Niezależnie od tego, czy prowadzisz jednoosobową działalność gospodarczą, czy spółkę handlową, możesz dojść do momentu, w którym będziesz potrzebował wspólnika.
Ścieżki, które prowadzą do tego etapu bywają różne:
- Czasem jest to zaplanowany proces, włącznie z aktywnym poszukiwaniem prywatnego inwestora. Motywem takiego działania najczęściej jest wprowadzenie do firmy pieniędzy, które zostaną przeznaczone na jej szybszy rozwój, lub pozyskanie osoby z know-how pozwalającym zmonetyzować konkretny pomysł biznesowy.
- Innym razem powodem jest chęć sformalizowania istniejącej już więzi biznesowej z członkiem rodziny: żoną, bratem, siostrą.
- Może się zdarzyć, że jeden z Twoich pracowników okaże się tak wartościowy, że zechcesz ściślej związać go z firmą i mianować wspólnikiem.
- A niekiedy po prostu poznajesz kogoś na spotkaniu biznesowym i dochodzicie do wniosku, że chcecie zrealizować wspólny pomysł.
Scenariuszy może być więcej. Przytoczyłam te, z którymi najczęściej się spotykam w pracy z klientami naszej kancelarii.
Dla Ciebie, indywidualnego przedsiębiorcy, wprowadzenie do spółki nowo poznanej osoby, która chce zainwestować w Twój biznes, bądź zmiana charakteru współpracy z pracownikiem jest sporą zmianą. Dlatego warto wiedzieć, jak się na nią przygotować. Od podjęcia właściwych kroków będzie zależało to, jak ułożą się Twoje relacje ze wspólnikiem.
Przeczytaj, a zrozumiesz lepiej:
- w jaki sposób przygotować się do spotkania z potencjalnym wspólnikiem,
- jakie (trudne) pytania należy sobie najpierw zadać,
- dlaczego trzeba na nie szczerze odpowiedzieć,
- i jakie zagadnienia omówić z przyszłym wspólnikiem.
Zwróć uwagę na to, że w zależności od poziomu świadomości Twojego przyszłego inwestora/wspólnika inaczej będą wyglądały rozmowy z nim. Im bardziej świadomy inwestor, tym trudniejsze negocjacje i większe wyzwanie. Będzie miało ono jednak korzystniejszy wpływ na Wasze wspólne przedsięwzięcie.
Dlaczego? Świadomy inwestor powie Ci, na czym mu zależy, czego nie chce i jakie są jego oczekiwania. Nie będziesz musiał za niego myśleć i analizować przedsięwzięcia z jego perspektywy. Zdecydowanie lepiej rozmawia się z kimś, kto ma sprecyzowany cel, zna swoje ograniczenia, możliwości, jasno komunikuje obawy.
Możesz pomyśleć, że z mało świadomym wspólnikiem negocjuje się łatwiej i takie bywa pierwsze wrażenie. W efekcie taka osoba będzie dla Ciebie sporym obciążeniem.
Jakie pytania zadać sobie przed spotkaniem ze wspólnikiem?
Zanim zaczniesz rozmawiać z potencjalnym wspólnikiem lub inwestorem, powinieneś wiedzieć, czego sam oczekujesz i czego nie chcesz. Świadomość własnych mocnych i słabych stron będzie bardzo pomocna podczas spotkania, na którym omówicie szczegóły współpracy.
Zacznij więc od szczerej rozmowy z samym sobą i zadaj sobie następujące pytania:
Czy jesteś osobą, która chce podzielić się władzą w swojej firmie?
Zastanów się, czy jesteś gotowy zrobić dla wspólnika miejsce w firmie, która nie będzie już tylko Twoja. Przeanalizuj relacje z poprzednimi partnerami, jeśli tacy byli, a zwłaszcza te, które zakończyły się niepowodzeniem. Z jakich powodów tak się stało? Im więcej się o sobie dowiesz, tym lepsze decyzje podejmiesz.
Jeżeli dzielenie się władzą nie stanowi dla Ciebie problemu, to jakie są Twoje warunki brzegowe w kwestii ingerencji wspólnika lub inwestora w biznes?
To dobry moment, aby przyjrzeć się temu, co lubisz robić w biznesie, a co Ci ciąży. Jakie zadania lub obszary chętnie byś oddał, a gdzie chcesz zachować wpływ? Przykładowo, jeżeli zarządzasz zgranym zespołem w sposób, który się sprawdza, możesz nie chcieć, aby inwestor ingerował w ten aspekt. Co więcej, sposób zarządzania ludźmi, systemy motywacyjne i wynagrodzeń mogą być częścią Twojego know-how.
