Kiedy ja odważyłam się być prawdziwą, nieidealną sobą, zauważyłam rzecz zadziwiającą: inni ludzie zaczęli czuć się przy mnie swobodnie i sami pozwalali sobie na otwarte wyrażanie myśli i emocji. A to tylko jedna z wielu zalet bycia autentycznym. Chcesz wiedzieć, jak znaleźć swoje prawdziwe ja? Już mówię.
Przeczytaj, a zrozumiesz lepiej:
- czym jest eudajmonia i dlaczego Cię do niej zachęcam,
- co się stanie, kiedy zaakceptujesz nieidealnego siebie,
- jak jeden z najbogatszych ludzi świata osiągnął sukces finansowy i osobisty,
- co musisz zrobić, by stać się sobą.
Podążaj do najlepszej wersji siebie
Eudajmonia – słyszałeś kiedyś to piękne słowo? Eudajmonia to koncepcja greckiego filozofa Arystotelesa, według której dobre życie polega na postępowaniu zgodnie z własnym charakterem i cnotami oraz dążeniu do większej doskonałości.
Arystoteles uważał, że każda jednostka posiada potencjalne zdolności. Że tak jak z żołędzia może wyrosnąć dąb – a nie inne drzewo, ptak czy róża – tak zapłodniona ludzka komórka jajowa może stać się tylko i wyłącznie człowiekiem. I to człowiekiem z indywidualnym zestawem wrodzonych predyspozycji, którego naturalnym dążeniem jest wykorzystanie posiadanego potencjału i stanie się najlepszą wersją samego siebie.
I taki jest w istocie cel samorealizacji – stanie się najlepszą wersją siebie.
Eudajmonia, czyli życie oparte na samorealizacji, jest często mylone z hedonizmem, czyli życiem dążącym do wygody i przyjemności. Zależy mi na tym, byś wyraźnie zrozumiał tę różnicę.
Zachęcając Cię do tego, abyś dopasował życie do siebie i zorganizował je tak, aby maksymalnie wykorzystać swój potencjał, nie mam na myśli wygody i przyjemności. Oczywiście ich nie wykluczam, ale nie są one celem samym w sobie, jak w hedonizmie.
Eudajmonia to styl życia polegający na stałym doskonaleniu siebie i maksymalizacji swojego potencjału. W praktyce polega na wytrwałej, acz celowej pracy nad sobą oraz własną firmą.
Hedonizm to unikanie wysiłku i dążenie do samozadowolenia wynikającego z nicnierobienia. To opcja na życie, której kategorycznie się przeciwstawiam. Ten rodzaj funkcjonowania widziałam na własne oczy, pracując przez chwilę w administracji publicznej i nigdy więcej nie chcę mieć z nim do czynienia. Degraduje bowiem godność i wartość człowieka do poziomu bezmyślnego płaza.
Odradzam Ci zatem hedonizm, a namawiam Cię do eudajmonii. Zachęcam do tego, byś świadomie zbudował dla siebie życie pełne znaczenia i służące Twojemu rozwojowi. Byś prowadził życie autentycznie Twoje, stworzone przez Ciebie i dla Ciebie. Chodzi o to, byś stał się architektem własnego życia i skonstruował je dokładnie tak, jak potrzebujesz, by w pełni wyrazić swój unikalny potencjał. Chodzi o to, byś był po prostu sobą, bo oryginał jest zawsze wart więcej niż kopia.
Poznaj perfekcyjnie nieidealnego siebie
Aby to zrobić, musisz wiedzieć, jaki jest ten oryginalny Ty, bez społecznych masek i kulturowych powinności. Musisz poznać i zrozumieć prawdziwego siebie ukrytego pod społecznie zaprogramowanym wizerunkiem siebie. Musisz niejako nauczyć się samego siebie. Siebie prawdziwego i autentycznego, czyli oddzielonego od tego, co ci się przytrafiło – od Twojej przeszłości, sukcesów i porażek, a nawet chorób i dolegliwości.
Znając i rozumiejąc autentycznego i oryginalnego siebie, możesz w pełni zaakceptować to, kim jesteś. I pokochać siebie takim, jakim prawdziwie jesteś. Perfekcyjnie nieidealnym sobą.
