanie, strach i zamartwianie się o przyszłość? Czy może odpowiedzialną troskę, dystans i rozważne działanie, dostosowane do okoliczności? Będziesz koncentrować się na tym, co złe, na kolejnych negatywnych prognozach i czarnych scenariuszach? Czy na docenianiu dobrych wiadomości i dostrzeganiu pozytywów?
- Jak najczęściej wybieraj spokój i dystans. Jeżeli oglądanie czy słuchanie wiadomości generuje w Tobie lęk – odetnij się od serwisów informacyjnych i śledzenia najnowszych doniesień. Naprawdę nie musisz podążać za tym 24 godziny na dobę. Jeżeli wydarzy się coś naprawdę ważnego, zawsze ktoś Ci o tym powie.
- Koncentruj się na tu i teraz. Na tym, co możesz zrobić w tym konkretnym dniu i w tej konkretnej sytuacji. Zamartwiając się, nikomu nie pomożesz. Dołowanie się, użalanie i narzekanie to niepotrzebna utrata energii, a stresując się, obniżasz własną odporność.
- Odpuść. Szamotanie się i nerwowe ruchy niczego dobrego nie przyniosą. Gdy nie masz na coś wpływu, po prostu zaakceptuj, że na ten moment jest tak, jak jest.
Doceń zatrzymanie
To trochę dziwny widok. Puste ulice, pozamykane centra handlowe, nieczynne firmy. Ludzie przestali pędzić. Stało się coś, czego wszyscy od dawna bardzo potrzebowaliśmy, tylko „nie mogliśmy” sobie na to pozwolić. Bo przecież wciąż były jakieś ważne sprawy, nie cierpiące zwłoki działania, pilne projekty. Ale jak to czasem w życiu bywa – jeżeli nie potrafisz się zatrzymać, w końcu życie Cię zatrzyma. Zdarzy się coś takiego, co wymusi na Tobie zmianę. I tak się właśnie teraz stało. Wszyscy pędziliśmy jak szaleni, aż tu nagle okazało się, że absolutnie priorytetowe projekty mogą poczekać. Niezbędne zakupy nie są już tak bardzo niezbędne, a megaważne spotkania zostały odwołane, choć jeszcze parę tygodni temu było to nie do pomyślenia.
Czujesz się z tym nieswojo? Nie możesz się odnaleźć? Przedtem stresowałaś się pracą, a teraz stresujesz się tym, że nie możesz pracować? Kiedyś napięcie, bo za dużo projektów, teraz niepokój, bo projekty czekają, a Ty nie możesz się nimi zająć i zacząć działać, jak zwykle, pełną parą?
Doceń to zatrzymanie. Doceń ten czas na refleksję, którego „normalnie” byś nie miała. Nie pozwoliłabyś sobie na taki luksus w gąszczu obowiązków. A tak – możesz usiąść i przemyśleć pewne rzeczy. Przewartościować swoje życie, ocenić rzeczywistą ważność priorytetów, dokonać koniecznych zmian.
- Co teraz zrobiłabyś inaczej? Z czego warto zrezygnować, a co pociągnąć dalej?
- Które Twoje działania albo produkty wyeliminowałabyś z oferty? Bo pochłaniają zbyt dużo Twojej energii i kosztują zbyt dużo stresu, a niewiele na nich zarabiasz?
- Relacje z którymi osobami są dla Ciebie zbyt obciążające? Bo ci ludzie Cię dołują, nie wzrastasz przy nich ani się nie rozwijasz?
- Co jest naprawdę ważne w Twoim życiu? Co Cię uskrzydla i nadaje sens?
- Co odczuwasz jako ciężar, a co robisz chętnie i z lekkością?
Zastanów się, co warto wyeliminować ze swojego życia. Jakie „pilne” sprawy przestały mieć znaczenie. Jeżeli przestały, nie warto ich ze sobą dalej ciągnąć. To po prostu znaczy, że tak naprawdę nigdy ważne nie były.
Zatem, co jest ważne?
Dla wielu osób staje się jasne, że ważne są relacje – wspólne posiłki, czas z dziećmi, więcej bycia razem. Docenianie osób, które są wokół nas, dbanie o innych, troska o tych, którzy potrzebują opieki albo wsparcia. Klienci, kontrahenci, pracownicy – oni też czują niepokój. Też budzą się w nich lęki, mechanizmy obronne, przekonania, o których być może myśleli, że ich nie dotyczą. A jednak. Dlatego ważne, żebyśmy byli razem, wspierali się wzajemnie, pomagali sobie wytrwać. Po to, by później budować inny, lepszy świat.
Życie pokazało nam, że ważne jest docenianie tego, że jesteśmy, dostrzeganie piękna przyrody, która właśnie z ulgą oddycha, ludzi dookoła, pielęgnowanie związków. A ciągła gonitwa za tzw. „sukcesem” to tak naprawdę droga donikąd.
Co możemy z tą sytuacją zrobić?
Może zaakceptować fakt, że nie potrzebujemy mieć wciąż więcej i więcej? Że nie musimy co 3 lata zmieniać samochodu? Ani kupować co roku najnowszego smartfona? I że 40-calowy telewizor w zupełności wystarczy? Może wsłuchać się w siebie i odkryć, jakie są nasze rzeczywiste potrzeby? Te nasze, nie te wykreowane, o których słyszymy w marketingowych przekazach.
I nie chodzi tu o to, by rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady. I zamieszkać w lepiance albo szałasie. Masz prawo godnie żyć. I Twoja rodzina też. Nie musisz przestać zarabiać. I nie musisz przestać sprzedawać.
Tylko może warto przewartościować to, co robisz? Spojrzeć inaczej na swoje produkty i usługi? Nie tylko jak na palety przedmiotów czy rzędy cyferek, ale też jak na coś, co może kogoś uszczęśliwić? Co może pomóc komuś być lepszym człowiekiem? Albo sprawić, że będzie się rozwijał i wzrastał?
Tacy byliśmy zajęci i pogubieni, ale teraz mamy ten czas – czas na refleksję i zrobienie porządków.
Wykorzystajmy go jak najlepiej. A gdy już wrócimy do działania, zacznijmy budować Nowe.
POBIERZ BEZPŁATNY (0 zł) PORADNIK
„Przebudzenie Przedsiębiorcy”
7 ważnych lekcji dla każdego właściciela (małej) firmy
- Jak zmienić ciągłe "gaszenie pożarów" w firmie w stabilny wzrost,
- 3 proste (i skuteczne) narzędzia, które sprawią, że Twoi pracownicy zawsze będą wiedzieli co i jak mają zrobić,
- 5 kluczowych elementów strategii biznesowej, bez których nie osiągniesz wysokich zysków.
Mogę cofnąć zgodę w każdej chwili. Dane będą przetwarzane do czasu cofnięcia zgody.
Małgorzata Trzaskowska
Coach, trenerka rozwoju osobistego, autorka książki „Jesteś wartościowa! 10-tygodniowy trening doceniania siebie”. Propagatorka życia w zgodzie ze sobą, autorka bloga ogrodprzemian.pl i licznych artykułów o tematyce rozwojowej, mówczyni.
Po kilkunastu latach pracy menedżerskiej w międzynarodowych korporacjach rozpoczęła nowy etap swojej zawodowej drogi. Obecnie wspiera kobiety, prowadząc indywidualne sesje coachingowe i warsztaty oraz dzieląc się wiedzą i inspiracją na swoim fanpage’u.