Czy posiadasz biznesplan swojego nowego przedsięwzięcia?
Ten dokument porządkuje rzeczywistość biznesową na przyszłość. Pokazuje, co, za ile i w jakim czasie chcesz zrobić. Pomaga też ustalić, w jaki sposób będą pracować pieniądze potencjalnego inwestora. Biznesplan ułatwia rozmowy, ponieważ dzięki niemu omawiacie konkrety, a nie hipotetyczne kwestie. Oferując potencjalnemu partnerowi twarde dane, pozwalasz mu się do nich odnieść. Wspólnie możecie zmieniać biznesplan i pracować nad nim.
Jeśli szukasz inwestora finansowego, to na jaki okres potrzebujesz jego pieniędzy? Czy dasz radę go spłacić, jeżeli będzie chciał zawrzeć umowę inwestorską i zagwarantować sobie wycofanie kapitału po jakimś czasie?
Tu także przyda Ci się biznesplan, a konkretnie do tej części umowy, która mówi o terminie, w jakim zainwestowany kapitał zacznie się zwracać. Zawsze zakładaj jakiś zapas i ustal ze wspólnikiem, co się stanie, gdy termin ten trzeba będzie wydłużyć. Na ile inwestor jest elastyczny w tej kwestii i czy istnieje deadline, po którym będzie chciał wycofać pieniądze. Warto ustalić też kwestię wypłaty dywidendy ze spółki, aby uniknąć sporu, co do tego, czy zysk ma być wypłacany wspólnikom, czy pozostać w spółce z przeznaczeniem na inwestycje.
Czy Twój biznes rodzi ryzyko Twojej osobistej odpowiedzialności? Jeśli tak, to w jakim zakresie? Czy będzie Ci potrzebna ochrona Twojego osobistego majątku?
Pamiętaj o tym, że Twój biznes jest ryzykowny, gdy:
- musisz inwestować swój kapitał, żeby coś wypracować, i sprzedajesz na kredyt kupiecki;
- ceny towarów, które kupujesz, ulegają wahaniom i nie jesteś pewien, jak się zachowa rynek;
- zatrudniasz minimum kilkudziesięciu pracowników;
- kontrakty z klientami są obwarowane karami umownymi w razie opóźnień lub naruszeń innych warunków umowy.
Przyjrzyj się wymienionym czynnikom, aby lepiej ocenić skalę ryzyka. Jeżeli dojdziesz do wniosku, że potrzebujesz ochrony majątku prywatnego, jedyną opcją będzie spółka kapitałowa, spółka z o.o. lub spółka akcyjna.
Czy Twój know-how oraz kontakty pozwolą Ci na samodzielne osiągnięcie celu (być może w dłuższej perspektywie czasowej), czy jest to mało prawdopodobne, a nawet niemożliwe?
Zastanów się, na ile rzeczywiście potrzebujesz finansowania z zewnątrz i jak bardzo jest to dla Ciebie istotne. Czy nie będziesz musiał zrezygnować ze zbyt wielu rzeczy? A może lepszą opcją będzie stworzenie dla tego konkretnego przedsięwzięcia osobnej firmy? W ten sposób zdywersyfikujesz ryzyko i jednocześnie będziesz miał większą szansę na ochronę swojego know-how.
Czego oczekujesz od swojego przyszłego wspólnika?
Zastanów się, do czego jest Ci potrzebny wspólnik. Bądź uczciwy w stosunku do siebie, nawet jeśli odpowiedź Cię zaskoczy. Jeżeli oczekujesz tylko pieniędzy i nie chcesz zaangażowania operacyjnego, musisz być gotowy na sprawdzanie i weryfikowanie wyników. Jeżeli oczekujesz również zaangażowania operacyjnego, musisz być gotowy, by oddać część obowiązków i przywilejów.
Kiedy już szczerze odpowiesz sobie na te pytania, pochodź z nimi jakiś czas, „zczalendżuj” je, a następnie przedyskutuj ze swoim doradcą podatkowym i prawnikiem.
Jak widzisz, to nie są sprawy, które załatwia się od ręki.
O co warto zapytać potencjalnego wspólnika?
Kiedy poznasz swoje punkty brzegowe i będziesz wiedział, czego oczekujesz od (i dla) siebie, możesz zająć się przygotowaniem pytań dla potencjalnego wspólnika. Przedsiębiorcy, z którymi się spotykam w kancelarii, często nie wiedzą, jak z nim rozmawiać i jakie warunki stawiać.
