Czym jest kreatywność w biznesie?
Poszukiwaniem innowacyjnych ścieżek i rozwiązań? Tworzeniem czegoś nowego, oryginalnego i niesztampowego? Kierowaniem swojego umysłu na inne tory, by generował nietuzinkowe pomysły wychodzące poza dotychczasowe szablony? Pewnie wszystkim po trochu.
A po co ta kreatywność jest potrzebna?
Nie tylko po to, by wyjść poza schemat. Także po to, by móc z sukcesem funkcjonować w biznesowej rzeczywistości. Zdobywać klientów, promować swoje produkty i usługi, wybijać się na wymagającym rynku.
Jak ją pobudzić? Jak sprawić, by towarzyszyła nam jak najczęściej? Jakie stworzyć jej warunki?
Przeczytaj, a zrozumiesz lepiej:
- jak sobie pomóc, gdy masz przekonanie, że kreatywność nie jest Twoją najmocniejszą stroną,
- co sprzyja kreatywności, a co ją blokuje,
- jak pobudzić prawą półkulę mózgu i obudzić w sobie kreatywną część.
Kreatywność to nie moja bajka
Z czym Ci się kojarzy kreatywność? Z agencjami pełnymi młodych, ekscentrycznych osób, które sypią pomysłami jak z rękawa? Z nietuzinkowymi tekstami reklamowymi? Z szalonymi pomysłami, które nie pasują ani do Ciebie, ani do Twojej firmy? Spokojnie, nie musisz być ekscentryczny, żeby pobudzić w sobie kreatywność.
Wystarczy otworzyć się na prawdę, że Twój mózg jest zdolny do myślenia poza schematem i generowania nowatorskich pomysłów, jeśli mu na to pozwolisz. Pierwszy krok to zakwestionowanie przekonania o „braku kreatywności” i dopuszczenie do siebie możliwości, że Ty też możesz być kreatywny, jeśli tylko w to uwierzysz.
Przypomnij sobie siebie jako dziecko. Pomyśl o swoich pomysłach, o tym, jak poszukiwałeś innych dróg i rozwiązań, kiedy coś nie było dla Ciebie dostępne. Uświadom sobie, z jaką łatwością uruchamiałeś swoją wyobraźnię. Ta kreatywna, dziecięca część nadal w Tobie jest! Może nieco uśpiona, ale istnieje.
Co zrobić, aby otworzyć się na możliwość, że ona wciąż ma moc?
Na początek zdaj sobie sprawę, co Cię ogranicza…
- Może własne przekonania?
- Może przywiązanie do starych sposobów działania, bo „zawsze działały, więc po co wymyślać koło na nowo”?
- Może rutyna, w którą popadłeś, powielając codzienne nawyki?
- A może troska o Twój wizerunek „poważnego i statecznego” przedsiębiorcy?
- Albo klienci, którzy oczekują, że będziesz dostarczać to, co znane i sprawdzone?
Tymczasem…
Nowe ścieżki to nowe rezultaty
Jeśli stare, przećwiczone sposoby się u Ciebie sprawdzają, to pół biedy. Wtedy możesz jeszcze wytłumaczyć sobie, że nie ma co „szaleć”, i odpuścić sobie ekstrawagancję poszukiwania nowych koncepcji.
Gorzej, jeśli dotychczasowe rozwiązania przestały przynosić rezultaty i na zatłoczonym rynku, w bardziej wymagających warunkach, Twoja firma zaczyna notować spadki, a klienci odpływają do konkurencji, która nie boi się wprowadzania nowatorskich sposobów na rozwój. I mimo że Ty i Twoi pracownicy podwajacie wysiłki, stare patenty zdają się nie przynosić efektów.
Jak brzmi znane powiedzonko, którego autorstwo przypisuje się Einsteinowi? „Szaleństwem jest robić coś wciąż w ten sam sposób i oczekiwać innych rezultatów”. Czy jakoś tak. Coś w tym jest. Bo jeśli chcesz innych efektów, musisz zastosować nowe metody, które pomogą Ci te efekty osiągnąć. Metody czasami zaskakująco inne od tych, jakie stosowałeś do tej pory.
Tylko jak te zaskakujące sposoby wygenerować? Jak pobudzić kreatywność? Przede wszystkim najpierw stwórz jej odpowiednie warunki, czyli wyeliminuj to, co ją niszczy.