Kiedy już dogłębnie poznasz i zaakceptujesz prawdziwego siebie, będziesz mógł zacząć żyć zgodnie z tym, co w tobie prawdziwe i ważne. Będziesz mógł żyć zgodnie z tym, kim w rzeczywistości jesteś.
A żyjąc w zgodzie z tym, kim naprawdę jesteś, uzyskasz dostęp do unikalnego sensu i celu swojego życia. Zrozumiesz, co jest Twoim prawdziwym osobistym dążeniem, Twoją życiową misją. Będzie dla Ciebie jasne, w jaki sposób Twoja firma powinna materializować Twoje wewnętrzne pragnienia. W jaki sposób to, co robisz, będzie realizowało Twoje osobiste dążenia i posiadany potencjał.
Przykład
Będziesz mógł żyć jak Waren Buffet, legendarny inwestor, który jest sobą, choć nie jest idealny. I nigdy nie udawał, że jest idealny.
Buffet ma słabo rozwinięte zdolności interpersonalne. Od dziecka był mało empatyczny i prowadził samotniczy tryb życia. Żyjąc w kulturze, która promuje wygadanych i towarzyskich ekstrawertyków, Buffet mógł szarpać się całe życie ze sobą, próbując sprostać społecznym oczekiwaniom. Zamiast tego pozostał sobą i skupił się na tym, w czym był dobry i do czego miał naturalny potencjał. A były to dwie rzeczy: talent do liczb oraz zdolność do pamiętania i żonglowania wieloma informacjami naraz.
Buffet – jeden z najbogatszych ludzi świata – osiągnął sukces finansowy i osobisty, bo był wierny sobie i swojemu autentycznemu ja. Mimo bogactwa zawsze żył skromnie i oszczędnie, bo nie musiał udowadniać światu swojej wartości drogimi gadżetami. Wielomiliardowy majątek, jaki zgromadził, nigdy nie był jego bezpośrednim celem. Był wyłącznie rezultatem poświęcenia się temu, w czym był najlepszy – liczbom i analizom danych. Dowodem na to jest choćby fakt, że 99% swojego majątku przekazał na cele charytatywne, głównie na działalność Fundacji Billa i Melindy Gatesów.
Warren Buffet, podobnie jak Steve Jobs, który był bohaterem mojego artykułu pt. Krok dalej niż Steve Jobs, zdecydowali, że chcą być autentyczni zamiast idealni. Że wolą żyć w zgodzie ze sobą, niż spełniać oczekiwania innych i wypełniać kulturowe powinności.
Bycie autentycznym sobą i życie w zgodzie z własną prawdą nie oznacza oczywiście prowadzenia wojny z całym światem. Nie oznacza również egoizmu i nieliczenia się z innymi ludźmi. Kiedy jest się autentycznym sobą, nie ma z kim i o co walczyć. Kiedy żyjesz w zgodzie ze sobą, pozwalasz innym żyć w ten sam sposób.
Zobacz, co się stało, kiedy ja odważyłam się być sobą
Kiedy ja odważyłam się być prawdziwą, nieidealną sobą, zauważyłam rzecz zadziwiającą. Inni ludzie zaczęli czuć się przy mnie swobodnie i sami pozwalali sobie na otwarte wyrażanie myśli i emocji. Nikt mnie nie odrzucił, kiedy ujawniłam, jaka jestem naprawdę, co naprawdę myślę, czego się obawiam i co czuję względem różnych spraw i sytuacji.
Pamiętam, że najbardziej obawiałam się reakcji teściów na tę prawdziwą Monikę, która w niczym nie przypominała ideału, jaki wymarzyli sobie dla swojego syna. Moi teściowie wychowali się, i żyją nadal, w alternatywnym do mojego świecie. Świecie, w którym ma prawo istnieć tylko bezpieczna praca na etacie w administracji, a kobieta może być co najwyżej ekspertem od robienia schabowych, a nie od zarządzania ludźmi. No i do tego kwestia światopoglądu – ja wolnorynkowiec kontra oni, oczekujący możliwie najwięcej socjalu od państwa.