W zależności od tego, która z wymienionych przeze mnie na początku ścieżek doprowadziła Cię do tego momentu, scenariusze negocjacji mogą być różne. W każdym przypadku pojawią się nieco inne wyzwania, problemy i szczegółowe kwestie. Rdzeń pozostanie jednak ten sam.
Weźmy na warsztat przyjęcie do spółki inwestora, a dla uproszczenia przyjmijmy, że mamy do czynienia z trzema przypadkami:
- inwestor czysto finansowy,
- inwestor finansowy zaangażowany operacyjnie w działania spółki,
- inwestor mający do zaoferowania swoją pracę i know-how.
Oto lista zagadnień, o których warto porozmawiać na spotkaniu:
- Jakie są oczekiwania wspólnika wobec zainwestowanych pieniędzy? Przez jaki okres chce/może inwestować swoje środki? Jeśli zamysłem będzie inwestowanie wypracowanego dochodu w dalszy rozwój firmy przez najbliższe dwa lub trzy lata, to czy inwestor zgodzi się na niewypłacanie dywidendy w tym czasie?
- W powyższych pytaniach tkwią także zagadnienia, które nie są prawnicze: czy potencjalny wspólnik inwestuje wszystkie oszczędności, które posiada, czy może zdywersyfikował nadwyżki finansowe i na Twój biznes przeznacza tylko część majątku.
Chodzi tu o emocjonalny ładunek związany z przekazaniem oraz przyjęciem oszczędności życia oraz potencjalną frustrację wspólnika, gdy coś pójdzie nie tak. - Jakie są oczekiwania wspólnika odnośnie ingerencji w działania operacyjne spółki? Czy posiada on potencjał oraz kompetencje do takich ingerencji?
- Czy inwestor był już kiedyś w spółce? Jak wyglądała ta współpraca?
- Czy i w jakich aspektach inwestor chce mieć kontrolę nad wspólnym przedsięwzięciem?
- Czy potencjalny wspólnik ma oczekiwania dotyczące formy prawnej, w której siebie widzi?
- Jakie są obawy potencjalnego wspólnika w kontekście prowadzenia biznesu?
- Czy potencjalny wspólnik działa w innych spółkach bądź prowadzi jednoosobową działalność gospodarczą (on sam lub jego bliscy), która może być konkurencyjna w stosunku do Waszego wspólnego biznesu?
Odpowiedzi na te pytania są kluczem do ułożenia umowy inwestorskiej, umowy spółki oraz zasad współpracy. Są także punktem wyjścia do dalszych kwestii, które się pojawią, w zależności od tego, jak potoczą się Wasze rozmowy i z jakimi wnioskami je zakończycie.
Omówimy to szerzej w kolejnym wpisie, w którym poznasz kilku przedsiębiorców i dowiesz się, jak wyglądały ich negocjacje ze wspólnikami. Wyjaśnię także, jakie formy działalności wybrali, co nimi kierowało oraz w jaki sposób ułożyli sobie współpracę.
Pobierz za darmo (0 zł) poradnik
Jak wyznaczyć próg rentowności
w swojej firmie
Co czeka na Ciebie w środku?
- Prosta instrukcja, dzięki której błyskawicznie policzysz, ile przychodów powinieneś osiągnąć, aby zacząć wychodzić na plus,
- Jakie koszty stałe i zmienne wziąć pod uwagę w analizie,
- Specjalna niespodzianka, o której dowiesz się OD RAZU po pobraniu!
Mogę cofnąć zgodę w każdej chwili. Dane będą przetwarzane do czasu cofnięcia zgody.
Magdalena Bojaryn
Radca prawny. Biznesove Kancelaria Radców Prawnych. W wykonywaniu zawodu radcy prawnego najważniejsze jest dla niej niesienie realnej pomocy w prowadzeniu biznesu. Sama określa siebie przede wszystkim jako przedsiębiorcę. Od 2005 roku jest współwłaścicielką i prezesem zarządu firmy prawniczo-windykacyjnej. Od 2013 roku prowadzi własną Kancelarię Radcy Prawnego. W 2015 roku wraz ze wspólniczką założyła Kancelarię Radców Prawnych M. Kacprzyk, M. Bojaryn. Dzięki temu doświadczeniu widzi i rozumie biznes nie tylko oczami prawnika. Wie, co to znaczy mierzyć się z ryzykiem gospodarczym, podejmować trudne decyzje i zarządzać ludźmi. Uczestniczka Programu rozwoju Coraz Lepszej Firmy.