Kreatywność i stres nie idą w parze
Nadmierny stres, presja, strach przed porażką, martwienie się o przyszłość – czyli wszystko, co powoduje, że odczuwamy niepokój i lęk – nie sprzyjają kreatywności i generowaniu nowych pomysłów. W mózgu aktywuje się ciało migdałowate, trudniej o dostęp do kory przedczołowej, która umożliwia racjonalne i logiczne myślenie. Jeżeli kiedykolwiek stresowałeś się trudną sytuacją zawodową czy osobistą, to wiesz, o czym mowa. Stres plus narzucona sobie presja, że „muszę natychmiast coś wymyślić", powodują, że albo nie wymyślamy nic, albo kręcimy się wokół tego, co robiliśmy do tej pory, tak naprawdę powielając stare schematy.
Jeżeli mamy skłonność do zamartwiania się i wiemy, że to nie pozwala nam wymyślać nowych sposób uzdrowienia sytuacji, bo odcina nas od kreatywności, warto zastosować mały trik: skierować umysł na inną ścieżkę, czyli myśleć nie o problemie, a o rozwiązaniu. Zamiast generować czarne myśli, przełączyć się w tryb generowania rozwiązań.
Im więcej pomysłów, tym większa szansa, że któryś z nich okaże się trafiony, zaproś więc do myślenia więcej głów! Bo jeżeli nie prowadzisz jednoosobowej działalności gospodarczej – to przecież nie jesteś w firmie sam. Poproś o pomoc swoich pracowników. Organizuj burze mózgów, twórzcie razem mapy myśli – angażuj też młodszych, mniej doświadczonych. Czasami ktoś, kto nie wie, że „się nie da”, wpada na pomysł, który okazuje się potem TYM pomysłem.
Luz, pasja i wyzwania
Kreatywności nie sprzyjają też: nadmierna kontrola, sztywne procedury, szczelnie wypełniony grafik zadań. Daj czasem sobie i swoim pracownikom chwilę luzu. Stawiaj przed nimi intelektualne wyzwania. Nie każ im się kurczowo trzymać procedur (chyba że jest to wymagane względami bezpieczeństwa), nie mów im dokładnie, co i jak mają robić. Niech wiedzą, co jest celem, ale nie tłumacz im, jak mają tam dojść. Może wymyślą sposób, który Tobie nie przyszedłby do głowy, a który okaże się strzałem w dziesiątkę.
Ale uwaga: ważna jest tutaj Twoja elastyczność i powstrzymanie się od oceny. Jeżeli niesztampowe pomysły będziesz kwitował dezaprobatą, śmiechem albo wytrzeszczeniem oczu, one szybko się skończą, a strach przed negatywnym komentarzem skutecznie powstrzyma ludzi przed wychodzeniem przed szereg.
Korzystaj z otwartości i świeżości młodych głów. Możesz tworzyć grupy robocze albo podzielić swoich pracowników na zespoły, a później konfrontować ze sobą wygenerowane rozwiązania, wybierając takie, które najszybciej przyczynią się do lepszych rezultatów w firmie.
Pamiętaj, że ludzie lubią, kiedy powierza im się odpowiedzialne zadania, kiedy są obdarzani zaufaniem, kiedy czują, że mają wolność wypowiedzi, a ich pomysły nie są oceniane ani tłamszone autorytarnym: „To się nie sprawdzi, ja wiem lepiej”. Atmosfera wzajemnego zaufania, swoboda wyrażania swoich myśli i świadomość, że nie są oceniani, buduje w nich zaangażowanie, pracowitość, pasję i przyczynia się do wzrostu firmy i do ich osobistego rozwoju.
Jak rozbudzać swoją kreatywność?
Kreatywność lubi przestrzeń. Zarówno tę fizyczną, jak i emocjonalną i mentalną. Jeżeli więc czujesz, że utknąłeś, i nie bardzo wiesz, jak ruszyć z miejsca, rusz swoje ciało. Wyjdź na spacer, na pole, na łąkę. Jeśli to możliwe, zrób sobie wypad w góry lub nad wodę. Gdziekolwiek, gdzie poczujesz przestrzeń. Poza tym woda to emocje, a falowanie lub wartki nurt sprzyjają rozbudzaniu kreatywności. Zdarzyło mi się spotkać w życiu osoby, którym najlepsze pomysły przychodziły na plaży, podczas spływu kajakowego, a nawet… pod prysznicem!
