Marketing Inspiracje

Jak zmieniać zwykłe sytuacje w zarabiające maile?

Bartłomiej Krawczyk

Głęboko wierzę, że to, co Ci zaraz pokażę, pomoże Ci rozwinąć biznes. Zwłaszcza dzisiaj, kiedy bardziej niż kiedykolwiek liczy się w sprzedaży autentyczność i zdobycie zaufania klientów.

Tytuł jest trochę tajemniczy, ale wkrótce wszystko będzie jasne. Zanim spełnię obietnicę z nagłówka artykułu, muszę zacząć od wydarzenia, które dla tej historii ma istotne znaczenie.

Kilka lat temu, gdy zaczynałem się uczyć pisać maile, które sprzedają, trafiłem na nagranie z pewnego szkolenia. To, co w nim zobaczyłem, na zawsze zmieniło mój sposób myślenia o pisaniu reklam, a zwłaszcza maili.

Prowadził je mężczyzna, który w dużej mierze dzięki swoim copywriterskim talentom dorobił się fortuny. Przez wielu guru reklamy i marketingu uważany jest za geniusza e-mail copywritingu.

To, co zrobił na tamtym szkoleniu, wprawiło mnie w osłupienie. Otóż wziął do ręki gazetę i z zapisanych tam informacji na bieżąco wymyślał treść maili sprzedających jego produkty. Opadła mi szczęka i pomyślałem sobie: „Wooow, też tak chcę”.

Przeczytaj, a zrozumiesz lepiej:

  • gdzie szukać inspiracji do napisania maila, który z powodzeniem sprzeda Twój produkt lub usługę,
  • jak rozpocząć maila, gdy uważasz, że nie masz nic ciekawego do napisania, nie umiesz pisać albo nie masz na pisanie czasu,
  • czy gotowy schemat treści pozwoli w kilkanaście minut napisać zarabiającego maila.


O czym pisać, gdy nie wiesz, o czym pisać?

Trafiłem kiedyś na podcast, w którym Ben Settle (copywriter) opowiadał o pewnej magicznej umiejętności. Umiejętności, która pozwala mu pracować tylko 10 minut dziennie. Mniej więcej tyle czasu zajmuje mu napisanie jednego maila. I te maile sprzedają! I to jak sprzedają!

Ben w podcaście pokazał, jak z codziennych sytuacji czerpać inspiracje do niebanalnych maili, które sprzedają dowolny produkt lub usługę. Zapytał osobę, z którą rozmawiał, co sprzedaje?

– Uczę, jak robić podcasty – odpowiedziała.

Ben poprosił ją o podanie mu jakiejś sytuacji z dzisiejszego, poprzedniego dnia, która jej się przydarzyła. Stanęło na tym, że ten człowiek rozmawiał z żoną. Zakończyli właśnie proces adopcyjny i mogli adoptować dziecko. Jak tę sytuację zmienić w maila, który sprzedaje usługę tworzenia podcastów? Masz pomysł?

Ben stworzył zarys treści maila błyskawicznie:

Jego słowa brzmiały mniej więcej tak...

– Ok, piszesz maila, w którym mówisz o tym, że jesteście z żoną w procesie adopcyjnym. Że staracie się o dziecko. Mówisz, jak wiele czynników trzeba spełnić, żeby móc adoptować dziecko. I mówisz, dlaczego te czynniki są takie ważne – żeby chronić dziecko. I tak samo jest w Twojej usłudze. Zanim weźmiesz kogoś pod swoje skrzydła, zanim „zaadoptujesz” nowego uczestnika, musi on spełnić wiele kryteriów. Dzięki temu wiesz, że jest on gotowy. I już masz opracowany zarys maila!

Tego typu pisanie jest naprawdę proste. Gdy zaczniesz to ćwiczyć, z czasem wystarczy, że na coś spojrzysz i po chwili będziesz miał w głowie pomysł na świetnego maila.