Kiedy odważyłam się zaakceptować, a potem ujawnić prawdziwą siebie, te różnice przestały mieć znaczenie. Razem z akceptacją samej siebie przyszła akceptacja tego, że oni są inni, że mają inaczej w wielu różnych kwestiach. Ten mój spokój i swoboda w obliczu różnic wpłynęły na ich spokojną postawę. Nagle rozmawialiśmy o dzielących nas różnicach z ciekawością i otwartością. Jakby to, że żyjemy w tak różnych światach było naturalne i w żaden sposób nie przeszkadzało naszej relacji.
Wtedy w pełni pojęłam, jak wielką moc ma bycie autentycznym sobą. Zrozumiałam, że jeśli ja zaakceptuję siebie taką, jaką jestem naprawdę, cały świat mnie zaakceptuje. A jeśli nawet nie, nie będzie miało to dla mnie znaczenia…
Poznaj przepis na autentyczność
„Bądź, kim jesteś, i mów, co czujesz, bo ci, którym to przeszkadza, są nieważni, a tym, którzy są ważni, to nie przeszkadza”.
W procesie budowania życia w zgodzie z prawdziwą sobą odnalazłam również przepis na autentyczność. Ten przepis to zestaw cech, które posiadają ludzie autentyczni. I ten właśnie przepis stał się ważną inspiracją dla napisania tego artykułu.
Jesteś ciekawy, jakie są składniki przepisu na autentyczność?
Pierwszym składnikiem przepisu na autentyczność jest ZNAJOMOŚĆ SIEBIE (od tego punktu zaczyna się budowanie marki osobistej). To kluczowy składnik, bez którego dodawanie kolejnych nie ma żadnego sensu. Ludzie autentyczni wiedzą, co lubią, w czym są dobrzy, a w czym słabsi, oraz co są w stanie zrobić, a co wolą odpuścić. Doskonale znają swój wewnętrzny świat emocji i myśli oraz realnie oceniają wydarzenia świata zewnętrznego.
Kolejnym elementem jest DECYDOWANIE O SOBIE, czyli branie pełnej odpowiedzialności za swoje myśli, emocje i zachowania. Przeciwieństwem decydowania o sobie jest podążanie za tłumem i poddanie się woli innych ludzi wbrew naszym wartościom i zasadom.
Ostatnim składnikiem przepisu na autentyczność jest pozwolenie sobie na BYCIE SOBĄ takim, jakim się jest. To bycie szczerym wobec siebie i innych. Mówienie tego, co się myśli, i myślenie tego, co się mówi, oraz świadome powstrzymanie się od wyrażania tego, co myślimy i czujemy, kiedy jest to najlepszą z dostępnych opcji.
Życie autentyczne to zatem znajomość siebie połączona ze stanowieniem o sobie oraz z byciem sobą. Jeżeli któregoś z tych elementów brakuje, nie ma mowy o autentyczności. Nie możemy być sobą, jeżeli sami nie decydujemy o swoim życiu, a to z kolei jest niemożliwe, jeśli nie znamy samych siebie.
Te trzy aspekty autentyczności będą wymagały od Ciebie prawdziwej odwagi, pokory oraz zaangażowania w odkrywaniu prawdy o sobie samym. Autentyczność nie jest łatwym sposobem na życie. Kierowanie się nią bywa bardzo trudne, ponieważ wymaga odpowiedzialności za własne decyzje. Zresztą, samo słowo autentyczny pochodzi od greckiego słowa autenticos i oznacza „działać we własnym imieniu”.
POBIERZ BEZPŁATNY (0 zł) PORADNIK
„Przebudzenie Przedsiębiorcy”
7 ważnych lekcji dla każdego właściciela (małej) firmy
- Jak zmienić ciągłe "gaszenie pożarów" w firmie w stabilny wzrost,
- 3 proste (i skuteczne) narzędzia, które sprawią, że Twoi pracownicy zawsze będą wiedzieli co i jak mają zrobić,
- 5 kluczowych elementów strategii biznesowej, bez których nie osiągniesz wysokich zysków.
Mogę cofnąć zgodę w każdej chwili. Dane będą przetwarzane do czasu cofnięcia zgody.
Monika Madejska
Ekspert rozwoju talentów - pomaga małym i średnim przedsiębiorcom odkrywać ich mocne strony i na ich bazie budować skuteczne firmy. Rozwiązuje problemy z zarządzaniem sobą oraz ludźmi w biznesie. Specjalistka w dziedzinie przeciwdziałania wypaleniu zawodowemu.