Ważne jest też, aby poruszyć swój umysł. Jeżeli czujesz, że codzienna rutyna trzyma Cię mocno, aż za mocno – wyjdź z niej, choćby na chwilę. Pojedź do pracy inną drogą, odwróć swój porządek dnia albo zrób coś dziwnego, czego nikt się po Tobie nie spodziewa. Jeśli nie masz w tym dniu żadnych biznesowych spotkań, możesz ubrać się kolorowo i mniej formalnie, a jeśli jesteś odważny, możesz nawet włączyć w swoim biurze muzykę i chwilę potańczyć. Niech Twoje ciało i umysł poczują powiew świeżości albo nawet mają wrażenie, że się wygłupiasz. Pozwól sobie. Luz, puszczenie kontroli i mniej sztywności sprzyjają kreatywności.
Jeśli od dawna poszukujesz rozwiązania jakiegoś problemu, spróbuj je namalować albo narysować. Albo… zbuduj je z klocków. To nie żart! W coachingu indywidualnym zdarza się mi się wykorzystywać tę metodę z bardzo dobrymi rezultatami.
A jeśli masz dzieci, baw się z nimi i obserwuj je w zabawie. Niczego nie narzucaj i patrz, jak same przygotowują sobie scenariusz, wymyślają role i zastosowania dla różnych przedmiotów, jak puszczają wodze fantazji. Bierz z nich przykład i wczuwaj się w ten klimat.
Kreatywność jest jak trawnik
Jak pisze Julia Cameron w Drodze Artysty: „Kreatywność przypomina trawnik – wystarczy odrobina starań i odrasta”. Coś w tym jest. Ja z tej książki zaczerpnęłam narzędzie, jakim są „poranne strony”, które polecam zarówno do pobudzania własnej refleksji, jak też do generowania rozwiązań.
Metoda jest bardzo prosta i dostępna dla każdego. Siadasz i piszesz. Możesz opisać swój problem i pisać dalej, przelewając na papier tzw. strumień świadomości, czyli zapisując wszystko, co do Ciebie przypływa, bez cenzury, bez segregowania, co się nadaje, a co nie. Nie przejmuj się składnią ani gramatyką, nie zwracaj uwagi na błędy. Po prostu pisz.
A potem możesz odkryć, że właśnie zapisałeś kilka wspaniałych pomysłów na innowacyjne rozwiązania w swoim biznesie. Skąd się wzięły? Spisałeś to, co podpowiedziała Ci Twoja kreatywna część, która właśnie poczuła się zadbana i miała okazję przemówić. Pisz poranne strony codziennie, a przeglądając je po kilku dniach czy tygodniach możesz odkryć w nich mnóstwo wspaniałych inspiracji, których autorem jesteś właśnie Ty.
Powodzenia!
Pobierz Strategiczną Kartę Wyróżnienia
Ze Strategiczną Kartą Wyróżnienia zyskasz za darmo (0 zł):
- 7 prostych pomysłów, które uczynią z Ciebie branżowego giganta,
- 18 inspirujących przykładów, jak sprytnie wyprzedzić konkurencję,
- specjalnie przygotowane narzędzie, dzięki któremu klienci przestaną patrzeć tylko na cenę.
Mogę cofnąć zgodę w każdej chwili. Dane będą przetwarzane do czasu cofnięcia zgody.
Małgorzata Trzaskowska
Coach, trenerka rozwoju osobistego, autorka książki „Jesteś wartościowa! 10-tygodniowy trening doceniania siebie”. Propagatorka życia w zgodzie ze sobą, autorka bloga ogrodprzemian.pl i licznych artykułów o tematyce rozwojowej, mówczyni.
Po kilkunastu latach pracy menedżerskiej w międzynarodowych korporacjach rozpoczęła nowy etap swojej zawodowej drogi. Obecnie wspiera kobiety, prowadząc indywidualne sesje coachingowe i warsztaty oraz dzieląc się wiedzą i inspiracją na swoim fanpage’u.