Swoją drogą rewelacyjną podpowiedź usłyszałem swego czasu od Darka Puzyrkiewicza, będąc u niego na jednym z intensywnych warsztatów z copywritingu. Powiedział mi, że wszystko, co jest dookoła mnie, pomaga mi napisać tekst. Pomyślałem sobie, że to bardzo wzmacniające przekonanie.

Sąsiad wierci za ścianą, a głos wiertła nie pozwala Ci się skupić na pracy? Męczy Cię gapienie się w pusty monitor i migający kursor? To wszystko ma ogromny potencjał, może stać się zaczątkiem świetnej historii, może pomóc Ci w nietypowy sposób podejść do wiadomości, a przede wszystkim podsunąć Ci na nią pomysł. Sytuacja to sytuacja. Każdą z nich możesz potraktować jak coś, co wyciąga z Ciebie energię, ale też jako inspirację do pisania.

Jak wygląda schemat takiej wiadomości?

Składa się tylko z 4 części, dzięki czemu jest łatwy do zapamiętania i stosowania. Struktura takiego maila jest prosta. Poprowadzę Cię przez każdy z nich i wytłumaczę, na czym polegają.

  1. Tytuł maila. Wskazówki dotyczące tego, jak pisać tytuły, będę rozwijał w przyszłych artykułach.
  2. Historia. Opowiadasz przygotowaną historię, sytuację.
  3. Przejście. Historia kiedyś musi się skończyć. Przejście to najczęściej jedno lub kilka zdań, które spajają historię z Twoim produktem. Po tym, jak opowiesz historię ludzie zadają sobie pytanie: „Ok, jaka jest puenta?”. To właśnie miejsce na przejście. Tym, z czego ja korzystam najczęściej i świetnie to działa, jest zdanie: „Dlaczego Ci o tym mówię?”. Po prostu.
  4. Wezwanie do działania. Kierujesz uwagę na to, co sprzedajesz. To miejsce, w którym mówisz czytelnikowi, co ma zrobić. Najczęściej chodzi o kliknięcie w link.

Chcesz przykładu? Poniżej na szybko przetłumaczyłem jeden z maili amerykańskiego copywritera, który dobrze obrazuje to 4-elementowe podejście do pisania maili.

Horror z końskim mięsem [tytuł maila]

Być może pamiętasz tę szokującą, ale prawdziwą historię, która wydarzyła się kilka lat temu. [początek historii]

W 2013 roku w mediach pojawiła się wiadomość o tym, jak niektóre supermarkety i dystrybutorzy sprzedawali opakowania zawierające końskie mięso… które oznaczono jako 100% wołowina.

Być może sobie teraz myślisz: „Hej, daj im spokój, może tam były jakieś mikroskopijne cząstki końskiego mięsa”.

Wielkie rzeczy, prawda? Takie ilości końskiego mięsa jeszcze nigdy nikogo nie zabiły…

Ale najbardziej wstrząsającą częścią tej historii jest to, że niektóre paczki miały w sobie 100% końskiego mięsa.

Prawdopodobnie nie umrzesz, jedząc końskie mięso. [początek przejścia]

Ale to stawia pod znakiem zapytania to, czy kupowane przez Ciebie jedzenie w sklepach jest rzeczywiście tym, co napisane jest na opakowaniu?

Większość supermarketów i dystrybutorów mięsa odpowiednio poradziła sobie z tym problemem, ale musisz sam sobie zadać pytanie:

Czy naprawdę musisz obawiać się tego, że następnym razem możesz zjeść SeaBiscuita, gdy weźmiesz kęsa burgera w upalny dzień?

Oto, co powinieneś zrobić zamiast tego: [początek wezwania do akcji]

Kliknij w link i rzuć okiem na nasze wyselekcjonowane, wysokiej jakości mięso.

Pozyskujemy je wyłącznie z małych farm, na których zwierzęta hodowane są we właściwy sposób.

Krowy karmione są trawą, a świnie i kurczaki są na wolnym wybiegu. Nie da się zdrowiej.

Jeżeli zamówisz mięso od nas, możesz być pewny, że Twoje mięso jest dokładnie tym, co jest napisane na opakowaniu.

Użyj tego kuponu zniżkowego, aby wybrać coś z naszych pysznych mięs.

Kliknij tu i zamów.

Jak zacząć maila, gdy nadal nie masz pomysłu na historię?

Dam Ci kilka gotowych starterów, które pomogą Ci rozpocząć maila z przytupem. Ja lubię zaczynać krótkimi zdaniami, które od razu budzą we mnie pewne przemyślenia, emocje. Oto kilka z nich:

  • Gdy byłem dzieckiem mówiono mi...
  • Dziś jest 19 maja. To wyjątkowy dla mnie dzień, ponieważ…
  • Dokładnie 2 lata temu urodził się mój syn. Pamiętam…
  • To, co stało się 2 tygodnie temu, na zawsze zmieniło…

Gdy zaczynasz od takich słów, Twoje myśli od początku niosą emocje, a Ty nie czujesz, że sprzedajesz, bo opowiadasz historię.

Jak zbierać historie?

Pamięć zawodzi, dlatego mam w telefonie specjalną aplikację. Zapisuję w niej historie, które potem wykorzystam, bądź nie, w mailach, czy to swoich, czy pisanych dla klientów.

Zapisuję tam nie tylko gotowe historie, ale także pomysły, zdania, metafory. Wszystko, co wywołało we mnie emocje, uruchomiło przemyślenia. Mając pod ręką taki zbiór, nigdy nie muszę się martwić, o czym jutro mam napisać. Po prostu otwieram aplikację, przeglądam notatki i wybieram akurat tę, którą najbardziej „czuję”, i zaczynając od niej, piszę maila.

Podsumowanie

Wskazówki, które opisałem w tym tekście, przydadzą się zwłaszcza tym, którzy nie mają dziś worka pieniędzy na marketing i dedykowanych specjalistów na wyłączność do tworzenia treści dla swoich firm. A dobrzy copywriterzy bardzo cenią swój czas. Dlatego umiejętność pisania tego typu maili może już teraz bardzo Ci się przydać.

Jak zacząć? Moja odpowiedź brzmi: małymi krokami. Bezpiecznie. Najpierw zacznij zbierać historie. Przez historie rozumiem zwykłe codzienne wydarzenia, sytuacje, które uruchomiły w Tobie emocje: strach, złość, radość…

Potem poszukaj łącznika, który zespoli Twoją historię z produktem, jaki chcesz dzięki niej sprzedać. Jeżeli nauczysz się w ten sposób myśleć i pisać, to wszędzie dookoła siebie będziesz widział pomysły, tematy do maili, merytorycznych artykułów na bloga, całej komunikacji z klientem.

A na koniec połóż przed sobą checklistę, którą możesz pobrać poniżej, i zadbaj o to, żeby w Twoim mailu znalazły się wszystkie jej elementy.

Nie każdy jest urodzonym sprzedawcą ani marketerem, więc taka checklista pod ręką to skarb.

Wpisz poniżej adres e-mail, na który mam Ci wysłać tę ściągę. Dzięki niej zwykła wiadomość do klienta zmieni się w wiadomość przynoszącą pieniądze.

Jest w niej 9 punktów. Chyba najbardziej zaskoczy Cię punkt 7., bo wielu przedsiębiorców kompletnie o nim zapomina.

Zapisz się już teraz. Checklista jest jeszcze dostępna za darmo (0 zł), bo dzisiaj potrzebujesz takiej pomocy bardziej niż kiedykolwiek.

Odbierz checklistę z 9 elementami
skutecznej oferty handlowej

Ściągawka dla przedsiębiorcy, marketera, handlowca.

9el_form

Pobierając materiały, wyrażam zgodę na otrzymywanie newslettera i informacji handlowych od Coraz Lepszej Firmy.
Mogę cofnąć zgodę w każdej chwili. Dane będą przetwarzane do czasu cofnięcia zgody.
Bartłomiej Krawczyk

Z wykształcenia magister Geografii UJK, copywriter z pasji. Dopieszcza teksty reklamowe, pisze i tworzy oferty, którym nie sposób się oprzeć. Mówi się, że jego teksty zmieniają ludzi i biznes na lepsze.